traschka
Mama Marysi
Gosiaczek u mnie też takiego zwyczaju nie ma, dlatego może warto go wprowadzić
Znajomi zawsze przychodzili ze sliniaczkami i grzechotkami po urodzeniu, kiedy to wszystko już było. A gdyby przynieśli miesiąc wcześniej to przynajmniej tego nie musiałabym kupować. I byłby czas żeby z nimi porozmawiać a nie karmić dziecko![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)