AS - z labradorem czekoladowym nie zglebialam tematu, znam tylko jedna opinie i te przytoczylam. Pies z psiej szkoly byl sympatyczny i pojetny ale z tym progiem bolowym bylo u niego cos nie hallo.
Nasza sunia tez nie jest sterylizowana ale my mieszkamy w DE i tu sie watachy napalonych samcow nie szwedaja ;-) Przez "trefny" tydzien chodzi na dwoch smyczach (ona umie sie zerwac ) i jak do tej pory dalo rade - pol biedy ze nasza cieczkuje ok. raz na rok (rasa pierwotna). Z terminem ewentualnej sterylki tez jest roznie, bo z jednej strony operacja jest prostsza jesli dokona sie jej przed pierwsza cieczka (laserowo, nie trzeba psa chlastac) a z drugiej strony lepiej dla psiego rozwoju, jesli psiuta bedzie starsza. Jakby nie patrzec operacja jest powazne a decyzja nie jest prosta.
Choroby psie oczywiscie istnieja ale szczepionki przed nimi albo (w zaleznosci od choroby) marnie chronia albo utrudniaja wykrycie chorob (falszuja testy) albo utrudniaja leczenie albo sa bezsensowne, bo leczenie czy choba sa lepiej znoszone przez psa niz sama szczepionka ;-)
Co do zachowania psiego - typu chodzenie po luku czy ziewanie to sie zgadzam. Widzialam raz taka akcje jak do naszej podbiegl pies "po prostej" - myslalam ze go w furii rozszarpie za te prowokacje Nasza tez zawsze ziewa jak chce nas "rozbroic" ;-)Glaskac po glowie mozna ale rzecz jasna nie obce psy tylko wlasnego i tylko w okreslonych sytuacjach, bo to gest uleglosci a nie pieszczota. Ze smycza to sie nie zgodze, bo my mamy mieszanca husky i zmuszenie jej do luznej smyczy (w chwilach, kiedy jest na krotko) to jest autentyczna walka - ona kocha ciagnac i kiedy moze to to robi. Ech, dlugo mozna by dyskutowac, bo psy to temat rzeka i nie ma jednej 100% prawdy, nawet psi behawiorysci nie zgadzaja sie ze soba w kazdej kwestii My bylismy z nasza w psiej szkole (bo to taki zywiol, ze hej!) i tez czytalam ksiazki, mysle, ze podobne do Ciebie AS ale niemieckich autorow (zeby i moj maz mogl poczytac) :-)
Nasza sunia tez nie jest sterylizowana ale my mieszkamy w DE i tu sie watachy napalonych samcow nie szwedaja ;-) Przez "trefny" tydzien chodzi na dwoch smyczach (ona umie sie zerwac ) i jak do tej pory dalo rade - pol biedy ze nasza cieczkuje ok. raz na rok (rasa pierwotna). Z terminem ewentualnej sterylki tez jest roznie, bo z jednej strony operacja jest prostsza jesli dokona sie jej przed pierwsza cieczka (laserowo, nie trzeba psa chlastac) a z drugiej strony lepiej dla psiego rozwoju, jesli psiuta bedzie starsza. Jakby nie patrzec operacja jest powazne a decyzja nie jest prosta.
Choroby psie oczywiscie istnieja ale szczepionki przed nimi albo (w zaleznosci od choroby) marnie chronia albo utrudniaja wykrycie chorob (falszuja testy) albo utrudniaja leczenie albo sa bezsensowne, bo leczenie czy choba sa lepiej znoszone przez psa niz sama szczepionka ;-)
Co do zachowania psiego - typu chodzenie po luku czy ziewanie to sie zgadzam. Widzialam raz taka akcje jak do naszej podbiegl pies "po prostej" - myslalam ze go w furii rozszarpie za te prowokacje Nasza tez zawsze ziewa jak chce nas "rozbroic" ;-)Glaskac po glowie mozna ale rzecz jasna nie obce psy tylko wlasnego i tylko w okreslonych sytuacjach, bo to gest uleglosci a nie pieszczota. Ze smycza to sie nie zgodze, bo my mamy mieszanca husky i zmuszenie jej do luznej smyczy (w chwilach, kiedy jest na krotko) to jest autentyczna walka - ona kocha ciagnac i kiedy moze to to robi. Ech, dlugo mozna by dyskutowac, bo psy to temat rzeka i nie ma jednej 100% prawdy, nawet psi behawiorysci nie zgadzaja sie ze soba w kazdej kwestii My bylismy z nasza w psiej szkole (bo to taki zywiol, ze hej!) i tez czytalam ksiazki, mysle, ze podobne do Ciebie AS ale niemieckich autorow (zeby i moj maz mogl poczytac) :-)