reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

ALE SIĘ WŚCIEKŁAM!!!!
Piep**ona stara krowa!!! Rozlała się na krześle i szuka pretekstu, żeby nie przyjąć pacjenta! A przyjmuje raz w tygodniu przez 5 godzin!!!Stwierdziła, że nie mam zameldowania w Wawie, więc ona nie może mnie zbadać, bo nie ma dowodu, że moje składki idą na mazowiecki oddział nfz i jak nfz sprawdzi, to ona będzie musiała za to zapłacić! Nosz ku**a! Tłumaczę tłustej babie, że od ośmiu lat tu mieszkam i moje składki od dawna płyną to mazowieckiego nfz, ale nie - ona wie lepiej i dopóki nie przyniosę zaświadczenia o zameldowaniu tutaj, ona mnie nie przebada, bo poza tym "to nie jest pilne badanie". Mówię, że nie mam tu meldunku, ale nikomu to nigdy nie przeszkadzało - bez skutku. W końcu zabrałam swoją rmua i skierowanie, obróciłam się na pięcie i wyszłam.
Wróciłam do domu i wściekła zadzwoniłam do Tatusia Fasolka. Opowiadając mu sytuację, ze złości się poryczałam. Uspokoił mnie i powiedział, że po prostu pójdziemy gdzie indziej, a tu nie będziemy tracić niepotrzebnie nerwów. Ma rację, tylko, do cholery, dlaczego muszę iść gdzieś indziej, kiedy mam przychodnię pod nosem? :crazy:
 
reklama
oj cos na tym wątku dzis gorąco...
kretyńskie przepisy, tylko nerwy psują, albo bab jakaś nie dzisiejsza...czy nie jest tak że meldunku już zaraz nie będzie?
 
matko co za LUDZIE?! ale nie dziwie ci sie tez bym sie pewnie poryczała z nerwów :(
nie nerwuj sie bo za 4 dni ślub ale faajnie :D :)
 
Ja miałąm tak jak byłam na wakacjach,zachorowałam i musiałam pojsc do lekarza.Nie chciała przyjac mnie na dowod bo w nim nic nie ma ze jestem ubezpieczona.Ale wystarczylo tylko spisac dane i sprawdzic,zaplacilam za wizyte i wsciekla wyszlam.

Ale moim zadaniem w takich sytuacjach jak anii i zolza to powinniscie isc na skarge do kierownikow danych przychodni.Bo jak sie im tak bedzie poblażac to z kazdym beda tak postępowac.
Ja właśnie na jutro sie szykuje na taka rozmowe z moim lekarzem rodzinnym.Który powinien mnie po pierwszej wizycie wyslac na konsultacje do ginekologa ,a nie mowic ze tutaj ciaza sie on opiekuje.Moja ginekolog odrazu powiedziala ze po takim wywiadzie drazu powinnam dostac skierowanie ,bo lekarze rodzinni zupelnie nie maja przeszkolenia w kierunku tego typu ciazy.
Chodzi dziewczyny o to zeby przestrzec i może nastepnym razem nie beda tak generalizowac wszytkich cieżarnych.
 
Ironia, :* ja w ogóle tego nie czuję :-p A pojutrze wyjeżdżamy do rodziców K., żeby pomóc wszystko przygotować...

Tusen, masz rację, spróbuję coś z tym zrobić. Nie będzie wstrętna małpa górą! Najpierw się dowiem, jak ogólnie wygląda sytuacja prawnie, a później napiszę skargę. O.
 
ja-zolza TO FAJNIE MASZ,JA SIĘ CHYBA NIGDY NIE DOCZEKAM,a jeśli chodzi o lekarzy to skargi trzeba walic,bo się czują jak u siebie na włościach,miałam taką sytuację z okulistką,która nie chciała się zgodzić,żebyśmy oboje byli przy badaniu Antka,bo niby mały gabinet miała i do tego nie rodzinny!!!!!!!!!!!!
 
reklama
Justynka, ale o ślub Ci chodzi, że fajnie mam? Ano fajnie - tylko że oboje chcemy, żeby było już po wszystkim ;-)
Jeśli o tę skargę idzie - na pewno nie zostawię tego tak, macie rację - nie można im pobłażać, bo się przyzwyczajają, że wszystko im wolno!
 
Do góry