ja niestety jestem sama ( moge liczyc jedynie na wsparcie i pomoc rodzicow
VeronicaMelania, na pewno jest Ci ciężej, ale dzięki temu doświadczeniu staniesz się jeszcze silniejszą Kobitką, no i na pewno ten mały Aniołek wynagrodzi Ci wszystko.
oj ciezko by bylo Becioo, nom ale musza zniesc te nasze nastroje zrzedzimy, stekamy, beczymy i nic nie robimy... tak naprawde to duzo robimy bo brzuch nosimy i wykarmiamy potomka
trzymaj sie na porodowce, bo widze, ze zblizasz sie coraz bardziej do d-day;-)
livastrid termin tuż tuż a jakoś tak mi się dłuży ten czas bo jest mi tak ciężko...no ale coraz bliżej :-)