Nasturtium
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Listopad 2022
- Postów
- 10 545
Dokładnie tak.tak, od sierpnia, 7cs teraz leci. Wy też tak, nie?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dokładnie tak.tak, od sierpnia, 7cs teraz leci. Wy też tak, nie?
To trzymam kciuki żeby było dobrze.Mroziliśmy, ale tamto jest do kitu. Miałam 2 stymulacje - w pierwszej dwa zarodki, w tym jeden chory, transfer nieudany, w drugiej stymulacji miałam jeden zarodek - chory. Miałam mieć transfer w styczniu, ale teraz nie ma co transferować. Kiedy mój mąż zachorował prowadził niehigieniczny tryb życia i nasienie kiepskie. Ja też po 40-tce. Zamówiłam mu suplementy i będzie brał. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
to chyba będzie motyw przewodni lutego w takim razieChyba motyw przewodni dzisiejszego dnia- „co ma być, to będzie”…
O, bardzo dobre hasło .to chyba będzie motyw przewodni lutego w takim razie
"jak mają być dwie kreski, to będą "
I masz juz temat wątkuto chyba będzie motyw przewodni lutego w takim razie
"jak mają być dwie kreski, to będą "
szczerze, to my też raz mieliśmy takie niepełne 3 dni i nic sie nie stało wielkiegono to tu trochę dupa, bo ja mam w środę 12dc, więc mogę mieć owu między poniedziałkiem a czwartkiem i ten poranek w środę by mnie trochę ratował. No nic, może się uda wczesna owu, jak w styczniu
Daj znać po lekarzyHejka, ja też chętnie przygarnę skorpionka
Miłego dnia dziewczyny i poproszę o kciuki wieczorem bo idę do nowego gina, zobaczymy jak on zaopatruje się w tych moich mutacjach. Bo ja już sama chciałam brać acard ale mąż mnie powstrzymuje że bez konsultacji z lekarzem absolutnie.
Siłą wyższa, ale świadomie to nie Wiesz co, nie to, że nienawidzi, ale prawie żadne z dzieci nie bardzo ma ochotę na utrzymywanie relacji z nią - między sobą też nie utrzymują i to też zasługa teściowej i wychowania. Nie chcę wnikać, to nie kwestia jakiejkolwiek patologii, a raczej jej psychiki, a chora matka niszczy dzieci. Tak mój mąż przepracował wiele z psychologiem, ale braku poczucia wartości nie wrócisz. Możesz się nauczyć żyć z lękami, mechanizmów radzenia sobie ze sobą, ale już nie cofniesz pewnych rzeczy.... dlatego nie jest moim celem cokolwiek na siłę robić. Nie ma być skorpiona to nie będzie.a co się wydarzy, jeżeli urodzisz za wcześnie lub po terminie i dziecko będzie skorpionem mimo, że miało nie być?
Rozumiem posiadanie traumy, czy mąż jest/byl w terapii? Jeżeli tak nienawidzi matki, że nawet nienawidzi jej znaku zodiaku, to bardzo mu współczuję, musiał wiele przeżyć - mam nadzieję, że nie utrzymuje z nią kontaktu
Mojemu zawsze przed @ obrywa się za nic, za mój spadek hormonów i brak cierpliwości, a teraz jeszcze marudzi wciąż, że chory, normalnie trzymajcie mnie ;PA ja dziś ogólnie jestem wk... Starania muszę odłożyć dopiero na kwiecień. Od lutego zaczynam nową pracę i to mnie chyba dobija. Zaraz mojemu mężowi się pewnie oberwie za niewinność
ja bym zakończyła na wtorku wieczorem. Ja też mam takie myśli - co ma być to będzie, tylko suple łykam, luty pauzuję i może na spontanie co 2-3 dni cały marzec bez owulaków....ć suple i pilnować diety na wzrost endo, ale nawet na owulaki mi się nie chce sikać. Nie chce mi się też iść na monitoring i chyba dam sobie z nim spokój też - mierze temperaturę, to nią sobie wyznaczę kiedy była owu. No i zobaczymy czy zdążymy z owu tak, żeby zachować abstynencje przed badaniami nasienia.
@LadyCaro czy jak badanie mamy w sobotę rano i ma być 3-5 dni abstynencji, to dobrze rozumiem, że w środę z samego rana możemy zaszaleć? Tak 75h przed badaniem?
Tak tak, nie ma się co spieszyć. Jutro wieczorem będzie ok. jak założyszjeszcze nie Założę wieczorem pewnie, na spokojnie, i tak przecież do końca stycznia piszemy w tym
no to zobaczymy jak się sytuacja rozwinie z tą moją owu, najwyżej w środę z samego rana zrobimy co należy i powiemy o tym w klinice i oni zdecydują, czy ma robić badanie i weźmiemy to pod uwagę przy interpretacji wyników, czy nie. Przeliczając na godziny to będą trzy dobyszczerze, to my też raz mieliśmy takie niepełne 3 dni i nic sie nie stało wielkiego