reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nocne pobudki

Hej! Ja mam 18miesiecznego syna Arusia majac 6miesiecy przesypial juz cale noce! Pod koniec pazdziernika br. zaczely sie problemy z zasypianiem i budzil sie w nocy lub o 6 nad ranem i nie chcial spac przez 2 godz nawet w naszym lozku! Postanowilismy sie przy okazji pozbyc SMOKA -smoczka! Teraz juz nawet nie pamieta o smoku i po ok miesiacu zasypia i spi juz w miare normalnie! Potrzebne nam bylo troche cierpliwosci , konsekwencji i naszych wspolnych nie przespanych nocek! Teraz spimy juz spokojnie jedynie dzisiaj sie przebudzil w nocy ale kolejny kielek mu wychodzi:-) wiec to norma przy zabkowaniu! Polecam ksiazke JEZYK DWULATKA-Tracy HOGG, Melinda Blau. Teraz nie sypiam przez tego w brzusiu:-D pozdrawiamy
 
reklama
mój Mirek też jeszcze nie przespał żadnej nocy od porodu - pobudka co 2 - 3 godziny i tak codziennie. blee
Ma 1 rok i 8 miesięcy
 
Nam sie udalo!!! Oliverek usypia sam i budzi sie tylko raz w nocy na bardzo krociutko!!! Jak to zrobilismy, dwie noce i popoludniowe drzemki to byla tragedia, plakal bo chcial na raczki, ale w koncu zrozumial, siedzielismy kolo lozeczka dopoki nie usnal, a juz trzeciego dnia nie protestowal, jak zaplakal to na chwilke i przestal bo wiedzial, ze to juz nic nie da... Cierpliwosc i konsekwencja i mozna wszyskiego nauczyc dziecko, jesli budzi sie na herbatki 3 razy w nocy to zdecydowanie za duzo i jego organizm nie potrzebuje tego, wiec sprobujcie wytrzymac ten placz i na pewno sie uda, zycze wszystkim powodzenia, mam nadzieje, ze u nas nic sie juz nie zmieni chyba ze na lepsze :))))
 

Załączniki

  • DSC00375.jpg
    DSC00375.jpg
    218,8 KB · Wyświetleń: 64
witam
moja corcia przesypia cale noce mniej wiecej od 6 miesiaca zycia :tak:
wprawdzie probowala domagac sie mleczka w nocy ale zawsze dostawala tylko wode ;-) ... zrezygnowala i juz sie nie budzi ... nie ma po co :-D ...
choc przed snem od 5 miecha dostawala butle kaszki wiec wiedzialam ze jest najedzona a budzi ja tylko przyzwyczajenie ...
chociaz szczerze to teraz tez sie budzi sie ale to juz tylko na siusiu :cool2:
 
Drogie mamy,nareszcie po 20 mies bezsennych nocy udalo sie - moja coreczka slodko spi :-).Naprawde zdziwilam sie ze niewiele trzeba bylo dolozyc staran aby otrzymac taki efekt!!
Sytuacja wygladala tak ze moja mala dziewczynka chodzila spac okolo godz 23-2 w nocy i to z ogromnym krzykiem (sasiedzi pewnie sobie mysleli rozne dziwne rzeczy),przy czym co chwila budzila sie z krzykiem do mamy!!za kazdym razem bralam ja na rece ,tulilam i tak sie bujalysmy okolo pol godz az mala zasypiala po czym kladlam ja do lozeczka i po okolo 5 minutach to samo...efekt byl taki ze rano ja padalam na twarz ze zmeczenia:tak:no ale do konkretow.Moja rozpacz dosiegla zenitu i postanowilam sobie albo ja albo....napisze wam kilka rad tak w skrocie - w razie pytan sluze pomoca.
Wieczorna rutyna to klucz do sukcesu,
1.sprzatamy zabawki - dziecko moze sobie wybrac swoja ulubiona do spania
2.godz. 19 kapiel
3.po kapieli chwila na ogladniecie bajeczki w tv (ja w tym czasie robie kolacje)
4.kolacyjka
5.czytamy(ogladamy)ksiazeczke -okolo 2 lub 3 historie,krotkie wierszyki
6.mowie <teraz idziemy spac > i klade mala do lozeczka

to tak w skrocie
oczywiscie tv musi byc wylaczone,najlepiej zeby wszyscy domownicy poudawali ze ida do spanka:blink:
 
c.d.
nie bedzie latwo na poczatku,przygotujecie sie na serie placzu okolo 40-60 minut ale pod zadnym pozorem nie wolno brac dziecka na rece - jezeli wstaje to spokojnym glosem mowcie ze teraz ma spac i kladzcie je w lozeczku....serce wam bedzie sie krajalo ale musicie byc konsekwentne w dzialaniu!!jezeli chce pic lub siusiu - ja pozwolilam na to dwa razy z informacja ze to ostatni raz..
moja mala budzila sie kilkakrotnie z wolaniem do mamy,strasznie plakala a ja bezsilnie siedzialam przy lozeczku i obiecalam sobie ze nie popelnie tego bledu i nie wezme jej na rece zeby ja pobujac bo to bedzie bledne kolo!!efekt nadszedl juz drugiego wieczoru,mala chetnie brala udzial w kolejnych etapach naszej wieczornej rutyny !!Moje drogie badzcie wytrwale,ja myslalam ze moj przypadek jest beznadziejny ale udalo sie i teraz moge sie nacieszyc snem!!!mala zasypia okolo 21 a budzi sie o ok 6 na mleczko i potem dosypia do 10 !!!!!!! w dzien nie spi,wczesniej gdy byl problem to nie dosc ze nie spala w nocy to w dzien miala drzemke okolo 1 godz.
Naprawde dacie rade!!
Zycze powodzenia a w razie pytan piszcie!!!!
Nie wkrecajcie sobie ze jak dziecko placze to trzeba brac je na rece bo sasiedzi ludz rodzina cos sobie pomysli,lepiej sie pomeczyc kilka nocy ...
pozdrawiam wszystkich
 
Witam.
Oj tak, te nocne pobudki potrafią wprowadzić zamęt:no:. U nas jest właściwie identycznie. Fakt nawet do 8 miesiąca miałam względny spokój, mała budziła się tylko raz na karmienie i spała bez stresów. Potem się zaczęło, najpierw pobudki były dwie, obie zaspokajane cycem i dalej spać. Potem w okolicach roku ten wspaniały pokarm został odrzucony przez moją córkę, więc zaczęło sie branie na ręce. Szybko jednak i to przestało pomagać, więc obie pobudki kończyły się piciem, po czym mała przekręcała się na brzuszek i nadel w kimę. To jeszcze było do zniesienia, trwało krótko i w zasadzie nie zdąrzyłam się porządnie rozbudzić. Niestety od jakichś dwóch miesięcy pobudek zrobiło się więcej, a czasami nawet i co dwie godziny (jak w zegarku). Picie już nie wystarcza, kasza odpada zupełnie, smoka w ogóle nie używała i tylko ręce ratują sprawę:sad:. Do tego oczywiście tylko mama jest tolerowana w takich sytuacjach, no koszmar. Teraz Karinka ma rok i cztery miesiące i nie umie jeszcze powiedzieć co chce, a i nie zrozumie moich tłumaczen że teraz idziemy spać itp. w dodatku uspokajanie dotykiem też odpada, jak wpada w histerie to nikt nie może się do niej dotknąc, bo jest jeszcze gorzej. Pozostaje chyba rzeczywiście wziąc ją na przymus - aż się boję, bo ma taki głos że diva operowa wysiada, a i uparta, więc ryk trwa czasami dłuuuuugo. Mam jeszcze kilka innych rzeczy do wyprostowania, więc może narazie dam jej spokój w nocy i wrócę do tego za jakiś czas.

Pozdrawiam wszystkie niedospane mamy i życzę sukcesów:-)
 
ojjj az mi sie wszystko przypomnialo..wrrrrr
w pelni rozumie Twoje tlumaczenie ze do pracy nad spaniem Twojej coreczki wrocisz za jakis czas bo poki co jest mala i Twoje tlumaczenia jeszcze nie odnosza takiego efektu ,no i ze masz jeszcze inne sprawy do wyprostowania.Jezeli moge Cie zachecic - mysle ze predzej czy pozniej bedziesz musiala wziasc mala na przetrzymanie - moze nie bedzie tak zle,ja tez spodziewalam sie niesamowitych akcji ,moja corcia jest tez typem czlowieczka ktory jak wpada w histerie to na maksa.Tak sobie jeszcze mysle ze gorzej jest oduczyc starsze dziecko od zlych nawykow - wiec lepiej dzialac poki corcia ma 1 rok i 4 mies niz np.2latka.Naprawde warto sprobowac,Karinka moze Cie zaskoczy swoja reakcja :-)) Jezeli moze Ci to pomoc- pamietaj o rutynie,czyli zachowana kolejnosc,chowanie zabawek,kapiel,kolacja,czytanie i najwazniejsze wylaczony telewizor!
Pozdrawiam serdecznie i zycze powodzenia

juz spiace lepiej mama i corcia
 
reklama
Moja to nawet tak w miare z tym spaniem tylko jest pewne ale!Jak mam ją odnauczyć tego picia?Potrafi wypić nieraz i trzy butle w nocy to chyba trochę za dużo.No i przy tym aż tak się nie rozbudza tylko woła"mama butle"!i jak zrobie to śpi dalej jak suseł! Nie muszę jej nosić, usypiać z tym nie mam naprawde żadnych problemów wykonujemy wszystkie czynności związane z zasypianiem.Mała potrafi sama zasnąć w swoim łóżeczku bez żadnych scen i histerii.Tylko, że ja już bym nie chciała wstawać właśnie tylko poto mleko?CO JA ROBIE NIE TAK?POMOCY!!!:confused:
 
Do góry