Zwariować można, wiem
Książki, teściowie i rodzice to jeszcze nic w porównaniu z forami dla matek. Standardowy profil matki z forum:
- rodziła naturalnie, ma zniszczone krocze/CC by ratować dziecko/ CC ze wskazań medycznych innych niż psychiatryczne, bo "no ja sobie nie wyobrażam kłaść się na stół bez konieczności, czyli zagrożenia zdrowia i życia dziecka. Tak, dziecka."
- karmi kp/mm ale dlatego, że nie mogła karmić piersią, "bo owszem, to droga przez mękę, ale warto się przemęczyć. To tylko kilka miesięcy, no, ewentualnie lat."
- nieszczególnie może znaleźć oparcie w mężu/partnerze, bo "te chłopy to wiadomo. W dzień w pracy, w nocy i tak ja wstaję, bo co on pomoże skoro dziecko kp, a po południu jest zmęczony po pracy. Nie rozumie, że ja też mam pracę w domu, no ale co. Myślałam, żeby się z nim rozstać, ale gdzie ja pójdę po macierzyńskim? Przecież nie opłaca mi się iść do pracy za 2500 netto, zresztą jestem z małego miasta na Podkarpaciu i tu nie tak łatwo o pracę, a do żabki nie chcę iść, bo mam wykształcenie wyższe."
- świetnie wie, jak zabezpieczyć się przed kolejną ciążą, dlatego z lubością wyśmiewa inne użytkowniczki, tzw. trolle, które mają używanie, bo te panie najczęściej mają po dwójkę, trójkę albo i więcej dzieci, mimo że "mąż już przy pierwszym nie pomagał, a seks z nim niespecjalnie mnie cieszy, bo jestem zmęczona i nie mam ochoty na pójście do łóżka z kimś, kto zajmowania się dziećmi nie uważa za pracę i ogranicza mi wydatki". No ale świetnie wiedzą jak wyglądają poszczególne etapy cyklu, kiedy najlepiej uprawiać seks, bo w momentach ochoty na kolejne dziecko z tym nierobem, nagle libido strzela im jak po garści ecstasy lyknietych w klubie i ciągną tego nieużytego egoistę do łóżka w okolicach owulacji co 36-48h.
- w każdej bardziej kontrowersyjnej dyskusji mniej lub bardziej agresywnie apelują o empatię. Apele kierują do osób, które mają inne zdanie niż one, te które mają podobne lubią trzymać się w grupkach i zjawiać w kilka chwil naraz na takich wątkach.
- nie mają czasu się wykąpać, zjeść, wysikać, pomalować paznokci, iść na zakupy, ale całymi dniami i nocami siedzą na forum, zwłaszcza jeśli wątek ma powyżej 10 stron i dotyczy: testu ciążowego, sposobu karmienia dziecka, kontynuowania związku z opresyjnym faszystą, a przede wszystkim - poglądów na wychowanie.
Przyszłam, sprawdziłam jak jest, jest jak było, spadam. Miłego!