reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze zdrowie, samopoczucie, wizyty u lekarzy...

Ja mam fabrycznie na 16 czerwca hihih... chociaz lekarz powiedzial ze rozpakuje sie wczesniej ale za bardzo nie biore tego do siebie :p
 
reklama
Carmi mnie tez tak boli jak sie przewracam z boku na bok i jak wstaje. Dzisiaj bylam u lekarza i po zbadaniu stwierdzila ze wszystko OK. Powiedziala mi ze maly ma glowke juz bardzo nisko ale jeszcze czasami probuje sie bardziej dostosowac, "wbijac" jak to okreslila i wtedy moze bolec. Praktycznie dziecko mam gotowe do wyskoku ale moja szyjka nie za bardzo.
 
A ja się muszę trochę pożalić :-(
Czuję się coraz gorzej :-( Mam problemy z chodzeniem, bo boli mnie jakby kość łonowa, jakby mi ktoś przywalił, jakbym miała tam siniaka...
Skóra na brzuchu napięta chyba do granic możliwości (dobrze, że nie ma rozstępów - przynajmniej na razie), mam też wrażenie, że w środku nie mam ani milimetra wolnego miejsca, bo wszystko zajmuje macica gigant oraz pozostałe wnętrzności. Do tego stopnia pełna się czuję, że jeść nie mogę :dry: A wszystko co zjem i wypiję (nawet zwykłą wodę) - przypłacam masakryczną zgagą... :dry:
Dzisiaj musiałam załatwić na mieście kilka spraw i zauważyłam z niepokojem, że prowadzenie auta z tą obolałą kością łonową zalicza się do wyczynów uciążliwych. Jeżeli więc mi nie przejdzie (bo może to chwilowe, może źle spałam? tak się łudzę), to skończy się jeżdżenie autem... :-(
Całą ciążę czułam się wprost rewelacyjnie! Gdyby nie to, że lekarz kazał mi się oszczędzać i uważać (bo miałam te skurcze i rozwierała mi się szyjka), to chyba bym mogła góry przenosić - no, poza I trymestrem, kiedy to notorycznie spałam :-D
No i myślałam, że skoro tak fajnie mi idzie ta ciąża, to że już tak zostanie... a tu niespodzianka... z dnia na dzień gorzej... normalnie jak kombatant wojenny :wściekła/y:
 
Carmi mnie tez tak boli jak sie przewracam z boku na bok i jak wstaje. Dzisiaj bylam u lekarza i po zbadaniu stwierdzila ze wszystko OK. Powiedziala mi ze maly ma glowke juz bardzo nisko ale jeszcze czasami probuje sie bardziej dostosowac, "wbijac" jak to okreslila i wtedy moze bolec. Praktycznie dziecko mam gotowe do wyskoku ale moja szyjka nie za bardzo.


no to jest u mnie bardzo podobnie, dzidzia gotowa, ale szyjka powolutku sobie dziala :-D
mnie ginka tylko wysmiala za te bole, ze wariuje :dry: i wszystko jest ok

pachwina boli mnie jednak non stop, wiec chyba Mala uciska w to jedno jakies miejsce juz od ponad m-ca.
 
U mnie bez zmian, moja kruszynka nadal jest kruszynką, w sumie nie wiadomo dlaczego. Przez tydzień utyła tylko 130g, przynajmniej wg tutejszego USG i teraz mamy dokładnie 2030g. W sumie to już sama nie wiem co byłoby lepsze, CC czy takie leżenie. Podejrzewali że przepływ przez tętnicę jest zaburzony ale na USG wyszło Ok.......... Doła ma standardowo ogromnego........
Nocanka- staramy sie cisnac ile sie da kciukasy...oby wszytsko bylo ok

Cypisia- ja mialam tak samo nie narzekalam do 30tc a pozniej moje stekanie robilo sie z tygodnia na tydzien coraz glosniejsze... a teraz to juz calkowite inwalidztwo...nawet podpieram sie jak z kibelka wstaje...ojj ofiara losu a jeszcze tyyyyyle czasu zostalo
dziewczynki piszecie ze Wam sie terminy przesuwaja..ohh tez tak bym chciala oczywiscie by bylo blizej niz dalej! tyle ze tutaj jak ci termin okresla w 12tc to jest juz ostateczny.
Ahh i te wasze skracajace sie, wygladzajace i miekkie szyjki...zeby mi tutaj ktos tam zagladnal i powiedzial co nie co...a tu nic..ewentualnie jak przenosze to beda masaz robic.
A tak w ogole to bylam dzis na USG i oczywiscie wagi nie znam...powiedziano mi tylko ze wg sredniej, z dzidzia wszytsko OK orpocz tego jej nieszczesnego ustawienia. Zaraz po USG mielismy spotkanie z babeczka ktora przedyskutowala z nami akcje obracania malenstwa, no i przemowila do nas argumentami "za". Niestety tzw senior doktorkow nie bylo, ktorzy wlasnie maja kwalifikacje i wystarczace doswiadczenie by przekrecac dzidzie, wiec musze wrocic we wtorek by z nimi pogadac i umowic sie.... przekrecanie bedziesz napewno w nastepnym tygodniu bo musza zmiescic sie w 37tc
ahhh niby OK ale zestresowalam sie dzisiaj...dobrze ze ezus ze mna byl bo troche mi nerwy puscili i przy okazji łezki ...
ale mysle pozytywnie! pzekrecimy uparciucha i bedziemy rodzic sn:-)
 
Goniap2 widze ze z Leeds jestes. Ja jeszcze do polowy kwietnia w Wakefield mieszkalam. Trzymam kciuki za to okrecanie. Dzielna jestes, mi byloby ciezko sie na to zdecydowac. Powodzenia!
 
Goniu, Nocanko, trzymam za Was mocno kciuki, będzie dobrze.

Cypisiu, ja właśnie ostatnio pisałam, że do tej pory było nieźle (wyjąwszy I trymestr i całodzienne mdłości), ale od kilku dni wysiadam :shocked2:, z przerażeniem wtedy myślę, że może to potrwać jeszcze miesiąc :szok: (w przypadku ewentualnego przenoszenia).
 
Nocanko, trzymamy za ciebie kciuki!!!
Gosia, nie stresuj się :-D będzie dobrze, jesteśmy z Tobą!!!
Milkada, wspaniałe wieści, gratuluję :-)
Cypisiu, oj pożal się pożal, od tego w końcu jesteśmy :-D
 
reklama
Oj Cypisiu doskonale CIę rozumiem, bo mam dokładnie tak samo...z przerażeniem myslę, że to jeszcze ok miesiąc takich męczarni:baffled: Poprzednią ciąże znosiłam o wiele, wiele lepiej, praktycznie do samego końca...Fakt, że wtedy głownie sobie odpoczywałam i leniuchowałam a teraz w nowym domku non stop jest coś do zrobienia i biegam od rana do wieczora na pełnych obrotach, a i przy Majce nie ma szans na poleżenie sobie, tym bardziej, że ona już od dawna nie śpi w dzień...

Gonia, Nocanka na pewno będzie dobrze, trzymam mocno za Was kciuki:tak:

Milkada to super, że wszystko w porządku:tak:
 
Do góry