Dzięki za kciuki dziewczyny
Jestem bardzo zadowolona, bardzo bardzo bym nawet powiedziała.
W końcu ktoś potraktował nas poważnie i przestał odpowiadać na wszelkie moje uwagi, że moje dziecko ma skazę białkową.
Pani doktor przyznała mi rację, że jeśli Szymek miał by skazę po trzech miesiącach picia Pepti nie powinno być śladu na skórze, a u nas AZS wraca mimo wszystko. Zignorowała też pomysł przejścia na Nutramigen, można by, jeśli zmianami na skórze towarzyszyłyby problemy brzuszkowe. U nas nigdy nie było, ani kolek, ani ulewania, ani śluzu. Wypisała nam skierowanie do dermatologa ze stwierdzeniem AZS na tle alergicznym i Uwaga! Stwierdziła, że możemy zrobić testy alergiczne na następnej wizycie. Szymek jest mały, ale jeśli alergen jest silny to może wyjdzie.
Wzięła też pod uwagę alergię i astmę w rodzinie.
Mamy też przyzwolenie na próbę ze zwykłym mlekiem.
A jeszcze na zakończenie powiedziała mi wprost, że większość lekarzy stwierdza z marszu skazę, bo nie chce im się drążyć tematu. Przez co z wielu przypadkach nie leczy się źródła problemu, czyli alergii. A nieleczona alergia jak wiadomo prowadzi m.in. do astmy.
No to tyle. Pozdrowiłabym jeszcze osobę, która mi tu napisała, żebym przestała bez sensu biegać z dzieckiem po lekarzach tylko pozwoliła przepisać sobie Nutramigen, ale nie pozdrowię, bo tej osoby już nie ma na forum
Także kciuki podziałały, jestem szczęśliwa, bo czuję, że jesteśmy na dobrej drodze do prawidłowej diagnozy i skończy się leczenie na chybił trafił.
Przepraszam, za te przydługie wywody, ale musiałem się podzielić radością