reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty, wyniki badań, zdjęcia z USG

Kurcze te kwoty też przekonują mnie do samodzielnego porodu. A już się nad tym intensywnie zastanawiałam, no ale na razie raczej mnie na to nie stać.
Dziś za to przychodzi do mnie położna z wizytą - mam nadzieję, że ta okaże się fajniejsza od tej sprzed 4 lat :tak:
 
reklama
Ja o położnej nie myślałam z racji cc, ale myślałam o krwi pępowinowej.

Ostatecznie zdecydowaliśmy z mężem,że nie. Troszkę uważam,że to jeden ze sposobów naciągania rodziców , którzy dla dziecka wszystko.
Jak zaczęliśmy zgłębiać temat to się okazało,że w sumie to jeszcze nic nie wiadomo. Może do czegoś się przydać ,ale do końca nie zbadane do czego. I to może nie dla dziecka które oddało krew tylko następnego...
Tak mało konkretów,że odpuścilismy..
Tak samo jestem przeciwnikiem szczepień na grypę i całego pakietu szczepień dodatkowych dla maluszków.
Uważam ,że jesteśmy troszkę zmanipulowani przez firmy farmaceutyczne, żerujące na poczuciu winy rodziców.
Nie zaszczepisz, dziecko zachoruje i to będzie Twoja wina...:wściekła/y:
Dla przykładu, nie szczepiłam na rotawirusy. I dziecko trafiło do szpitala po 2 h wymiotów. Po badaniach okazało się,że to nie rotawirus, ani żaden z 4 oznaczanych wirusów tylko coś jeszcze innego.
Potocznie o takich infekcjach mówi się ,że rotawirus, a może to być 5 czy 6 różnych, z takim samym , równie ciężkim przebiegiem. Ale tego nikt nie powie.....
Płacisz 600 za ochronę dziecka ,ale niestety jej nie zapewniasz.

Trochę się rozpisałam, ale jakoś mnie tak naszło, bojowo....


A odnośnie ubezpieczenia zdrowotnego jestem za zmianą systemu zdrowotnego na prywatne, gdzie każdy wybiera sobie ubezpieczyciela, składkę, wie za co płaci i co mu się należy. Oraz sensownej wyceny usług medycznych.
 
Ostatnia edycja:
Mnie tam położna przeszła przez myśl, ale stwierdziłam, że raczej nie mam kasy. Mam nadzieję, że trafię jakoś ludzko chociaż.

Mika co do szczepień... nam położna na sr mówiła, że miała takie przypadki, że dzieci szczepione, a i tak trafiały do szpitala, bo inny wirus. Więc to w sumie loteria. Ja nie szczepię, tylko podstawowe szczepienia. A na grypę to sama się nie szczepię nawet, tym bardziej dziecka, bo jak jednego roku mnie zaszczepili, to całą zimę byłam chora. Pewnie zbieg okoliczności, bo ja dużo chorowałam za dziecka, ale mam uraz i więcej nie będę na sobie testować, tym bardziej na małej.

Dzisiaj idę na 13:00 na wizytę, trzymajcie kciuki ;-)
 
ja dziewczyny tez bede raczej szczepic na te podstawowe co i my bylismy szczepieni...a jakos najbardziej boje sie tych szczepionek skojarzonych :no:
 
moze przydalby sie nowy watek o szczepianiach...wkocnu to juz niedlugo, a warto sie dowiedziec czegos przed porodem i poznac nasze opinie na ten temat.
 
Byłam wczoraj na wizycie. Synek przekroczył juz magiczne 2 kg :)
Szyjka długa (5cm), ale ujście zew zaczyna sie rozwierac i mięknąć, co podobno jest normalne w kolejnej ciąży.
Lozysko sie na tyle podniosło ze moge rodzic sn z czego sie bardzo ciesze.
Po długiej rozmowie z gin stwierdzilam, ze bede rodzic w prywatnym szpitalu, w ktorym ona pracuje. To nie była łatwa decyzja, ale doszłam do wniosku ze po tym co przeżyłam chce zapewnić sobie maksimum komfortu i poczucia bezpieczeństwa.
 
Z tymi szczepieniami to oszaleć można, co lekarz/położna/mama inna opinia. A ceny z tego co piszecie hohoho...

Co do krwi pępowinowej, to właśnie ja wiem o tym tyle co z warsztatów bezpiecznego malucha i ostatnio przedstawicielka innej firmy była na szkole rodzenia. W zasadzie wszyscy mówią to samo, że kilkadziesiąt chorób można wyleczyć, nie tylko dziecko ale i najbliższą rodzinę blabla. Tylko nikt nie mówi jak to dokładnie wygląda, bo przecież tą krew trzeba jeszcze jakoś spreparować. Zdecydowanie mam na ten temat zbyt mało informacji żeby rozważać. Ale biorąc pod uwagę koszty to chyba nawet nie ma sensu się w to zagłębiać, bo raczej sobie nie będziemy mogli pozwolić na taki wydatek.
 
reklama
Krew pępowinową rozważałam przy córce, ale po rozmowie z kilkoma lekarzami znajomymi zrezygnowałam.
Jak na razie chyba nie było w Europie przypadku użycia takiej krwi....

Teraz też nie zamierzam, tym bardziej, że naukowcy pracują nad wyodrębnianiem takiej krwi z komórek np skóry.
 
Do góry