reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty, wyniki badań, zdjęcia z USG

Mma wyniki posiewu: gronkowiec:baffled: Wprawdzie wzrost niewielki bo tylko 10^3, ale trochę mnie to zaniepokoiło. Zadzwoniłam do gina, powiedział, że wzrost nie jest duży, więc raczej nie będziemy tego ruszać, aleeee... powiedziałam mu też o tej utrzymującej się podwyższonej temperaturze i to go trochę zaniepokoiło, po Świętach mam zrobić jeszcze analizę moczu, morfologię i CRP i zadzwonić jak będą wyniki..Bo do kolejnej wizyty to za dużo czasu...

Jagodka bedzie dobrze ;-)
 
reklama
Jagódka :szok: skąd to się wzięło??

zrób te badania. może nic więcej nie wyjdzie, choć ta podwyższona temperatura od razu wydawała mi się dziwna :baffled:
 
No dla mnie też jest, bo ja w ciąży mam tak jak zawsze 36,6-36,8 a teraz 37,7:eek: Dziwne bo w sumie oprócz tego wiecznego uczucia zapchania zatok nic innego mi nie dolega
 
hejo...

jestem już po wizycie na oddziale patologii ciąży, później chorób metabolicznych... łącznie zetknęłam się z 2 lekarzami i 8 pielęgniarkami, ogólnie nieporozumienie jakieś, żeby prawie 4h siedzieć w kolejkach żeby ze skierowania z patologii lekarz przepisał do diabetologa - widział mnie i wynik badania już o 8:20 rano, ale procedury - od pokoju do pokoju i od rejestracji do pokoju etc, żeby o 10:45 wypisać mi skierowanie.... ten sam lekarz, na tym samym krzesełku, wieki później....
gdy dotarłam do chorób metabolicznych i usłyszałam że mam 3 tyg czekać na termin to nerwy mi puściły się i ROZPŁAKAŁAM SIĘ.
i było to najlepsze co zrobiłam w tym dniu - zaraz zaczęło się ludziom chcieć i nagle wszystko udało się załatwić w 1 dzień - szkoelenie z diety, glukometru, dostałam nawet fajowy glukometr i receptę na paski i ketodiastix, do sprawdzania ketonów w moczu... da się ? da, tylko czemu trzeba ludzi najpierw powycierać w podłogę ?
wyszłam stamtąd o 14:15.... i nadal dochodzę do siebie, ale cieszę się, że załatwiłam ufff.. no i od jutra ważę jedzonko i kłuję się 6 x heh

na pocieszenie dodam pozostałym Słodkim Mamom, że są i takie mamy które zaczynają ciążę i od razu po pierwszej morfologii z glukozą mają zdiagnozowaną cukrzycę i ciągną ponad 30 tyg na diecie.. insulinie... więc jeszcze nie jest tak źle ;-)

pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby Wam cukier dobrze wychodził !
 
Jagódko- tulę mocno! Czekamy na wyniki. Mam nadzieję, że nic poważnego się nie okaże.

Małgorzatko - profesjonalna obsługa, nie ma co! Po raz kolejny dowiedziono, że kobiece łzy działają cuda. Powodzenia z dietą i regularnymi badaniami cukru.
 
reklama
Magdalenka - dasz rade z dieta, niewiele zostało już. Dobrze, ze udało się załatwić w jeden dzień
A dzisiaj ja miałam wizytę. Ogólnie wszystko oki, szyjka zamknieta, długa, serduszko bije miarowo, tylko podobno Jadźka coś mała na usg wyszła. W sensie wagowo - 1,1 kg, no ale mieściła się w przedziale więc się jeszcze nie martwię. Za 3 tyg kontolne usg jak przybiera. Zdjęcie z profilu dostałam ale może jutro wrzucę bo już do skanera nie chce mi się ruszAć. Reszta wyglądała oki. A o tego oczywiście narobiłam sobie troche wstydu bo poszłam bez pieniędzy. Dałam wczoraj w sklepie synkowi do potrzymania kartę z bankomatu i kompletnie o tym zapomniałam, także z kartą jak z pszczółką Mają, gdzieś jest lecz nie wiadomo gdzie (ale już zablokowana) Także zapłacić czym nie miałam ale na szczęście nie robili problemów najmniejszych i mogłam spokojnie donieść później. Ot taka przygoda, ale mam nauczkę żeby nie dawać już dziecku takich rzeczy
 
Do góry