reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nauka dziecka

Witam, proszę o pomóc dziecko w tym roku idzie do szkoły. W czasie wakacji chciałabym trochę przygotować do go, żeby latwiej mu było. Jakie znacie fajne sposoby.
Spokojnie, najważniejsze, żeby dziecko odpoczęło przed rozpoczęciem. Pójdzie do szkoły, nowi koledzy i nowe koleżanki , inne otoczenie całkowicie jak w zerówce :)
Jedynie możesz dziecku powiedzieć, że czeka go fajna przygoda :)
A teraz wyluzujcie i tak jak napisała tu niżej @Madriga , zróbcie sobie świetny fun z kompletowania wyprawki :)
 
reklama
No to może się zdziwisz, ale mój syn jest w 3 klasie SP, a córka w 5.
Skoro Twoje dziecko nie miało zajęć dodatkowych w przedszkolu, to nie mój problem 🤷‍♀️

I dalej uważam, że w klasach I-III to prawie jak w przedszkolu 🤷‍♀️
 
No to może się zdziwisz, ale mój syn jest w 3 klasie SP, a córka w 5.
Skoro Twoje dziecko nie miało zajęć dodatkowych w przedszkolu, to nie mój problem 🤷‍♀️

I dalej uważam, że w klasach I-III to prawie jak w przedszkolu 🤷‍♀️
Mój syn jest w 2 jak wspomniałam, nie wiem może to od szkoły zależy jakie wymagania mają bo fakt chodzi do podstawówki z oddziałamy dwujęzycznymi i mają wymagania większe niż w tych do których chodzą jego rówieśnicy z placu zabaw 👍 Ja się cieszę, że podchodzą do nauki jak podchodzą, dzięki temu mój syn potrafi w pamięci do 1000 mnożyć i dzielić, robotyka z fizyką w małym paluszku , chodzi na angielski dalej od przedszkola, dodatkowo uczy się 2 obcego języka. Nie wspominam o tym , że bardzo lubi Historię i wpada na lekcje do 4 klasy tak o bo może.
I wcale nie jest mu smutno bo na wszystko ma czas, na basen, na piłkę nożną w klubie itd i na zabawy na placyku.
 
Moja córka też chodzi do szkoły z oddziałami dwujęzycznymi i jakoś nie zauważyłam różnicy pomiędzy wymaganiami pomiędzy "zwykłą" szkołą a szkołą dwujęzyczną. W jednej i drugiej uczą tak samo. Mój syn już w pierwszej klasie potrafił mnożyć i dzielić do 1000, więc naprawdę Twój syn nie jest nikim wyjątkowym. Zresztą mój też nie, bo ma inne problemy.
Co nie zmienia faktu, że w klasach I-III jest jak w zerówce 🤷‍♀️
 
Moja córka też chodzi do szkoły z oddziałami dwujęzycznymi i jakoś nie zauważyłam różnicy pomiędzy wymaganiami pomiędzy "zwykłą" szkołą a szkołą dwujęzyczną. W jednej i drugiej uczą tak samo. Mój syn już w pierwszej klasie potrafił mnożyć i dzielić do 1000, więc naprawdę Twój syn nie jest nikim wyjątkowym. Zresztą mój też nie, bo ma inne problemy.
Co nie zmienia faktu, że w klasach I-III jest jak w zerówce 🤷‍♀️
a ja nie mówię, że jest wyjątkowy 😁 tzn dla mnie jest :) .
Ja zauważyłam, po rozmowach z Mamami na placu zabaw 😉
Każdy ma inną opinię i zdanie na ten temat, ja się będę swojej opinii trzymała
 
Wow do tysiąca.... Mój syn w drugiej klasie obecnie. W programie jest tabliczka mnożenia do 50,w trzeciej klasie do 100😃zajecia dodatkowe to szachy, basen, angielski i pewne sportowe, na które chodzi od 4 r. z. Szkoła publiczna. Wg mnie wymagania są w sam raz. Codziennie jest jakaś praca domowa. Wydaje mi się, że na tym etapie wystarczy 😄
 
Mój syn nauczył się liczenia w przerwie pomiędzy zerówką a pierwszą klasą podczas wakacji. Spędzał je z siostrą u babci, a babcia starszą córkę uczyła mnożenia/dzielenia w zakresie 100. Młody nauczył się do 1000 (a nawet i przekraczał próg), a córka wówczas nie opanowała tabliczki mnożenia do 100. To czysty przypadek, że się nauczył 😂 Także wg mnie jest całkowicie normalne, że dzieci mnożenia uczą się dopiero w 2-3 klasie SP.
 
Mój syn też jest raczej matematyczny to mnożenie do 100 to już w przedszkolu ogarniał ale nie na pamięć tylko na zasadzie liczenia w głowie ale panie i tak go chwaliły 😄na pamięć nie za bardzo chce się uczyć bo ciągle szkoda mu czasu ale na szczęście mimo braku chęci dobrze mu to idzie. Ja wychodzę z założenia, że na wszystko przyjdzie czas.
 
Mój syn jest w 2 jak wspomniałam, nie wiem może to od szkoły zależy jakie wymagania mają bo fakt chodzi do podstawówki z oddziałamy dwujęzycznymi i mają wymagania większe niż w tych do których chodzą jego rówieśnicy z placu zabaw 👍 Ja się cieszę, że podchodzą do nauki jak podchodzą, dzięki temu mój syn potrafi w pamięci do 1000 mnożyć i dzielić, robotyka z fizyką w małym paluszku , chodzi na angielski dalej od przedszkola, dodatkowo uczy się 2 obcego języka. Nie wspominam o tym , że bardzo lubi Historię i wpada na lekcje do 4 klasy tak o bo może.
I wcale nie jest mu smutno bo na wszystko ma czas, na basen, na piłkę nożną w klubie itd i na zabawy na placyku.

A mnie to bawi bo i tak to nie będzie miało znaczenia.
W podstawówce byłam trójkową uczennicą, w liceum nawet raz miałam zagrożenie z powodu wiecznych wagarów raczej zawsze wolałam zabawę niż szkołę. Maturę zdałam, na studia poszłam ale nie uważam je za wybitne. Pracę mam super

Dziś jak patrzę na moich znajomych, szczególnie tych 5 i 6, ślęczących nad książkami dzień i noc to zarabiają nawet połowę mniej niż tego co ja. Także tak - moje dzieci mają zdawać, nie mają tracić energii na 6 bo to jest nikomu niepotrzebne tzn. rodzicom żeby się na fejsie czerwonym paskiem pochwalić :D na szczęście ja nie wrzucam zdjęć dzieci więc mogą po szkole się bawić ile wlezie
 
reklama
Mojemu akurat zapamiętywanie idzie super, nie musi nawet na tym się skupiać,. Za to ma bardziej problemy z pracami twórczymi - bo mu się nie chce. Nawet jak ma np. dopisać przymiotniki do rzeczowników, to będzie godzinę siedział i liczył, który wyraz ma najmniej liter, by za dużo nie musiał pisać 😂

@Rożyczkowa I to jest bardzo dobre podejście - ja też uważam, że na wszystko przyjdzie czas. A dziecko nie musi być "mistrzem". Moim zdaniem - główne zadanie klas I-III to nauka płynnego czytania ze zrozumieniem, pisania oraz podstaw matematyki.
 
Do góry