O kurcze jak mi ulżylo że nie jestem sama. Mam 2,5 roczne bliźniaczki i u mnie to dopiero cyrk. Julka budzi się około 2 godzin po zaśnięciu i drze się że "mama chodz spać" lub po mnie przychodzi. A Amelka co godzinę pobudka i karze się trzymać za "lączkę", aż w końcu dochodzi do wniosku że "chcem mlecka ale pić, bez kaski". Jeśli jej nie chcę dać to histeria a wtedy budzi się Julka i wrzeszczy"mama chodz spać".No i co robić? Nie spałam dobrze od 3 lat bo w ciąży też dawały czadu. Nocne ganianie od pokoju do pokoju już mnie wykancza. Rany jak długo jeszcze? Kto wie?
reklama
alinka
Fanka BB :)
O właśnie tego szukałam ... Juz byłam załamana że tylko moje 23 miesięczne dziecko nie spi przez całą noc... fajnie jest sie pocieszyc że nie jestem sama ale rozwiązań nie ma.. moze napisze ktoś komu sie udało z tym wygrać.. Jowi w ciągu dnia spi 2h spałaby więcej ale ją budzę.. zasypia ok 21.30-22.00 sama, pije tylko kaszkę i spi.. do 2-3 w nocy- budzi sie i chce pić... nie ma mowy o tym żeby jej nie dać---wrzask na całej lini!!! ale zeby tego było mało to jeszcze budzi sie o 6 i tez woła pić... jak sa gorsze dni to budzi się co godzinę!!!! nie przespałam ani jednej nocy od 2 lat w całości...śpi w sumie ładnie ale jak dostanie to czego chce.. a ja musze wstać iść po picie i wziąść później butelke juz nie mogę... HELP!!! próbowałam dawać jej coraz mniej do picia ale budziła się częsciej jak dam jej kaszkę w nocy bo może jest głodna to za chwile i tak woła picie.. ona chyba tak się przyzwyczaiła że jak sie obudzi to jest picie i czy jej się chce czy nie to pije.. spróbuję dawać jej wodę - ostatnia deska ratunku... albo nic niech się drze...może to też jakis sposób co? Jak ktoś ma jakiś pomysł to czekam. Pozdrowienia.
CAMMI ja miałam identyczny problem mała budziła sie kilkanaście razy w ciągu nocy i za każdym razem wypijała potworne ilości picia, nie przyjmowała zadnej odmowy, potrafiła na pół na śpiąco wyżłopać butelke picia, a przez noc zasikiwała 3 pieluchy, problem zniknął kiedy przestawiłam ją na kubeczek, przez jakis tydzień walczyła o butelke a póżniej odpuściła, picie z kubka nie było już tak wygodne, ważne aby nie szło z niego pić na leżąco, piszesz że twoje dziecko ma prawie 2 lata więc myśle ze ten pomysł by przeszedł, od kiedy odpadła akcja picie, mała budzi się rzadziej 1-2 razy w ciągu nocy a dla mnie to już i tak nieżle.
Pozdrawiam i życze powodzenia w walce;-)
Mi się wydaje,że niedługo oszaleję.Maks od urodzenia nie przespał ani jednej nocy.Wieczorem zasypia po kaszce i mleczku z Cyca ok.22-giej.Potem budzi sie o trzeciej albo czwartej nad ranem,chce mleczka i jak juz zje i odloze go do lozeczka to zaczyna sie koncert.I do rana lulanie w wozku,bo ani w lozku ani w lozeczku nie chce spac,na rekach sie drze i tylko w wozku przyzypia chociaz na pol godz.W dzien tez ze spaniem tragedia,ani w lozeczku,ani na rekach,ani w wozku.Trze oczy,ziewa,wyje i zadnym sposobem nie uda sie go uspic.W koncu zmeczony placzem zasypia w wozku,ale ja niedlugo zwariuje i chyba zadzwonie do superniani Mały ma dopiero 15 miesiecy a terroryzuje caly dom!
simonka23
Mama sama (20.01.2006)
Moj synek ma rok i 8 miechów i tez budzi sie w nocy ale tylko po to by sie napic herbatki tez mnie to wkurza bo nie pamieta kiedy przespalam cala noc...
Sandra u nas tez tak było własnie w okolicach roczku... Budził się w nocy i jeśli ktoregoś z nas nie było natychmiast wył. Trzeba było z nim spac i koniec. To było w okresie "mocnego" ząbkowania, więc może bol go budził i rozdrażniał....
Tymek spał z nami od 4 miesiaca. Po roku miałam juz naprawdę dość. Przesadziłam go do łózeczka i obyło sie bez problemów. Po jakimś czasie zaczął w nocy do nas przychodzić. Ale i to nas znużyło, bo cięzko spać we 3 na łożku 1,40m W ciągu dwoch tygodni nauczyłam go nie tylko spania całą noc w łożeczku ale i samodzielnego zasypiania.
Uważam, ze budzenie się dziecka w nocy to nie tylko widzimisie to potrzeba bycia przy rodzicach. Ale po pewnym czasie można spróbować odstawić dziecko Trzeba tylko konsekwencji i dobrej woli.
ynia7 jedynym wyjściem jest zostawienie go w łożeczku. Siedź przy nim jeśli tak wolisz albo wyjdź z pokoju jeśli to będzie dla ciebie łatwiejsze. jestem pewna ze z górą 3 nocki i mały zacznie je przesypiać. Na bank! Mi było smutno jak tymek ryczal ze mamy przy nim siedziec, ale to siedzenie było męczące bo zasypianie trwało ponad godzinę i przeradzało się w niekończącą listę pytań: "a tatot (traktor) spi? a pan spi? a pana bum bum spi? a chocha (swinka) Pepa spi? [swinia z kreskówki]... i dalej gadac... zamiast zasypiania była niekończąca się rozmowa. teraz jest bajeczka (wymyślona zazwyczaj) buzi i zostawiamy go w łózeczku.
Naprawdę wszystko się da, tylko trzeba konsekwencji (przypomnijcie mi to jak zapytam o nocnik za 4 lata;-), bo tymon to chyba do zerówki w pampersie poleci)
Tymek spał z nami od 4 miesiaca. Po roku miałam juz naprawdę dość. Przesadziłam go do łózeczka i obyło sie bez problemów. Po jakimś czasie zaczął w nocy do nas przychodzić. Ale i to nas znużyło, bo cięzko spać we 3 na łożku 1,40m W ciągu dwoch tygodni nauczyłam go nie tylko spania całą noc w łożeczku ale i samodzielnego zasypiania.
Uważam, ze budzenie się dziecka w nocy to nie tylko widzimisie to potrzeba bycia przy rodzicach. Ale po pewnym czasie można spróbować odstawić dziecko Trzeba tylko konsekwencji i dobrej woli.
ynia7 jedynym wyjściem jest zostawienie go w łożeczku. Siedź przy nim jeśli tak wolisz albo wyjdź z pokoju jeśli to będzie dla ciebie łatwiejsze. jestem pewna ze z górą 3 nocki i mały zacznie je przesypiać. Na bank! Mi było smutno jak tymek ryczal ze mamy przy nim siedziec, ale to siedzenie było męczące bo zasypianie trwało ponad godzinę i przeradzało się w niekończącą listę pytań: "a tatot (traktor) spi? a pan spi? a pana bum bum spi? a chocha (swinka) Pepa spi? [swinia z kreskówki]... i dalej gadac... zamiast zasypiania była niekończąca się rozmowa. teraz jest bajeczka (wymyślona zazwyczaj) buzi i zostawiamy go w łózeczku.
Naprawdę wszystko się da, tylko trzeba konsekwencji (przypomnijcie mi to jak zapytam o nocnik za 4 lata;-), bo tymon to chyba do zerówki w pampersie poleci)
Kurcze to nie bedzie łatwe,ponieważ mieszkamy u moich rodziców.Jak tylko Maks zastęka to zaraz moja mama pędzi do łóżeczka i niestety nie da się jej przemówić do rozsądku.Teraz właśnie urządził nam godzinny pokaz wrzasków,płaczu i tarzania się po podłodze zanim zasnął.Czasem myślę,że chyba wolałabym już pójść do pracy i oddać go do żłobka dla świętego spokoju.Ale szkoda mi...Tym bardziej,że jeszcze go piersią karmię i wcale nam nie choruje.Echhhh
ja iwem ze to niełatwe.
ja strasznie sie stesowałam sąsiadami, ze beda słyszec te wrzaski wsciekłe.... tymka w sensie ;-)
ale w koncu olałam sprawe i juz. moim rodzicom zabraniam sie wtracac, bo oni od razu jak on wrzeszczy daliby mu wszystko co tylko chce. a ja uwazam ze powrzeszczy i przestanie a wtedy można spokojnie rozmawiac i negocjowac.
i wiesz co? fajny jest ten sposób ze co kilka minut idziesz do wierzgającego dziecka. najpierw po 3 poźniej bodajże po pięciu... uspokajasz go, starasz sie położyć, mowisz - będziesz tutaj grzecznie spał, i wychodzisz. skoro to u was ma miejsce w nocy to zarwiesz ze dwie nocki, ale zapewne poźniej poblogosławisz swoją konsekwencję i spokojnie sie wyspisz i ty i maluszek.
trzymam kciuki! po prostu musisz sobie postanowić, ze zaczynasz dzis i juz!
ja strasznie sie stesowałam sąsiadami, ze beda słyszec te wrzaski wsciekłe.... tymka w sensie ;-)
ale w koncu olałam sprawe i juz. moim rodzicom zabraniam sie wtracac, bo oni od razu jak on wrzeszczy daliby mu wszystko co tylko chce. a ja uwazam ze powrzeszczy i przestanie a wtedy można spokojnie rozmawiac i negocjowac.
i wiesz co? fajny jest ten sposób ze co kilka minut idziesz do wierzgającego dziecka. najpierw po 3 poźniej bodajże po pięciu... uspokajasz go, starasz sie położyć, mowisz - będziesz tutaj grzecznie spał, i wychodzisz. skoro to u was ma miejsce w nocy to zarwiesz ze dwie nocki, ale zapewne poźniej poblogosławisz swoją konsekwencję i spokojnie sie wyspisz i ty i maluszek.
trzymam kciuki! po prostu musisz sobie postanowić, ze zaczynasz dzis i juz!
Dorota27
Mam dwóch łobuziaków ;)
- Dołączył(a)
- 3 Czerwiec 2007
- Postów
- 8 523
Kobietki jedyna rada to konsekwencja. Kilka zarwanych nocek, wściekłe wrzaski (bo bez nich najprawdopodobniej się nie obędzie) a wasza sytuacja zmieni się na lepsze. Dziecko od picia najlepiej odzwyczaić podając mu WYŁĄCZNIE wodę mineralną. Mój Dawid swojego czasu też się często budził bo chciał piciu,ale jak zaczęłam mu ku jego wielkiemu niezadowoleniu dawać tylko wodę przestał się o nią upominać. Ostrzegam was przede wszystkim przed podawaniem do picia soczków typu Kubuś bo zniszczycie zęby maluszkom (tak jak to było niestety w przypadku syna mojej siostry).
Co do przychodzenia w nocy i pakowaniu się do naszego łóżka: odstawiać natychmiast z powrotem do jego legowiska, czy się to dziecku podoba czy nie. Nie wdawać się w rozmowę absolutnie pod żadnym pozorem.
Jeśli co jakiś czas prześpicie się z dzieckiem w jego łóżku to nic złego się nie stanie (zwłaszcza po stresujących dziecko sytuacjach). Ale ma to być wyłacznie sporadyczne i tylko wtedy gdy niezbędne.
Co do mamy bliźniaczek: połóż dzieci w jednym pokoju, wytłumacz im że tylko sobie nawzajem będą szkodzić krzykami w nocy. Postaw wodę przy ich łóżeczkach żeby nie musiały wołać o picie. I chodzić do nich tylko już w krytycznej sytuacji, tylko na minutkę żeby je przytulić i wyjść z pokoju.
Życzę wszystkim powodzenia
Co do przychodzenia w nocy i pakowaniu się do naszego łóżka: odstawiać natychmiast z powrotem do jego legowiska, czy się to dziecku podoba czy nie. Nie wdawać się w rozmowę absolutnie pod żadnym pozorem.
Jeśli co jakiś czas prześpicie się z dzieckiem w jego łóżku to nic złego się nie stanie (zwłaszcza po stresujących dziecko sytuacjach). Ale ma to być wyłacznie sporadyczne i tylko wtedy gdy niezbędne.
Co do mamy bliźniaczek: połóż dzieci w jednym pokoju, wytłumacz im że tylko sobie nawzajem będą szkodzić krzykami w nocy. Postaw wodę przy ich łóżeczkach żeby nie musiały wołać o picie. I chodzić do nich tylko już w krytycznej sytuacji, tylko na minutkę żeby je przytulić i wyjść z pokoju.
Życzę wszystkim powodzenia
reklama
kasianal1
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 22 Październik 2007
- Postów
- 20
Witam! moj synek ma prawie 2,5 latka i tez nie przesypia mi nocy... a co gorsza budzi sie z placzem i pokazuje jakies dziwne fochy typu ze chce isc do drugiego pokoju i wstaje z lozeczka z placzem. nie chce sie polozyc z powrotem! spimy w tym samym pokoju ale nie chce jego brac do siebie do lozka bo nie chce zeby sie przyzwyczail spac z rodzicami bo wtedy juz nawet nocy nie bede miala dla siebie!!! Calymi dniami przebywa ze mna i nie pozwala tacie nic zrobic kolo niego... caly czas jest mama i mama dlatego chcialabym miec chociaz noce spokojne ale jakos nam to nie wychodzi... Pozdrawiam wszystkie mamusie... i mam nadzieje ze kiedys przyjdzie czas ze bedziemy spac slodko do samego rana
Podobne tematy
D
- Odpowiedzi
- 119
- Wyświetleń
- 7 tys
D
- Odpowiedzi
- 15
- Wyświetleń
- 8 tys
Podziel się: