reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania,wyniki,zdjęcia USG)

och tulipku to wyrosła dziewczyna w Twoim brzuszku - a z tym wychodzeniem to musi się sama zdecydować! takie są te nasze dzieci;-)
 
reklama
Kochane... czy wasze dzieciaczki miały już szczepienia? napiszcie jak wasze maleństwa zareagowały? bo ja się tyle o tym nasłuchałam że się stresuję...
 
Dawidek ma za tydzień 27 kwietnia pierwsze szczepienie, pamiętam jak moja córcia miała pierwszą szczepionkę to tak płakała, że ja się z nią popłakałam:-( więc chyba teraz męża wyślę
Po szczepionce nie miała żadnych objawów, mam nadzieje ze Dawidek też nie będzie miał :blink:
 
Ostatnia edycja:
futro, najważniejsze, to nie panikować, ja się nigdy nie bałam szczepień, bo moja mama była wyluzowana;-)
Jeśli już na prawdę jesteś zmartwiona, to można poprosić o receptę na taką maść znieczulającą i godzinę przed szczepieniem posmarować maleństwu.
Ja myślę, że poradzimy sobie bez tego, mój mały był co chwilę kuty w szpitalu. To potrwa tylko chwilkę i od razu zapomni w twoich ramionach, jeśli nie okażesz zdenerwowania:tak: także bez obaw, twój stan psychiczny i wsparcie jest mu najbardziej potrzebne.
 
Ja tez mysle ze reakcja dziecka zalezy od nastawienia rodzicow,przeciez nikt nie chce dzidzi zrobic krzywdy,trzeba sie zaszczepic i juz;) moze dzieki temu mojemu mysleniu Małgosia ani razu w szpitalu czy juz w domku jak miała krew pobierana nie płakała,pisneła tylko przy wkłociu i potem juz był spokuj.A jesli chodzi o reakcje organizmu po szczepieniu to kazde dziecko jest inne,jedno wogole nie da poznac po sobie a inne moze byc niespokojne ,miec goraczke itp
 
ale mi nie chodzi o płacz dziecka... bo samo szczepienie mnie nie przeraża... ale chodzi o to co będzie po tym... jednym znajomym dziecko po szczepieniu przestało spokojnie sypiać i zaczęło ulewać i wymiotować... gdy przeszło to była już kolejna dawka szczepień... innym bardzo gorączkowało... innym podobno cofnęło się w rozwoju ( w sensie przestało nosić główkę i gaworzyć...) ... chodzi mi o takie bardziej długofalowe skutki... czy po prostu osoby z którymi na ten temat rozmawiałam miały "pecha" czy to jakaś reguła?
 
futro-zdecydowanie miały pecha, wystąpił nieszczęsliwy zbieg okoliczności albo troszeczke wyobraźnia im pofolgowała. Owzem dziecko może zagorączkować nawet do 72h po szczepieniu czy być dzień lub 2 bardziej marudne, może boleć miejsce wkłucia jesli iniekcja bedzie w pobliżu jakiej gałazki nerwu ale brak jest związku szczepień z ulewaniem i to przez miesiąc czy cofaniem sie w rozwoju. Takie powikałnia skutkowałby wycofaniem szczepionek i duzymi odszkodowaniami zwłaszcza w USA co puściłoby koncerny farmaceutyczne z torbami. Więc spokojnie. A mozliwe działania uboczne szczepionki masz na ulotce.
Wyciąg z ulotki Infanrix hexa:
Jak każdy lek, Infarnix Hexa może powodować działania niepożądane, chociaż nie u każdego one występują. Dziecko może czuć ból lub dyskomfort w miejscu podania, można też zauważyć zaczerwienienie lub obrzęk w tym miejscu. Objawy te zwykle ustępują w ciągu kilku dni. Inne działania niepożądane, jakie mogą wystąpić, to: utrata apetytu, gorączka, senność, drażliwość, nadmierna płaczliwość, niepokój. Jeśli objawy te przedłużają się lub nasilają, należy poinformować o tym lekarza. Tak jak w przypadku innych szczepionek w postaci wstrzyknięć, istnieje ryzyko wystąpienia reakcji alergicznych (uczuleniowych). Stan taki można rozpoznać na podstawie następujących objawów: swędząca wysypka na dłoniach i stopach, obrzęk okolicy oczu i twarzy, trudność w oddychaniu i połykaniu. Reakcje te występują zazwyczaj przed opuszczeniem gabinetu lekarskiego. W każdym przypadku trzeba podjąć natychmiastowe leczenie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Futrzaczku u nas nie było tak źle, Jasiek był trochę marudny i potrzebował więcej przytulania przez jakieś dwa dni, miejsce po ukłuciu smarowałam altacetem w żelu, ale było wrażliwe, bo raz się rozpłakał jak Tomek za mocno mu udko przycisnął jak miał go na rękach, nie było gorączki, wymiotów, nic z tych rzeczy :) Moim zdaniem było super :)
 
Do góry