No własnie nie rozumiem z czego wynikają te rozbieżności w opiece po porodzie. Ja nie jadłam w sumie 48 godzin, ostatni posilek to bylo śniadanie w poniedzialek (jechalam na porodowke z zamiarem rodzenia sn, a jak sie okazalo ze musze miec cesarke to oczywiscie nie jadlam nic do konca dnia) a kolejny w srode rano (zupe mleczna) i pozniej zupa na obiad. Nie pamietam czy jadlam kolacje. W ogole to jak czytam Wasze posty to mam wrazenie ze sie nade mna w tym szpitalu znecali
PS. Wlasnie dostalam @ i po Waszych postach az sie boje
PS. Wlasnie dostalam @ i po Waszych postach az sie boje