ja się z rana wkurzyłam bo lekarz w poniedzialek zlecil mi "posiew moczu" bo leukocyty za wysoko 17,9
no i sie pytam baby w recepcji,ktora tez pobiera z rana krew ile sie czeka na wynik tego badania i ona tam mowi ze jak sie cos "wyloni" to tydzien a jak przez dobe nic nie "wyrosnie" to wynik na anstepny dzien no i wiedzac ze musze sie spieszyc bo w poniedzialek wizyta przynioslam jej mocz z rana a ona do mnie ze to nie ten pojemnik zwykly na mocz tylko taki specjalny i ze musze jutro dała mi ten drugi pojemnik (no do ch... wacława) czy ten babsztyl nie mogl mi powiedziec tego odrazu jak jej skierowanie na badanie pokazywałam
ja zawsze staram sie komus wutlumaczyc , objasnic cos zeby dwa razy nie biegal a tu widze maja wszystko w dupie jak urzedasy jakies przyklejone do stolka...
no i sie pytam baby w recepcji,ktora tez pobiera z rana krew ile sie czeka na wynik tego badania i ona tam mowi ze jak sie cos "wyloni" to tydzien a jak przez dobe nic nie "wyrosnie" to wynik na anstepny dzien no i wiedzac ze musze sie spieszyc bo w poniedzialek wizyta przynioslam jej mocz z rana a ona do mnie ze to nie ten pojemnik zwykly na mocz tylko taki specjalny i ze musze jutro dała mi ten drugi pojemnik (no do ch... wacława) czy ten babsztyl nie mogl mi powiedziec tego odrazu jak jej skierowanie na badanie pokazywałam
ja zawsze staram sie komus wutlumaczyc , objasnic cos zeby dwa razy nie biegal a tu widze maja wszystko w dupie jak urzedasy jakies przyklejone do stolka...