My byliśmy dzisiaj na pierwszych szczepieniach, mimo, że zgrywałam twardzielkę, to jak usłyszałam wrzask (bo to nie był płacz tylko histeryczny wrzask) Natki to przyznam, że łezka mi się mała w oku zakręciła. Teraz marudzi bidulka i jak ją dotknąć w okolice miejsc szczepień to płacze, że aż się serce kraja. No ale trzeba przeczekać, dobrze, że mamy to już za sobą.
Byliśmy dziś też na usg bioderek - na szczęście nie mamy dysplazji, jedynie lekki przykurcz nóżek i małą asymetrię - zalecenie - podwójne pieluchowanie, gimnastyka nóżek i poduszka z kaszą do blokowania główki na lewą stronę jak śpi (którą muszę najpierw uszyć i właśnie myślę jak - macie jakieś doświadczenia?).