reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

O porodach...

Nikusia - toż to najlepsza okazja, żeby się z nimi poznać: "dzień dobry, nazywam się Nikusia, mieszkam po sąsiedzku od połowy grudnia, przyniosłam ciasteczka na przywitanie i chciałabym przy okazji poprosić o pomoc bo właśnie rodzę (tu szeroki uśmiech)" :szok::szok::-D

Katjusza dodaj przerywniki :-D typu zgina się kobietka w pół ;-) Nikusia ja muszę jeszcze młodszego do dziadków odwieźć - też mam nadzieję że jak się coś zacznie to w nocy :-) może na wieczór :-D
 
reklama
Nikusia - toż to najlepsza okazja, żeby się z nimi poznać: "dzień dobry, nazywam się Nikusia, mieszkam po sąsiedzku od połowy grudnia, przyniosłam ciasteczka na przywitanie i chciałabym przy okazji poprosić o pomoc bo właśnie rodzę (tu szeroki uśmiech)" :szok::szok::-D

ale mi humor poprawilas
 
Marta :szok:!!!!!!!! to ją mogli w tym szpitalu potrzymać jeszcze....

Nikusia ja też sama w domu od 6 rano do 16 czasem dłużej :-( wszyscy w pracy .... mam po prostu nadzieję, że emek zdąży wrócić w razie czego. Ja wmawiam sobie, że w tym czasie wezmę prysznic, albo coś w tym stylu .... :sorry:
 
Mamii, niestety, jak chodzisz państwowo to "inaczej":sorry::sorry:;-) na Ciebie patrzą:tak::no:. Chcieli ją potrzymać jeszcze 3 tygodnie ale ........ nie będę kończyć bo w naszym kraju to sprawa oczywista:confused2:.
 
Marta jestem w szoku z jednej strony nie fajnie bo dzieciaczki mogły sobie posiedzieć w brzuszku ale z drugiej poród musiałbyć wyjątkowo lekki
 
Nikusia widzę w podobnej sytuacji jesteśmy. Ja też sama w domu, i do tego nie mogę powiedzieć, że chciałabym zacząć rodzić w nocy czy po południu, bo mój K. pracuje na zmiany 2xod6-14, 2x14-22 i 2x22-6 więc ,, Panie Boże proszę Cię żebym zaczęła rodzić gdy mój K. będzie akurat w domu" :-D Ja to jak się zacznie to pewnie zamknę się w łazience i będę płakać i mówić, że jeszcze nie chce;-). A tak na prawdę to z dnia na dzień coraz bardziej się boję, kiedy to będzie, jak to będzie no i boję się bólu, chcę , żeby K był przy mnie mam nadzieję , że to się uda.
 
ja to mam jeszcze lepiej - nie dość, że mąż w pracy to jeszcze za ścianą babcia, która jak się dowie, że rodzę to dostanie zawału i histerii razem i z racji wieku i trochę "skrzywionego odbioru rzeczywistości" gotowa jakieś głupstwa zacząć robić więc muszę jeszcze udawać, że nic się nie dzieje zanim M przyjedzie i zabierze mnie do spzitala... :baffled::baffled:
 
U mnie też niewesoło, niedość, że mąż w pracy od rana do 16 czasem dłużej, to jeszcze zazwyczaj nie ma zasięgu, a czasem zdaża mu się pracować naprawdę daleko od domu i jeszcze w razie czego muszę zorganizować kogoś kto mi dziecko ze szkoły odbierze :baffled: A że pierwszy poród miałam szybciutki to i teraz obawiam się szybkiej akcji porodowej
 
reklama
ja to mam jeszcze lepiej - nie dość, że mąż w pracy to jeszcze za ścianą babcia, która jak się dowie, że rodzę to dostanie zawału i histerii razem i z racji wieku i trochę "skrzywionego odbioru rzeczywistości" gotowa jakieś głupstwa zacząć robić więc muszę jeszcze udawać, że nic się nie dzieje zanim M przyjedzie i zabierze mnie do spzitala... :baffled::baffled:

katjusza, moja mama jest zdrowa i 'mloda' a tak samo by zareagowala ;) Dowie sie po :-D

Ruda, masz swieta racje... Wiesz, ja nie wiem jak jest w Polsce tak naprawde, ale z tego co dziewczyny pisza, to wlasnie panuje takie..robienie z rodzacej glupiej:zawstydzona/y:
 
Do góry