reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nocniczek-mój przyjaciel;-)

No to jest udany - pewnie mnie bedzie czekac to samo jak podrosnie i zacznie wiecej gadac......pocieszylas mnie :-D
 
reklama
ja Hankę zaczęłam sadzać na nocniku jak miała 9 miesięcy, wydawało mi się że pójdzie gładko z odstawieniem pieluszek, bo praktycznie pierwsze dni kiedy ją sadzałam to robiła na nocnik i siku i kupkę, tyle ze sama nie sygnalizowała, wiec albo trafiłam albo nie...niestety po jakimś czasie zainteresowanie nocnikiem osłablo i coraz rzadziej udawało się złapać siusie. I powiem szczerze że odpuściłam, emek tez za bardzo tego nie pilnował, a zostawaliśmy z Hanką na zmianę. Dopiero jak poszłam na zwolnienie w lipcu zeszłego roku, to ponownie wzięłam się za nocnikowanie, Hania miała 14 miesięcy...wtedy zaczęła od czasu do czasu sama wołać, ale chodziła cały czas w pampersie. Widziałam że to nie przynosi rezultatu, bo często wołała za późno i zastosowałam metodę Scarletki, latanie bez pampka... od tamtego momentu zaczeła być bardziej świadoma, zdarzały się wpadki ale coraz rzadziej...Tylko podczas podróży ubierałam pampersa ale jeździliśmy wszędzie z nocnikiem, więc jak wołała "si" to albo w samochodzie robiła albo zatrzymywaliśmy się np na stacji benzynowej. Przed urodzeniem się Zosi już było tak dobrze, że nawet w nocy się budziła na siku, wpadek za dnia praktycznie zero. Ale ledwo przyszłam ze szpitala z Zosia to nastąpił regres:( przebierałam ją po 5-6 razy dziennie bo popuszczała. Teraz Hania ma 2 lata i 2 miesiące - w dzień chodzi bez pampersa, zdarza się że nie zdąży raz na jakiś czas, na drzemki przestałam jej zakładać pieluchę, jak do tej pory zaliczyła dwie wpadki, po nocy też ma zwykle sucho ale pampka jeszcze ubieram. Muszę zorganizować sobie wiecej prześcieradeł i spróbować w końcu odstawić pieluszki na dobre.

mamy dwa nocniki jeden najzwyklejszy do auta:-D i drugi ciut droższy o taki :
NOCNIK TRON SEDESIK nocniczek NAJTANIEJ 5 kolorów (1692401006) - Aukcje internetowe Allegro
był tez moment że Hania siedziała na nakładce i podobało jej się tak siusiać, ale szybko jej się odwidziało i teraz nie chce...

Hanka też urządza posiedzania na swoim tronie, musi mieć wokół zabawki i książeczki, przez co wieczorna toaleta trwa starsznie długo:baffled: a ja nigdy nie wiem czy po prostu mnie bajeruje czy rzeczywiście odczuwa potrzebę, bo kilka razy juz ja z nocnika ściągałam bo zrobiła i kupę i siku, a po 10 minutach znowu wołała. Ku mojemu zaskoczeniu zrobiła ponownie:szok:

no i oczywiście w domu panuje dzika radość jak Hania robi do nocnika - wielkie brawa to podstawa!
do tego stopnia, ze jak czasem Hania nasiusiała do nocnika przy gościach, i ktoś nie bił brawa, to wskazywała tę osobę i dopraszała się klaskania:-D
 
Ostatnia edycja:
Ja też uważam, że najlepszym sposobem na oduczenie dziecka pieluchy jest jej ściągnięcie i częste wysadzanie:tak: Dziecko najszybciej łapie jak czuje, że ma mokro. Faktem jest, że na początku jest dużo prania, ale coś za coś. Ja w ten sposób nauczyłam dziewczynkę, którą się opiekowałam korzystania z nocniczka w ciągu dwóch tygodni. W pierwszych trzech dniach przebierałam ją kilka razy dziennie, ale po 2 tygodniach było super:-) Jak nie było pampersów tylko tertówki to dużo dzieci umiało się załatwić do nocnika mając roczek lub ciut ponad. Ja planuję zacząć odpieluchowywanie za niespełna rok, tym bardziej, że aura będzie sprzyjać lataniu z gołą pupą;-)
Patik - ten nocniczek - tronik super, chyba się na taki skuszę:tak:
 
dobra to i ja sie wypowiem w sprawie nocnika ;-)

Po pierwsze, z tego co widac to i z sikaniem tak jak z innymi umiejetnosciami - kazde dziecko robi to w swoim czasie ;-)
Po drugie z tego co zauwazylam i z opowiesci znajomych wydaje mi sie prawda,ze dziewczynki szybciej ucza sie sygnalizowac swoje potrzeby.(choc pewnie sa wyjatki)

A postanowilam napisac bo Scarletka napisala,ze 3 latek chodzacy w pampku to tylko wina leniwej matki.....

A wiec my zaczelismy nauke jak Bartoszek mial jakies 8 miesiecy.
Lubil siadac na nocnik, kupe robil w zblizonych porach wiec udawalo sie trafic ;-)
Nie sadzalismy go za kazdym razem na siku,ale 2-3 razy dziennie zeby sie przyzwyczail i nie bal nocnika. Jak mial ok.1 rok 3mc zdarzylo mu sie kilka razy pokazac,ze chce siku (choc zaraz potym robil wiec raczej ciezko bylo zdazyc go posadzic ;-) ) Pieluchy na dzien zdjelam mu jak mial jakies 1,5 roku (mial pieluche na noc i na wyjscia). No i od tamtej pory regularnie mielismy obsikana podloge, kanapy itd. tlumaczylam, pokazywalam,nagradzalam...... i sprzatalam,sprzatalam,sprzatalam. Najpierw zaczal wolac kupe (cale szczescie...)
ale minal rok i nadal nam wszystko obsikiwal- a chodzil caly dzien,w domu czy na zewnatrz bez pieluchy (zdarzylo mu sie zawolac ale nie za kazdym razem, no chyba,ze pilnowalam i wysadzalam 'na zapas' ) Nastepnie maly sukces - wola na wyjsciach, ale w domu dalej sika w majtki (po czym sam je sobie sciaga i idzie po nowe) a jak zawola to nie zdaza dobiec do nocnika.
I wcale mu nie bylo wygodnie w pampersie -bo go nie nosil...
Jakies 1,5 mc temu mialam kompletnie dosyc, powiedzialam mu,ze bedzie znow nosil pieluche. A jak chcialam mu ja zalozyc to plakal i krzyczal jakby go ze skory obdzierali :sorry2:
Odpuscilam, ale dalej sikal w majtki w domu, lub wolal i nie dolatywal do kibelka (aa i mielismy zarowno nocnik jak i nakladke na kibel)
Miesiac temu coraz czesciej wstawal z sucha pielucha w nocy i od tamtej pory nastapil przelom- z dnia na dzien Bartoszek zaczal wolac i trzymac.

Dlatego wlasnie uwazam ,ze kazde dziecko robi to w swoim czasie.
Bo zaczelismy bardzo wczesnie, wygodni i leniwi raczej nie bylismy (skoro codziennie przez poltora roku zmywalismy,sprzatalismy itd. siki z podlog i kanap)
a on i tak nauczyl sie wtedy kiedy przyszla jego pora.


Dlatego dove nie przejmuj sie! Kiedys i Barni sie nauczy.
Przede wszystkim nie trzeba zwracac uwagi na ludzi ktorzy sie krzywia i komentuja to,ze taki duzy chlopak a sika w majtki.... ;-)
W ogole zauwazylam,ze w polsce ostatnio robi sie 'wyscig szczurow' ktory zaczyna sie w momencie urodzenia dziecka. Tj. kto pierwszy ,lepszy,wiekszy, madrzejszy.
A kazde dzieco jest madre,wpaniale i wyjatkowe i kazde jest w czyms lepsze a w czyms slabsze. Nie dajmy sie zwariowac ;-)
 
Ruda mnie zupełnie co innego chodziło z tym lenistwem, widocznie nie doczytałaś. Podziwiam cię, że miałaś tyle determinacji żeby 1,5 roku chodzić za Bartoszkiem, pilnować go i wycierać nowe plamy z podłogi. Pisałam o mamach, które po tygodniu nauki twierdzą, że się nie da, zrażają się i dla wygody wolą zakłożyć 3latkowi pieluszkę. Przy nauce nocniczkowania potrzeba właśnie samozaparcia i cierpliwości, bo nie ma dwóch takich samych przypadków. Zgadzam się z tobą, że nie należy patrzeć na innych tylko obserwować swoje dziecko, bo tylko my znamy je najlepiej i zacząć naukę nocnikowania w naszym zdaniem najlepszym momencie:-) Myślę, że nikt nie powinien żadnej z nas krytykować w tej kwestii..
 
scarletka tak ja rozumiem,ze chodzilo ci o to, ze mamy zakladaja dzieciaczkowi pieluche po tygodniu proby i olewaja sprawe.
Chcialam tylko nawiazac do lenistwa ;-) i napisac,ze w nocnikowaniu nie zawsze licza sie tylko nasze checi :) a i gotowosc malucha.
Przyznam,ze jesi chodzi o nocnikowanie to B nauczyl sie tego dosyc pozno. No ale trudno ;-) nie we wszystkim musi byc najlepszy.
A probowalismy, wiec wiem,ze to nie jest nasza wina,ani tez jego - bo zdazalo mu sie wolac , niestety nie umial dotrzymac do lazienki, choc bylo tu tez troche jego lenistwa (bo w domu nie wolal tylko zmienial majtki na czyste ;-) )
 
Dzieki dziewczyny - wiadomo konsekwencja i wytrwalosc. Ciesze sie ze z kupkami nie mamy problemow i chociaz to odchodzi bo lubi swoje "posiedzenia na topku"
ruda masz racje co do wyscigu ale kiedys tez tak bylo. Dorastalam rowno z kuzynem (siostra mojego taty urodzila chlopca dzien po moich urodzinach) zawsze byla walka naszych mam. Kto pierwszy bedzie sikal do nocika , mowil czy recytowal wierszyki. Jak sie rozmawia z rodzinka to - a czy umie to a czy umie tamto- ja na t mowie ze ma czas i sie nauczy jak bedzie chcial i jak bedzie gotowy. Ja bylam mocno "trenowana" wiec wiem ze nie jest to za fajne a i potem pewnie stwaza to problemy rozwojowe.

Teraz na urlopie polata na golej dupce i zobaczymy. Teraz bedzie trudniej upilnowac z sikniem bo juz jestem podzielona na 2 ale trzeba kiedys pozadnie zaczac.

A nocik mamy taki : Buy Fisher-Price My Froggy Potty at Argos.co.uk - Your Online Shop for Bathing and potty training.
 
Sorki ,że i ja się wtrącę :zawstydzona/y:
Odnośnie siusiania na nocniczek to ja jestem za metodą łączoną ;-) przyzwyczaić to po pierwsze no i pilnować to po drugie ;-)
Ja zaczęłam naukę synusia siusiania od przyzwyczajania do nocnika. Jak skończył pół roku kupiłam nocnik i raz na jakiś czas sadzałam go w ubrankach. Jak skończył 10 miesięcy zrobił pierwsze podejście bez pampersa i złapaliśmy siusiu. Na drugi dzień posadziłam go znów i czekaliśmy na coś większego. Dodam ,że najlepiej jest sadzać dziecko od razu po jedzeniu bo wtedy zazwyczaj ma odruch opróżniania brzusia. No i bam udało się kupolek. No i do tego czasu kupa tylko na nocnik. Niestety przyszedł czas intensywnego ząbkowania i biegunki :-( niestety synuś nie był wstanie powstrzymać bo z pupy lało się jak woda :-( Do półtorej roku musieliśmy zrezygnować choć jak ząbki dawały spokój to wracał na nocniczek pomiędzy biegunkami.. Pomocne są też pampersy w formie majtek. Tłumaczy się wtedy ,że ma majtusie i trzeba siusiać na nocnik. Teraz mały ma prawie 32miesiące i na dobre pożegnał się z pampersem. Choć jak jeździmy na zakupy bądź idziemy na spacer ubieram mu te majty z pampersa w razie wpadki jak to się mówi. No ,ale może to i dobrze z jednej strony bo mimo wszystko on trzyma swoje potrzeby do momentu gdy znajdziemy WC ;-) . Choć nieraz mu mówiłam ,że może zrobić w pampersa ,ale Maciuś twardo mówi nie. I w nosie ma fakt ,że dopiero w połowie zakupów jesteśmy ;-)
Ja powiem tak " jak do trzeciego roku dziecko opanuje sztukę samodzielnego załatwiania się to jest dobrze" po trzecim roku można zacząć się martwić. Bo dla mnie niestety 3-4 latek biegający w pampersie to lenistwo i wygoda rodzica. Szwagierka ma syna który w tym roku we wrześniu skończy 5lat dopiero od 4miesięcy nie nosi za dnia pampersa. Niestety kupę wciąż robi w pampersa którego specjalnie na tą okazję mu ubiera...dla mnie to już wstyd i głupota. Bo jak to ona stwierdziła jak miał dwa lata wystraszył się gdy zrobił kupę na nocnik i z nauką czekała do prawie czwartego roku życia...

A więc podsumowując dziewczyny nie zniechęcać się ,dużo wytrwałości i siły życzę bo tego z naszej strony trzeba ,aby nasze dziecko opanowało tą trudną sztukę. Ale warto bo teraz jak widzę gdy mój synuś sam biegnie na nocnik ,a woła tylko gdy mu pupę mam wytrzeć to rozpiera mnie duma ,że mam takiego mądrego synusia ;-)
A za niedługo rozpoczynamy naukę z córeczką urodzona 10marca tego roku. A wszystko się zacznie od kupna nocnika za jakieś dwa miesiące ;-)
 
Ostatnia edycja:
łojej:-D ale temat:-D my jeszcze siadac nie umiemy a tu już nocniki:-D hehehe:-D ale chętnie poczytam:-)

kiedyś byłam na forum wielodzietnych rodziców i tam najwięcej mam się opowiadało za metodą o której mówi skarletka ale... czasem jest tak że dziecko nie jest gotowe więc nalezy wrócić do pampków i rozpocząć naukę np za 4 tygodnie. Podobno dziecko które jest gotowe oswoi się z siusianiem na nocnik/kibelek w tydzień. Ale okaże się w praniu:-D
 
reklama
No to opowiem wam masza historię...
Syn robił na nocniczek od 7 m-ca zycia, wysadzałam regularnie nawet to lubił do czasu ...aż zaczął chodzic i nie miał czasu siadać na nocnik. Była walka, płacz, musiała odpuscić i zaczął robic na nocnik dopiero pod koniec 3 r.ż. ale nauczył sie sikać do nocnika w ... 1 dzień, tylko nie na siedzaco a na stojaco jak "facet". Z kupa zdarzały nam sie wpadki bo nie tolerował obcych toalet więc nie chciał robić kupy w przedszkolu czy na wyjazdach ale tez wyrósł z tego.
 
Do góry