reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze zdrowie, samopoczucie, wizyty u lekarzy...

Patti mnie jak łapią nudności albo czuje że zemdleje mam przy sobie wode i staram sie nie myśleć że mogę fiknąć Z synem jak chodzilam w ciąży to moment kiedy czulam sie źle a bylam np.w sklepie to mowilam ekspedientce ze źle sie czuje i jestem w ciąży po kilku razach takich wypadków zawsze miały dla mnie zimną wode w lodówce a o dziecko bym sie nie martwila włóż mu n. telefonu do męża w kieszen i naucz ze jak mama źle sie czuje zeby pokazał (tak nauczylam córke starszą bo bardzo czesto tracilam przytomność przez cała ciąże z synem)
 
reklama
hej dziewczynki!
Patti ja jesli chodzi o rozkojarzenie to jakos sobie z tym radzę. Głównie sprowadza sie to do tego że czesto tracę wątek podczas wywodów własnych i niejedna opowiadana przeze mnie historia konczy sie kwestią : "o czym to ja mówiłam?" . Ale głowy nie gubię jeszcze.
Najbardziej w opiece nad Helenka przeszkadza mi dopadajaca mnie ni z gruchy ni z pietruchy sennosc. Dziecko sobie wstaje z drzemki, wyspane, gotowe do brykania a mnie nagle scina i nic tylko do poduchy sie przykleić a tu nic z tego!
Druga rzecz, którą już powoli odczuwam ale strasznie boje sie co będzie dalej, to te cholerne schody w całym domu (strome i zakręcone- angielska oszczędnosc miejsca) i dzwiganie Heli, która przecież jeszcze długo nie będzie umiała chodzić.
Nie mam pojecia jak to z tym będzie.
 
Ale sobie pospalam- to taki moj nowy rytual po pracy 3 godzinki snu ale po tem trzeba wstac i szybko obiad dla meza zrobic bo biedak pozno z pracy wraca i musi miec sile zeby chociaz przez pol godziny wysluchiwac moich narzekan. Dobrze ze jest to forum przynajmniej tu mozna rozladowac czesc energii.

Z rokojarzeniem u mnie roznie bywa- jezeli mi sie juz uda na czyms skoncentrowac to ok ale zdarzylo sie ze w zeszlym tygodniu takie bzdury wygadywalam ze glowa mala. Nie mdleje to musze przyznac ale bole w podbrzuszu sa tak silne ze jak mi sie zdarzy 1-2 na dzien to mam ochote wrzasnac. Trwa tylko przez kilka sekund ale strasznie boli:-(. Lekarz powiedzil ze nie ktore kobiety to poprostu tak odczuwaja.
 
Michel- Dzieki kochana. Wiem ze nie ktore kobiety nie maja mdlosci ani innych dolegliwosci. Poprostu pol roku temu tez nie mialam, czulam sie ok i zle sie to skonczylo a ja ciagle nie wie dlaczego, dlatego moze troche sie przejmuje. Nie ma co panikowac trzeba czekac na nastepne USG.
 
robie przekładańca ziemniaki, buraki, marchew,cebula, kiełbaska, moze byc boczek, układamy kilka warstw pokolei, wszystko koimy na plasterki

dzieki ell,
tylko powiedz mi jeszcze czy to wszystko surowe, podgotowene, cebluka i kiełbaska podsmażone? jakiś serek na góre?
przepis wykorzystam przy nastepnej zachciance ziemniaczanej, bo wczoraj przygotowałam sobie farsz na krokiety wiec dzis czeka mnie "jedynie" usmażenie sterty naleśników :-D
 
generalnie wszystko ma być surowe, ja tylko buraki troche podgotowuje wcześniej, bo niestety najpozniej miekkna, i naczynie zaroodporne, bądż garnek wysmarowuje tłuszczem
 
ja to robie ok. 1,5 godziny róznie, czasami krócej, czasami dłuzej, wszystko zależy od buraków...ale nie trzeba przy tym stac, wiec tez nie ma problemu aby zrobic:)
 
reklama
ja to robie ok. 1,5 godziny róznie, czasami krócej, czasami dłuzej, wszystko zależy od buraków...ale nie trzeba przy tym stac, wiec tez nie ma problemu aby zrobic:)

dzięki,
na pewno wypróbuję w przyszlym tygodniu :-)

A tymczasem wszystkim życzę miłego weekendu i dobrego samopoczucia :-D
 
Do góry