reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze zwierzątkowo.

a to samo jest z gadami... ludzie kupują kameleona bo to po pierwsze modne, inne i fajnie takie cos miec. A później karmią go sałatą... BŁAGAM... I idą po 3 tygodniach z takim cudem do weta bo on nic nie je i chyba chorego w sklepie sprzedali. Teraz mamy w domu legwana... pozbili się go skutecznie ludzie wypuszczając go do parku na drzewo... A on ma 1,5 metra więc wiadomo o co chodzi... Co prawda gnojek z niego jest bo potrafi zdemolowac pokoj ogonem :tak: i wrażliwy na jedzenie jest, no ale ktos sie musial nim zając w końcu. padło na mnie i Ciacha :p
 
reklama
a to samo jest z gadami... ludzie kupują kameleona bo to po pierwsze modne, inne i fajnie takie cos miec. A później karmią go sałatą... BŁAGAM... I idą po 3 tygodniach z takim cudem do weta bo on nic nie je i chyba chorego w sklepie sprzedali. Teraz mamy w domu legwana... pozbili się go skutecznie ludzie wypuszczając go do parku na drzewo... A on ma 1,5 metra więc wiadomo o co chodzi... Co prawda gnojek z niego jest bo potrafi zdemolowac pokoj ogonem :tak: i wrażliwy na jedzenie jest, no ale ktos sie musial nim zając w końcu. padło na mnie i Ciacha :p


No bo przecież nie będą go jakimiś paskudztwami karmić no!! Gady w sklepie też mieliśmy i ja się nimi głównie zajmowałam. I zawsze o kameleonie marzyłam, śmiałam się że zamiast rozwrzeszczanych bachorów ja bede mieć kameleona.
Co do gadów, notorycznie się spotykałam z podejściem że specjalne żarówki dla nich są zbędne, wystarczy kupić zwykłą energooszczedna, przeciez wygląda tak samo, a nie kosztuje 70zł. A później widziałam takiego np. kameleona właśnie co miał tak pokrzywione łapy że tylko leżał.
Ja się za dużo napatrzyłam na ludzką głupotę w tym sklepie :wściekła/y:
Legwana zazdroszczę niesamowicie!! :-D
 
legwan - niezla jazda, nie powiem :-D A gdzie go trzymacie? Taki zwierz potrzebuje wszak duzo miejsca, wysokiej temperatury itd itp, innymi slowy sporo zachodu. Moglby byc grozny dla dziecka czy raczej nie ma obaw? Niby gad lagodny ale jednak spory.

Mysiochomis, little_nina - mocno wyrazone ale niestety macie racje. Ludzie biora zwierza czesto kompletnie bez wyobrazni a potem go krzywdza. A mieszanka zlego wychowania ("bo i tak maly") z fatalna pielegnacja to u maly pieskow jak york czy chichuachua niestety niemal powszechne zjawisko :baffled:

Mysiochomis - ludzki i psi bobas jednoczesnie? Odwaznie - sporo zamieszania na jeden raz ;-)
 
legwan - niezla jazda, nie powiem :-D A gdzie go trzymacie? Taki zwierz potrzebuje wszak duzo miejsca, wysokiej temperatury itd itp, innymi slowy sporo zachodu. Moglby byc grozny dla dziecka czy raczej nie ma obaw? Niby gad lagodny ale jednak spory.

Mysiochomis, little_nina - mocno wyrazone ale niestety macie racje. Ludzie biora zwierza czesto kompletnie bez wyobrazni a potem go krzywdza. A mieszanka zlego wychowania ("bo i tak maly") z fatalna pielegnacja to u maly pieskow jak york czy chichuachua niestety niemal powszechne zjawisko :baffled:

Mysiochomis - ludzki i psi bobas jednoczesnie? Odwaznie - sporo zamieszania na jeden raz ;-)


To nie jest mocno wyrażone, ja już miałam takie wizje rozsmarowywania ludzi po ścianach jak w sklepie pracowałam że nawet sobie nie wyobrażasz. Odradzam każdej osobie która się przejmuje w jakikolwiek sposób pracę w sklepie zoologicznym. Były akcje np. że sprzedaliśmy podobno chorego króliczka, przyniesli nam do sklepu sprzedaną dwa dni wcześniej śliczną białą kulkę, która była cała zakrwawiona i zmasakrowana. Chcieli zwrot kasy bo chorego sprzedaliśmy, później się okazało że ich córeczka królikiem rzucała.
Czy "pani" co przyniosła chomiczka, który się znudził. Przed wyjściem z domu wpadł jej do wiadra. Zapakowała takiego mokrego w plastikowe pudełko do kanapek, przyjechała autobusem. A była baardzo ostra zima, mróz do -25 stopni. Jak dotarła do sklepu to chomik się nie ruszał, sztywny, z lodem w futrze, ale przeżył, pół dnia go stopniowo ogrzewałam.
Pan przyniósł dwie świnki morskie, żeby obejrzała, bo usłyszał że się znam na chorobach świnek morskich. Dwie bidy w klateczce takiej że nie miały jak się odwrócić, w zasikanym nadgniłym sianie, z grzybem, świerzbem, najprawdopodobniej początkami szkorbutu i takimi wszołami że o ja pierdziele. Miały na sobie dosłownie kilka kępek sierści, poza tym całe w strupach i głębokich ranach. Wysyłałam do weterynarza, pan stwierdził że kto za to zapłaci i nie będzie sobie głowy jakimiś chomikami zawracał. Zaproponowałam że je przyjmę, pan odmówił "bo się dzieci zapłaczą".

Duuuużo mam takich historii niestety :wściekła/y::szok:
 
Ostatnia edycja:
kugela legwan na razie siedzi w ogromnym akwarium, ale jak już mieszkanie będzie gotowe to będziemy mu budować wybieg :D no jest trochę z nim roboty bo potrafi zrobić pokaźną i śmierdzącą kupę :p ja u niego nie sprzątam bo się boję że mnie podrapie i salmonelozą się jakąś zarażę :/

Co do pieska to ja się za niego nie biorę :p młoda szwagierka będzie go męczyć :p muszę tylko nauczyć go żeby mi w mieszkanie nie wchodził bo jak zobaczę go na kanapie to normalnie !!!!! :p
Muszę tylko jeszcze pokazać psu Dzieciaczka i od razu dać do zrozumienia że do dziecka ma się nie zbliżać :D
Później to już pies sam zacznie uciekać od Gabrysia bo przecież dziecko będzie się uczyło że różne stworzenia mają oko i nos i ucho (nie gwarantuje że będzie to delikatna nauka)
 
little_nina jak ty to wytrzymywalas, ja bym chyba takich ludzi zamordowala, albo bym miala te wszystkie stworzonka w domku. Mnie to jeszcze wkurza jak ludzie kupuja sobie psy jak sa male super fajnie a jak podrosna to wywalaja lub w najlepszym wypadku oddaja bo juz im nie odpowiadaja bo sa za duze albo ktos ma alergie. Ja nie wiem jak mozna kupic zwierzaka i nie przemyslec tego zakupu w koncu to zywe istotki maja swoje uczucia , jak mozna nie isc do weta jak zachoruja, jestem ciekawa czy jak ich dzieci sa chore czy tez nie ida do lekarza. Brak slow. Troszke sie zdenerwowalam bo ja strasznie kocham zwierzaki i nie lubie jak dzieje im sie krzywda.
 
little nina: ja bym tez nie dala rady pracowac z takimi ludzmi i byc jeszcze wobec nich uprzejma :crazy:

Mysiochomis: No to legwan troche zamieszania w domu powoduje. Ale sadze, ze trafil w dobre rece :-)
 
little_nina ja karmię przeważnie saszetkami kupionymi w sklepie ( 2 razy dziennie ) noi raz dziennie niunia nasza dostaje surowe mięsko które gotuje na obiad taka już tradycja i nie ma szans zeby nie wyprosiła. Faktycznie te saszetki są sztuczne i jak tylko mam kaske to kupuje te lepsze które przynajmniej mają w sobie mięso ale 5 zl za małą porcje to już przesada( gourmet perle ta nowa seria daimont czy jakoś tak, noi sheba) ale czasami wolę jej kupić puszkę tuńczyka normalnego bo to taniej wychodzi Mysiochomis myślisz że dlatego kot może rozpoznawać że to jego karama bo jak nieraz przynoszę mu jedzenie to on wie co jego i miauczy zawsze mnie zastanawiało to zwłaszcza że przy zamkniętej puszce nie da poczuć zapachu a jednak kot wiedział że jego.
 
little_nina ja karmię przeważnie saszetkami kupionymi w sklepie ( 2 razy dziennie ) noi raz dziennie niunia nasza dostaje surowe mięsko które gotuje na obiad taka już tradycja i nie ma szans zeby nie wyprosiła. Faktycznie te saszetki są sztuczne i jak tylko mam kaske to kupuje te lepsze które przynajmniej mają w sobie mięso ale 5 zl za małą porcje to już przesada( gourmet perle ta nowa seria daimont czy jakoś tak, noi sheba) ale czasami wolę jej kupić puszkę tuńczyka normalnego bo to taniej wychodzi Mysiochomis myślisz że dlatego kot może rozpoznawać że to jego karama bo jak nieraz przynoszę mu jedzenie to on wie co jego i miauczy zawsze mnie zastanawiało to zwłaszcza że przy zamkniętej puszce nie da poczuć zapachu a jednak kot wiedział że jego.

A wiesz że Gourmet i Sheba też raczej udają lepsze karmy? Przede wszystkim, absolutnie najważniejsza zasada, nie patrzymy na markę, tylko na SKŁAD.

A jeśli chodzi o firmy, to w Realu Tesco widziałam karmy Butchers, mają cene całkiem przyzwoitą, a skład nieporównywalnie lepszy niż reszta takich tanich.
Animonda dla kotów jest dobra, też w miarę rozsądnej cenie, jak pracowałam to ludzie sobie bardzo chwalili, no i karma wygląda przyzwoicie, a nie śmierdzi.
I nie byłabym sobą, gdybym szybkiego porównania nie zrobiła (korzystałam akurat z krakvet.pl)
ANIMONDA Carny Adult smak: wołowina 200g 100% wołowiny 2,89zł
GOURMET DIAMANT Opiekana wołowina w sosie 85g 4% wołowiny 4,90zł
Sheba Menu, wołowina 100g 4% wołowiny 2,90zł

Także jak ktoś się uprze na gotowe karmy to i tak nie trzeba karmić nie wiadomo jak DROGĄ karmą, wystarczy karmić DOBRĄ ;)
 
reklama
little_nina nie wiedziałam że to tak wygląda teraz będę się bardzie przypatrywać w skład a powiedz mi może znasz jakąs karmę dla kici suchą dobrą ja kupowałam ostatnio purine bo ponoć dobra ale teraz już się zgubiłam w tym wszystkim
 
Do góry