reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

reklama
Dziewczyny a konflikt serologiczny może być tylko jaka ja miałabym -, tak? Jak mam A1 rh+, to nie musimy sprawdzać jaką gr krwi ma mąż i nie muszę badać przeciwciał, prawda?

Ja mam minus, to kazali zrobić przed amniopunkcją grupę krwi ojca Młodego/Młodej aby było urzędowe potwierdzenie mimo, że ma taką samą jak ja. Inaczej musieli by mi coś podać.
 
Ja mam A- a M. ma AB+ i ginka mówiła, że to nie konfilkt tylko niezgodność... ale i tak nie mam pojęcia co to oznacza:) Aestima wydaje mi się, że problem jest tylko wtedy, gdy kobieta ma -.
 
Po przeczytaniu wątku badań i lekarzy dodam tylko, że nie jestem w stanie zrozumieć jak w znanym, modnym i polecanym szpitalu położoniczy w stolicy - a w którym wiem już, że nie chcę rodzić na usg - nie ma monitora na ścianie, aby sobie można było leżąc spojrzeć na Małego Lokatora. :szok: Natomiast jest za to wycieraczka, a raczej mniejszy dywanik przy drzwiach z napisem "usg" i strzałką w tym kierunku....
 
Forever ciekawa jestem o którym szpitali piszesz:)
Dobre szpitale zwykle słyną z dobrych lekarzy za to i dobrze zaopatrzonych oddziałów. Dla mnie w pierwszej ciąży wyznacznikeim był dobry oddział noworodkowy i też nie mieli monitora usg na ścianie:)
 
forever- ja też się rozczarowałam, bo byłam w szpitalu na genetycznym i badał mnie 20 min, a dzidziulka nie widziałam, bo ekranu nie było. Do tego dali mi do domu zdjęcie- myślałam, że Maleństwa- wychodzę z gabinetu, patrzę a oni mi dali zdjęcie mojego zrostu wewnątrzmacicznego:/ Ale tak jest chyba w większości szpitali (byłam jeszcze w dwóch innych w tamtej ciązy i też nie było ekranu dla pacjentki). Dlatego z niecierpliwością czekam na wizytę u mojego ginka- jeszcze tydzień... ;)
 
ja na genetyczne musialam isc do prywatnej kliniki, bo tam gdzie było za 200 zł już miejsc nie było :( no i wydałam 400 zł ale na szczęście był monitorek i dla mamy i dla tatusia ktory siedzial z drugiej strony :) ale za tyle to powinni mi usg dać do domu :p
 
reklama
Ja nie wymagam, żeby w państwowym szpitalu był dodatkowy monitor specjalnie dla mnie, bo nie o to tu chodzi. Myślę, ze szpitale mają naprawdę ważniejsze wydatki... Mimo to za każdym razem kiedy w szpitalu miałam robione usg, lekarz ustawiał monitor tak, żebyśmy oboje widzieli co się dzieje na ekranie. Uważam, że wcale nie musiał tego robić, ale to oczywiście bardzo miłe... Jeśli chcę sobie popodglądać malucha idę prywatnie.
Natomiast w szpitalu wymagam przede wszystkim fachowości i tu się jeszcze nie zawiodłam...

Nie dajmy się zwariować z tymi naszymi "wymaganiami", co innego walka z absurdami i nieludzkim zachowaniem, a co innego zbyt wygórowane wymagania...

I żeby była jasność nie chcę tu nikogo urazić, przedstawiam tylko moje subiektywne zdanie na ten temat...
 
Do góry