reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niejadki!!!

A ja się zdołowałam!!! Byliśmy na bilansie i okazało się, że mój synek nic nie przybrał, za to urósł 8 cm. Nie mogę narzekać na brak apetytu u Sebastiana ale 2 tygodnie przed bilansem miał infekcję i stracił wagę.
 
reklama
Dzieki Blaszako!
miestety takie numery, jak podtykanie czegos w trakcie zabawy, czy tez karmienie drugim widelcem, albo nawet pierwszym i jedynym u mojej Nadki nie przejda. obserwacje z ostatnich dni- mowilam, ze platkow i danonkow, o ktore prosila na obiad i kolacje nie ma, wiec nie jadla nic. nie wiem, chyba wie, ze na sniadanie i tak dostanie miche kakaowej zupy(pomysl pan, jeszcze jak ja chodzilam do zlobka, dla dzieci, ktore nie lubia mlecznych zup, dostawaly czekoladowa. czyli mleczna z odrobina kakao) z lanymi kluskami, co lubi. wiec jakos do rana przetrzyma. przedwczoraj zjadla na obiad 2 banany, bo nic innego nie chciala. a ja po takim dniu,czy dwoch niejedzenia nie wiem naprawde, czy dawac jej to, co chce i cieszyc sie, ze je, czy nie dawac nic, i przetrzymac ja moze 3, czy 4 dni, zeby jadla cos bardziej wartosciowego. oczywiscie o kazdej porze jest w stanie zjesc paczka, czy inna slodka bule, ale to chyba nie metoda. u Nadki problem sprowadza sie do tego, ze powoli eliminuje wszystkie pokarmy, ktore do tej pory lubila, a nic nowego nie chce za zadne skarby swiata sprobowac. tak trwa juz od wrzesnia, czyli to nie jest chyba chwilowy kaprys.rosnac, rosnie, ale na wadze w ogole nie przybiera. nie wiem, moze zrobic jej jakies badania?
 
Trudno mi doradzić cokolwiek konkretnego maoja ma dwa latka i dwa miesiace i odpukac nigdyn ie narzekałam na jej apetyt, ale tak jak pisałam że bywały dni że zjadała tylko mleczko, a czasmi bywały dni jakby mogła zjeść konia z kopytami. Ale jedno zauważyłam jeżeli staram sie nie dawac jej żadnych przekąsek miedzy posiłkami to zje wiecej. Czasami moje dziecko samo krzyczy że chce frytki (które robie bardzo bardzo żadko) alebo że chce naleśniki.

Wiec truno mi coś konkretnego powiedzieć, może kolorowy talerzyk i kolorowe sztućce, może najdrastyczniejszy sposób, bajka przy jedzeniu ??? ale tego osobiście nie polecam chociaz sama stosuje, jemy poprostu razem w dużym pokoju a wiec siłą rzeczy przy telewizorze :( nie weim może spróbowac coś zabawnego ułożyć z jedzenia, jakiegoś bałwanka z ziemniaczków czy coś w tym stylu, moze to ją zainteresuje.

Pozostaje również wizyta u pediatry bo może to niejedzenie ma inne podłoże.

Spróbuj jak o lekarz napewno doradzi coś lepszego :)
 
Witam,czasy kiedy moja córeczka jadła co jej dałam -minęły!:( teraz grymasi i to dość często,czasami tylko chce jeść płatki z mlekiem.... a czasami tylko parówki ...ale własnie znalazłam na wylegarnia.com fajne sztućce w jakieś rybki,marchewki-nawet ładne......mąż się zastanawia czy jej nie kupić ?! może takimi kolorowymi sztućcami by zaczęła sama wkońcu jeść,bo ciągle muszę ją karmić -taki leń!
 
U mnie jest znowu na odwrót. Właśnie, kiedy Sebastian je sam, pochłania więcej jedzenia. Nawet zupę ostatnio sam konsumuje i idzie mu to nie najgorzej. ;D
 
U mnie podobnie,tylko ze Zuzia nie je zup.Mowi,ze nie lubi i zeby jej dac serek.Produktow mlecznych typu:jogurty,kefiry,serki itp. pochlania ogromne ilosci.Czasami zje parowke lub plasterek szynki.O owocach nie ma co mowic.Banany przemycam w kaszce..Na sniadanie i kolacje daje jej kaszki,ale cos mi sie wydaje,ze juz je niedlugo bedzie jadla,bo zaczyna grymasic.Boje sie jej dac normalne sniadanie typu chleb z czyms tam,bo wydaje mi sie ze bedzie glodna.Ja musze sie przyznac,ze zmuszam do jedzenia.Moze nie tak bardzo,ale wmyslam rozne rzeczy byleby jadla.
 
Na szczęście moje dzieci uwielbiają owoce. Szczególnie Sebastian nie pogardzi żadnym, może być kwaśne, a jemu i tak smakuje. ::)
Nie zmuszam dzieci do jedzenia, ale nakładam na talerz odpowiednią porcję i wymagam, aby zjadły wszystko. Najczęściej nie ma z tym problemu, ale z porcjami nie przesadzam. ;)
Moje dzieci po skończeniu roku jadły chleb z szynką, serem lub pomidorem. Jeśli szybko zgłodniały na drugie śniadanie dostawały jogurt. :)
 
Witam,kupiłam mojej córce te sztućce! rewelacja !!! sama je! Bardzo jej sie spodobały te sztucce- kolorowe i ładniejsze niz na foto....polecam one chyba sa magiczne ;-).Myslałam ze to bedzie tylko strata pieniedzy ale sie myliłam-córeczka bardzo lubi nimi jeść!
 
To, że nie chce jeść to jeszcze nic strasznego. Wyrośnie z tego. Nie dawaj mu słodyczy, niech ma trochę diety od nich. Tylko od czasu do czasu. Podkładaj mu owoce, warzywa, może spróbuj wyskoczyć z czymś nowym np. pizza dla malucha, zapiekanka, parówki z keczupem, jajko w różnych postaciach, płatki kukurydziane z mlekiem, albo na "sucho". Jesli zamiast śniadania wypije kubusia albo mleko to świat się nie zawali. Pomyśl jak go skusić, aby zjadł... Ale na pewno nie zmuszaj go do jedzenia. No i rzeczywiście słyszałam, że multi sanostol jest dobry na łaknienie. Może spróbuj...
 
reklama
JA TEZ jestem mamą niejadka .
moja córeczka ma teraz 21 miesiecy wzrost 81cm waga jakies 10 500.
przez 3 miesiace jadła 2 serki homegenizowane i parówke dziennie i nie dawała sie namówic na nic .ręce mi opadały i brała nie powiem co .
Pewnego dnia w szale rozpaczy wpadłam n a pomysł,ze na takiej diecie daleko ni e pojedzie wiec postanowiłam jej podac witaminki kinder-biowital .innych nawet nie powąchała,efekt był zadzwiający .nastepnego dnia zaczeła po troszki jesc .zjadała zupę,co było nie watpliwym sukcesem,nastepnego zupke i troszkę kaszki -szok,nastepnego znów ...wydaje mi się ze warto niejadkom podac witaminki .poza tym tak jak ktoś napisał moze po prostu dieta się maluchom nudzi ,czasem tez chca postawic na swoim .ja np nie trzymam sie rzadnych zasad co powinna ,daje co chciałaby córeczka zjesc .Pytam co zje i powtarzamy to kilka razy .dziewczynka nie chciała jesc przez 4 miesiace kaszki .teraz raz n a 3 dni udaje mi sie ją do tego namówic ,czasem dzemik z bułeczką ,czasem pulpecik .dobrym sposobem jest podawanie jedzonka w czasie zabawy z zaskoczenia ale w moim przypadku załamujące jest ze wszedzie mam jakies resztki jedzenia .pozdrawim niejadki i ich rodziców
 
Do góry