reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

O porodach...

Nikusia - toż to najlepsza okazja, żeby się z nimi poznać: "dzień dobry, nazywam się Nikusia, mieszkam po sąsiedzku od połowy grudnia, przyniosłam ciasteczka na przywitanie i chciałabym przy okazji poprosić o pomoc bo właśnie rodzę (tu szeroki uśmiech)" :szok::szok::-D

Katjusza dodaj przerywniki :-D typu zgina się kobietka w pół ;-) Nikusia ja muszę jeszcze młodszego do dziadków odwieźć - też mam nadzieję że jak się coś zacznie to w nocy :-) może na wieczór :-D
 
reklama
Nikusia - toż to najlepsza okazja, żeby się z nimi poznać: "dzień dobry, nazywam się Nikusia, mieszkam po sąsiedzku od połowy grudnia, przyniosłam ciasteczka na przywitanie i chciałabym przy okazji poprosić o pomoc bo właśnie rodzę (tu szeroki uśmiech)" :szok::szok::-D

ale mi humor poprawilas
 
Marta :szok:!!!!!!!! to ją mogli w tym szpitalu potrzymać jeszcze....

Nikusia ja też sama w domu od 6 rano do 16 czasem dłużej :-( wszyscy w pracy .... mam po prostu nadzieję, że emek zdąży wrócić w razie czego. Ja wmawiam sobie, że w tym czasie wezmę prysznic, albo coś w tym stylu .... :sorry:
 
Mamii, niestety, jak chodzisz państwowo to "inaczej":sorry::sorry:;-) na Ciebie patrzą:tak::no:. Chcieli ją potrzymać jeszcze 3 tygodnie ale ........ nie będę kończyć bo w naszym kraju to sprawa oczywista:confused2:.
 
Marta jestem w szoku z jednej strony nie fajnie bo dzieciaczki mogły sobie posiedzieć w brzuszku ale z drugiej poród musiałbyć wyjątkowo lekki
 
Nikusia widzę w podobnej sytuacji jesteśmy. Ja też sama w domu, i do tego nie mogę powiedzieć, że chciałabym zacząć rodzić w nocy czy po południu, bo mój K. pracuje na zmiany 2xod6-14, 2x14-22 i 2x22-6 więc ,, Panie Boże proszę Cię żebym zaczęła rodzić gdy mój K. będzie akurat w domu" :-D Ja to jak się zacznie to pewnie zamknę się w łazience i będę płakać i mówić, że jeszcze nie chce;-). A tak na prawdę to z dnia na dzień coraz bardziej się boję, kiedy to będzie, jak to będzie no i boję się bólu, chcę , żeby K był przy mnie mam nadzieję , że to się uda.
 
ja to mam jeszcze lepiej - nie dość, że mąż w pracy to jeszcze za ścianą babcia, która jak się dowie, że rodzę to dostanie zawału i histerii razem i z racji wieku i trochę "skrzywionego odbioru rzeczywistości" gotowa jakieś głupstwa zacząć robić więc muszę jeszcze udawać, że nic się nie dzieje zanim M przyjedzie i zabierze mnie do spzitala... :baffled::baffled:
 
U mnie też niewesoło, niedość, że mąż w pracy od rana do 16 czasem dłużej, to jeszcze zazwyczaj nie ma zasięgu, a czasem zdaża mu się pracować naprawdę daleko od domu i jeszcze w razie czego muszę zorganizować kogoś kto mi dziecko ze szkoły odbierze :baffled: A że pierwszy poród miałam szybciutki to i teraz obawiam się szybkiej akcji porodowej
 
reklama
ja to mam jeszcze lepiej - nie dość, że mąż w pracy to jeszcze za ścianą babcia, która jak się dowie, że rodzę to dostanie zawału i histerii razem i z racji wieku i trochę "skrzywionego odbioru rzeczywistości" gotowa jakieś głupstwa zacząć robić więc muszę jeszcze udawać, że nic się nie dzieje zanim M przyjedzie i zabierze mnie do spzitala... :baffled::baffled:

katjusza, moja mama jest zdrowa i 'mloda' a tak samo by zareagowala ;) Dowie sie po :-D

Ruda, masz swieta racje... Wiesz, ja nie wiem jak jest w Polsce tak naprawde, ale z tego co dziewczyny pisza, to wlasnie panuje takie..robienie z rodzacej glupiej:zawstydzona/y:
 
Do góry