reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

o badanich hormonalnych dla starających się...

Witam wszystkich, nie wiem czy dobrze zamieszczam wątek ale nie wiem gdzie za bardzo o to pytać....moje wątpliwości dotyczą wizyty u gin.Staramy sie o drugiego dzidziusia... o ile z pierwszym wyszło spontanicznie o tyle z drugim obiecałam sobie, ze przed zajściem najpierw będzie wizyta i komplet badań....no bo z pierwszym wyszło jak wyszło i skończyło sie w dodatku cesarką... i tu sie zaczyna problem... Czy to normalne ... wizyta kontrolna ( jak ja to mówie roczny przegląd...;) - w przychodni z NZF - i lekarz zrobił mi tylko badanie ginekologiczne za pomocą wziernika...Spodziewałąm sie że będzie zrobiona cytologia, może jakiś posiew no i badanie USG i piersi...no i dodam że zaznaczyłam ze rozpoczynamy starania, wiec miałam cichą nadzieje ze może jeszcze karze zrobić jakieś badania krwi czy cosik....a tu nic....tak dla określenia ogólnej kondycji...czy ja może zadużo wymagam...???? Czy lekarz olał sprawe???? Co o tym myślicie, Jak u Was wyglądają wizyty ? Czekam na opinie....
 
reklama
Witam wszystkich, nie wiem czy dobrze zamieszczam wątek ale nie wiem gdzie za bardzo o to pytać....moje wątpliwości dotyczą wizyty u gin.Staramy sie o drugiego dzidziusia... o ile z pierwszym wyszło spontanicznie o tyle z drugim obiecałam sobie, ze przed zajściem najpierw będzie wizyta i komplet badań....no bo z pierwszym wyszło jak wyszło i skończyło sie w dodatku cesarką... i tu sie zaczyna problem... Czy to normalne ... wizyta kontrolna ( jak ja to mówie roczny przegląd...;) - w przychodni z NZF - i lekarz zrobił mi tylko badanie ginekologiczne za pomocą wziernika...Spodziewałąm sie że będzie zrobiona cytologia, może jakiś posiew no i badanie USG i piersi...no i dodam że zaznaczyłam ze rozpoczynamy starania, wiec miałam cichą nadzieje ze może jeszcze karze zrobić jakieś badania krwi czy cosik....a tu nic....tak dla określenia ogólnej kondycji...czy ja może zadużo wymagam...???? Czy lekarz olał sprawe???? Co o tym myślicie, Jak u Was wyglądają wizyty ? Czekam na opinie....


Witaj,
To co opisujesz bardzo przypomina mi właśnie wizyty u lekarzy z NFZ...

Pamiętam kilka lat temu pierwszą wizytę kontrolną w pewnej prywatnej klinice (abonament opłacany przez pracodawcę). Ginka bardzo miła, nie pytała czy robimy cytologię, usg, kontrola i usg piersi, etc., zapytała kiedy ostatnio robiłam te badania i sama powiedziała, że już dawno była pora by je zrobić. Ponieważ poszłam po antykoncepcję skierowała natychmiast na badania krwi (bez nich nie było mowy o pigułkach). Na każdą wizytę u pani doktor czekałam z utęsknieniem.
Po jakimś czasie odstawiłam pigułki i ujrzałam dwie kreski na teście. Na pierwszej wizycie powiedziała: bardzo dobrze, najwyższa pora na dziecko! (miałam wtedy skończone 33lata i to była moja pierwsza ciąża).
Prowadziła całą naszą ciąże, skierowała na wszystkie możliwe badania, w tym zaleciła również te sugerowane paniom po 35 roku życia (genetyczne). Ponieważ ciąża była zagrożona skierowała na L4, wysyłała na wiele dodatkowych badań. Gdzie mogła dawała skierowania by obniżyć koszty. Kiedy coś mnie niepokoiło dzwoniłam bezpośrednio na tel. komórkowy, nigdy nie odmówiła porady. Zresztą sama często podczas wizyt odbierała telefony od innych zaniepokojonych pacjentek. Kiedy w trzecim trymestrze wymyśliliśmy sobie lot do Szwecji, powiedziała kategorycznie: nie! ciąża zagrożona, za duże ryzyko! A kiedy termin porodu zbliżał się wielkimi krokami i wyniki KTG wyszły trochę ‘nie bardzo’ natychmiast skierowała do szpitala i nie było zmiłuj! Miała rację: synek był owinięty pępowiną, zakończyło się cesarką.
Teraz na kontrolne wizyty chodzimy z synkiem, chcę by wiedziała jak wiele dla mnie znaczy, jej wkład w przyjściu na świat mojego największego Skarbka.

Ponieważ nie już pracuję w firmie która wcześniej mi opłacała abonament w klinice, teraz za wizyty muszę płacić i nie są to małe koszty. Myślimy zacząć starć się o kolejne dziecko i dlatego planuję wizytę u gina z NFZ by móc przynajmniej część badań zrobić bezpłatnie. Wizytę mam jutro, będę miała porównanie. Moją przewagą jest to, że wiem czego chcę, więc jeśli lekarz sam nie zasugeruje pewnych badań upomnę się o nie sama.

A wracając do Twoich pytań: w moim odczuciu Twój lekarz nie wykazał się inicjatywą, nie widać by zdrowie jego pacjentek było dla niego ważne, potraktował Cię jak kolejną z listy do odhaczenia. Niestety większość moich wizyt u poprzednich ‘lekarzy z rejonu’ wyglądała podobnie, wypisywali recepty na pigułki bez sprawdzenia czy nie ma przeciwwskazań...

Pozdrawiam i życzę owocnych starań o Fasolkę.
[FONT=&quot]mon[/FONT]
 
O kurde, ile tego jest! Miałam zacząć pytać, ale chyba najpierw przekopię się przez te 25 stron ... może znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Tyle tu tego jest:eek::happy:
 
A ja właśnie czuje taki mały niedosyt, bo Pani doktor bardzo miła, ale jak opadły emocje związane z wizytą ( bo zawsze są jak ide do gina..) to zaczełam sie zastanawiać...cholender w końcu ostatnie badania robiłam 1,5 roku temu , tyle sie gada o profilaktyce, o raku szyjki macicy...a tu zadnych badań....no kurcze....tym bardziej ze powiedziałam, że chcemy mieć dziecko a przy pierwszej ciązy miałąm kłopoty z cukrem i ciśnienim....i....co ....znów prywatnie....nie stac mnie zeby za wszystko płacić bo jak wizyta prywatnie to i skierowanie na badania też prywatnie nie....co po cholere te skłądki są odciągane....
 
Jestem załamana drogie Panie. Starania zaczęliśmy w listopadzie 2008 odstawiając pigułkę. Po odstawieniu nie zabezpieczaliśmy się dodatkowo. Niestety jak dotąd nasze starania nie zaowocowały maleństwem. Moje cykle są bardzo długie około 44 dni, w związku z tym poszłam do lekarza ginekologa, jak również zrobiłam zalecane przez niego badania.
Wyniki:
5 dzień cyklu estradiol - 21,7 pg/ml, wolny testosteron - 3,70 pg/ml
12 dzień cyklu estradiol 46,3 pg/ml, LH - 12,1 mlU/ml, FSH - 8,4 mlU/ml
Muszę zaznaczyć, że mierzyłam temperaturę i mam wyraźny wzrost około dnia 30stego i po 14 dniach wyższych temp. pojawiała się miesiączka.
Diagnoza lekarza była taka, że mam przez 3miesiące przyjmować pigułkę i bezpośrednio po odstawieniu ponownie zacząć się starać. Powiem szczerze, że diagnoza była dla mnie zaskoczeniem. Proszę poradzić czy zastosować się do zaleceń, czy może jeszcze skonsultować się z innym lekarzem. Boję się że przerwa tylko wydłuży czas oczekiwania na maleństwo i nam nie pomoże.
 
Plastusia ja nigdy nie przyjmowałam tabletek więć nie mogę odnieśc tego do własnego doświadczenia ale moja koleżanka miała podobną sytuacje do tej którą Ty opisujesz.Też przyjmowała tabletki anty, potem odstawiała i zaczęli starania ale z marnym efektem i wtedy gin zaleciła zeby na 3 misiace znów zacząć przyjmować tabletki a zaraz po ich odstawieniu rozpoczęli intesywne współżycie.Tłumaczenia było mniej więcej takie, że często bradzo często jest tak ze po przyjmowaniu tabletek hamujących owulację po odstawieniu (nie wiem jak to napisać, zeby nie brzmiało kretyńsko a pozostało sedno sprawy :blink: ) ze jajnik chce nadrobić i zaległości i wzmaga owulacje ( ale niestety nie powiem Ci czy jest to związane z dojrzewaniem większej ilości komórek jajowych...bo wówczas nie interesowałam się tym tk bardzo i nie pamietam dokładnie wiec nie chce wypisywać bzdur ) Ale słyszałam o takiej "metodzie"postępowania. Życzę powodzenia...
 
Dziewczyny proszę pomóżcie bo strasznie się niepokoję czy wszystko jest ok z moim organizmem. Lekarz podejrzewa u mnie PCOS i co za tym idzie brak owulacji. Ostatnio cały cykl mi się rozregulował, plamienia miałam przed okresem a pożniej okres trwający po 2 tygodnie a nawet i dłuzej. Lekarz zlecił mi zrobienie badań hormonalnych w 9 dc i 22 dc. Tak też zrobilam, ale mam problem bo nie wiem jak te wyniki mam interpretować. Wizytę u lekarza mam dopiero za 2 tygodnie a ja już odchodzę od zmysłów. Badania jakie wykonałam w 9 dc to:
1)FSH- 7.00 mIU/ml; Z. ref: faza folikularna:3.5-12.5, środek cyklu:4.7-21.5, faza lutealna: 1.7-7.7, po menopauzie: 25.8-134.8
2) LH- 14.87 mIU/ml; Z. ref: faza folikularna:2.4-12.6, środek cyklu:14.0-95.6, faza lutealna:1.0-11.4, po menopauzie:7.7- 58.5
3) ESTRADIOL- 82.12pg/ml; Z. ref: faza folikularna:12,5-166, faza owulacyjna:85.78-498.00, faza lutealna:43.82-211.00,nieleczone po menopauzie:5.00-54.72
4) SHBG- 60.21 nmol/l; Z. ref: kobiety 20-130
5) TESTOSTERON- 45.74ng/dl; Z. ref: kobiety: 6-82
6) PROLAKTYNA- 20.99 ng/ml; Z. Ref: Kobiety: 4.79-23.3
Badania kolejne wykonałam w 22 dc:
1) DHEA-S- 201,0ug/dl; Z.Ref: Kobiety: 35-430ug/dl
2) PROGESTERON- 9.04ng/ml; Z. Ref: Kobiety: faza foli.0.32-2.0, faza lute. 1,2-21,6ng/ml, menop. 0,0-1,0ng/ml

To Tyle, prosze Was dziewczyny o interpretację tych wynikow. Pozdrawiam serdecznie
new_sad.gif
 
Zerknelam i wychodzi ze masz podwyzoszone LH (bo rozumiem ze 9dc to jest faza folikularna). Zapytaj moze Elzbietki co ona sadzi o tych wynikach.
 
reklama
Dzieki za odpowiedz, juz napisalam do Elzbietki. Pozostaje mi teraz tylko czekac co ona na to powie. Kurcze naprawde sie martwie tymi wynikami bo chcialabym za rok zajsc w ciaze z moim partnerem a obawiam sie ze jak nie uporzadkuje swojego organizmu to bede miala powazne problemy z pozniejszym zajsciem w ciaze albo wcale nie bede mogla miec dziecka:-(Lekarz na pytanie czy bede mogla miec dzieci nic mi nie odp. Problemy z jajnikami zaczely sie od zeszlego roku za granica kiedy wykryto u mnie cyste na prawym jajniku. Po zastosowaniu kuracji duphastonem wracalo wszystko do normy. Jednak po skonczeniu kuracji znowu pojawila sie cysta na tym samym jajniku. Lekarz w Pl stwierdzil u mnie policystycznosc obu jajnikow i do tego brak jajeczkowania. Jednak na moje pytanie co robimy z tym fantem odpowiedzial ze na razie nic bo to bez sensu.
 
Do góry