reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Niechciana ciąża - jak mam sobie poradzić ?

Cześć
Mam nadzieję że mogę tu zamieścić ten wątek jeśli złe miejsce proszę o wyrozumiałość i grzeczne poinformowanie gdzie powinnam go umieścić.
Jestem w 10 tygodniu ciąży. Mam 18 lat, szkołę. Plany.
Jestem załamana choć wiem że wiele kobiet ma gorsza sytuację. Mój chłopak jest starszy, od razu mu powiedziałam, nawet się cieszy, ma pracę. Mama przyjęła to na spokojnie. Starsza siostra ( o 4 lata) zaszła w ciążę jak miała 17 lat. Mieszka z nami do dziś. Od urodzin siostrzeńca, zajmuje się nim. Mam więc trochę wiedzy na ten temat. Potrafię się zająć dzieckiem, wiedziałam że muszę się zapisać od razu do ginekologa by dostać becikowe.
Jak same widzicie wygląda wszystko pięknie...
Tylko że ja widzę w tym minusy, sam poród to dla mnie coś czego nie jesrem wstanie przeżyć, nie mam pracy, chciałam się uczyć dalej. Cały czas starałam się robić wszystko jak należy, nie imprezowałam i tak dalej mam chora mamę, często pomagałam bratu w lekcjach, sprzątałam, gotowalam. Równo ze szkołą podjęłam pracę na mniej więcej pół etatu, chciałam uzbierać na prawko a w rezultacie oddałam wszystko mamie. Planowałam że po szkole się wprowadzę, wyszaleje.
W tej sytuacji świat mi się zawalił. Nigdy nie przyszlo mi do głowy by usunąć ciąże. Jednak to mnie przerasta. Nie mogę znaleźć sobie miejsca, wszystko mnie drażni. Jak jestem u chłopaka chce do domu a jak jestem w domu niechce w nim siedzieć,, niechce z nikim rozmawiać, ale nie mam gdzie pójść. Jestem całymi dniami zmęczona, czuję że mój chłopak ma do mnie pretensje że albo śpię albo jestem na niego wkurzona ale ja nie potrafię nad tym zapanować. Boję się tego wszystkiego, porodu, tego że przeze mnie się rozstaniemy, że w szkole nie długo będę na językach bo źle się mówi o ciężarnych w szkołach, nie wiem co będzie później jak sobie poradzę psychicznie, fizycznie i materialnie
Ciezko mi o tym mówić chlopakowi bo jego pocieszenie to,, inni mają gorzej,, a w domu mam wrażenie że muszę być silna że nie mogę pozwolić sobie na słabość.
Dlatego szukam pomocy w internecie wśród kobiet które mają podobny problem lub sobie z nim poradziły
Moment sory...ale uprawiaslas sex, pewnie bez zabezpieczenia i myslalas ze co? Bo wiesz troche malo dojrzale podejscie. Chyba to wiąże sie z tym ze wlasnie mozna zajsc w ciaze...postapilas nieodpowiedzialnie to teraz trzepa podołac temu co juz sie stalo. Zycze powodzenia i dobrego rozwiązania
 
reklama
Moment sory...ale uprawiaslas sex, pewnie bez zabezpieczenia i myslalas ze co? Bo wiesz troche malo dojrzale podejscie. Chyba to wiąże sie z tym ze wlasnie mozna zajsc w ciaze...postapilas nieodpowiedzialnie to teraz trzepa podołac temu co juz sie stalo. Zycze powodzenia i dobrego rozwiązania

Cóż, cierpkie słowa ale prawdziwe :(
 
Moment sory...ale uprawiaslas sex, pewnie bez zabezpieczenia i myslalas ze co? Bo wiesz troche malo dojrzale podejscie. Chyba to wiąże sie z tym ze wlasnie mozna zajsc w ciaze...postapilas nieodpowiedzialnie to teraz trzepa podołac temu co juz sie stalo. Zycze powodzenia i dobrego rozwiązania

Jestem i byłam tego świadoma, dlatego nie wpadłam na żaden pomysł z tabletkami czy z nie wiadomo czym. Staram się to jakoś ogarnąć, wątek założyłam w celu poradzenia jak inne poradziły sobie w tej sytuacji oraz tego czy to co doświadczam to wynik hormonów i mi przejdzie.
 
Jestem i byłam tego świadoma, dlatego nie wpadłam na żaden pomysł z tabletkami czy z nie wiadomo czym. Staram się to jakoś ogarnąć, wątek założyłam w celu poradzenia jak inne poradziły sobie w tej sytuacji oraz tego czy to co doświadczam to wynik hormonów i mi przejdzie.
No to skoro bylas tego swiadoma to pora sie wziac w garsc i innej opcji nie ma. Tym bardziej nie rozumiem ze skoro bylas swiadoma co robisz to teraz sie dziwisz w ogole...totalnie zaprzeczające. Nigdy nie zrozumiem osob ktore nie sa gotowe na dziecko a robia wlasciwie to co do ciazy prowadzi i jeszcze sa w szoku 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ nie sadze by mozna to bylo zwalic na hormony moja droga a strachem przed odpowiedzialnoscia...
 
No to skoro bylas tego swiadoma to pora sie wziac w garsc i innej opcji nie ma. Tym bardziej nie rozumiem ze skoro bylas swiadoma co robisz to teraz sie dziwisz w ogole...totalnie zaprzeczające. Nigdy nie zrozumiem osob ktore nie sa gotowe na dziecko a robia wlasciwie to co do ciazy prowadzi i jeszcze sa w szoku 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ nie sadze by mozna to bylo zwalic na hormony moja droga a strachem przed odpowiedzialnoscia...
Rozumiem, że Ty rozpoczęłaś współżycie w momencie w którym byłaś gotowa a dziecko mentalnie i finansowo? I jakbyś zaszła w ciążę za pierwszym razem to bez zająknięcia byłabyś przygotowana i przeszczęśliwa. Zapewne napiszesz, że byłaś gotowa na taką ewentualność, ale rozważ w cichości duszy swojej jak było naprawdę ;)
 
reklama
Rozumiem, że Ty rozpoczęłaś współżycie w momencie w którym byłaś gotowa a dziecko mentalnie i finansowo? I jakbyś zaszła w ciążę za pierwszym razem to bez zająknięcia byłabyś przygotowana i przeszczęśliwa. Zapewne napiszesz, że byłaś gotowa na taką ewentualność, ale rozważ w cichości duszy swojej jak było naprawdę ;)
Wspolzycie a wspolzycie to 2 rozne sprawy. Bo kesli nie chce sie dziecka to chyba logiczne jest zabezpieczanie sie czyz nie? Ja zaczynajac i nie chcac zaloczyc wpadki wlasnie sie zabezpieczalam. Wiec odpowiadam jak bylo.
 
Do góry