reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

saffi no rozumiem cię, bo ja też miałabym ogromne obawy.. póki co myślę o nim czysto teoretycznie. Może w okolicach środy zacznę myśleć bardziej poważnie:)
 
reklama
Saffi, no cóż mogę rzec - Werka nadal czeka na Szymka;) Ja idę w poniedziałek na ktg - jeśli sytuacja będzie podobna, to też działam z olejkiem:) Wypiję go we wtorek rano - tak sobie zaplanowałam:) ...podobno działa po kilku godzinach więc najlepiej rano wypić i cały dzień dać macicy na rozkręcenie...
 
Silva ale wiesz... oboje już terminu doczekali więc mogliby zacząć już wychodzić... Mam nadzieję, że wiecznie na siebie nie będą czekać...
Dziś odkryłam że w naszym szpitalu jest klimatyzacja.... Normalnie nie chciało mi się stamtąd wychodzić :-)
 
Silva ale wiesz... oboje już terminu doczekali więc mogliby zacząć już wychodzić... Mam nadzieję, że wiecznie na siebie nie będą czekać...
Dziś odkryłam że w naszym szpitalu jest klimatyzacja.... Normalnie nie chciało mi się stamtąd wychodzić :-)

ja coś czuję że to już niedługo;) a co do klimy, ja też to przulukałam i jestem przeszczęśliwa z tego powodu:)
 
ale jestem zła!!! właśnie wróciłam od gina- byłam na ktg.

Skromnie dodam, że mam 25 km (w jedną stronę i muszę się tłuc pociągiem...:wściekła/y:)

Mam nieregularne skurcz co 6-10 min, już wczoraj miałam ale bardziej bolały. Ruchy Młodego czuje coraz rzadziej i są na prawdę słabe.

Ogólnie nastawiłam się, że jak pojade dziś to pewnie będzie kazał mi sie położyć do szpitala...

(strasznie kiepsko się czuję)

A on po ktg przyszedł i powiedział że mnie zbada (bo powiedziałam że odszedł mi rano czop i że mam te skurcze).

Rozwarcie 3 cm, skurcze nieregularne... i mam czekać!!!!!!!!!!!!!!!!!

No szok...
A jak do jutra nic, to znów mam rano się u niego stawić.

Męczą mnie te podróże... i szkoda mi kasy na bilety...:wściekła/y:

Jestem tak wściekła że szok! A najgorsze jest to że złoszczę się na Młodego, że nie chce jeszcze wyjść...:zawstydzona/y:

Aż się pobeczałam :-(
 
Oj Agatko spokojnie... Tulę mocno... Może Maluszek jeszcze nie czuję potrzeby, żeby wyjść :confused: Ale szczerze współczuję tych podróży, bo wiem jak są męczące w takim stanie. Też myślałam, że zostawią Cię w szpitalu. Ja to jak przyjechałam ze skurczami na ip, to mnie się lekarka pytała czy chcę zostać (akurat byłam na to przygotowana). Co lekarz i szpital, to inne zasady.
 
Agatko - bardzo Ci współczuję, przerażająca wizja jeździć codziennie 25 km pociągiem w taka pogodę, jeśli do jutra nic się nie wydarzy powiedz swojemu lekarzowi ze strasznie się czujesz masz skurcze, słabo Ci i w ogolę może zrozumie sytuacje, mam nadzieje, trzymam kciuki za Ciebie &&&&&&&
 
Agatko biedna ty...ale pamiętaj co nas nie zabije to nas wzmocni!!! Dasz radę,,, jakoś przez to przebrniesz! Nie złość się na synusia tylko pomyśl jak musi mu być dobrze w twoim brzuchu, że nie chce wyjść...uszy do góry:)

Ja też byłam u ginka na ostatniej wizycie... żeśmy sie wycałowali na pożegnanie.
Mały zdrowy, duży ( 3960 ale w karte ciązy mi wpisał 3800 bo uwzględnił pomyłkę) ale powiedział że może być jeszcze wiekszy... niż na usg.. no i ma tak bują czuprynę że nie mogłam uwierzyć... takiego pływającego rokeza:)
No i co? cesarka 16 czerwca... mam załatwoiny pokoik 1 osobowy z łazienką i tv. Bardzo sie z tego cieszę:) a przecież go o to nie prosiłam:):):) no to tyle co u mnie... :)
 
reklama
Ja już po wizycie, prawie półtorej godziny się naczekałam, byłam zrezygnowana, że znów usłyszę, że nic się nie dzieje. I tak:
- szyjka prawie zgładzona, a to co zostało to trochę sztywne ;)
- rozwarcie na 2,5 cm (ginka była zdziwiona, że nic nie czuję i w czasie badania nic nie bolało)
- mała bardzo fikała podczas słuchania serducha i ciężko było posłuchać
- pęcherz płodowy nisko, trochę się bała głębiej badać, co by go nie przebić :shocked2: A ja do niej mówię, że jakiś czas temu śniło mi się, że podczas badania mi wody odeszły i się zaczęłyśmy śmiać czy to aby nie prorocze ;)
- skurczy nie mam, tylko napinanie brzucha, więc mam podjechać do szpitala, bo nic nie czuję a rozwarcie postępuje, no i żeby zrobić ktg, po prostu naściemniać, że mam skurcze - tylko tu problem, bo ja nie potrafię kłamać, czy jak powiem, że mam tylko napinanie to to jest równoznaczne ze skurczami?
- jak nic nie ruszy to w poniedziałek kolejna wizyta, choć ginka mówi, że ja już do porodu mam się szykować, bo jeszcze jej się nie zdarzyło przy badaniu na fotelu dwuipółcentymetrowe rozwarcie ;)
- no, ale ja jakoś nie jestem przekonana, że to tak szybko pójdzie, póki co zostaje mi piłka i liście malin, bo mąż nie chce współpracować ;)
- mówi, że wód płodowych aż tak dużo nie ma, więc sądząc po brzuchu mała, mogła nabrać masy
No to chyba tyle :)
 
Do góry