Witam Was Dziewczyny!
Na forum czerwcowych mam,do których zresztą należę,zaglądam często.Jak pewnie zauważyłyście nie pisałam.Sama nie wiem dlaczego...bałam się podzielić złymi przeczuciami,ale przecież po to tu jesteście.Ciąża od początku była mała,nieadekwatna do terminu z OM.Pisałyście,że tak może być.Mój gin też tak mówił.W 7tc nie było widać serduszka,myślałam sobie,że to może dopiero 5tc.Żyłam nadzieją.Z niecierpliwością i ze strachem biegłam na kolejne USG.Czułam się typowo ciążowo-mdłości,wymioty,powiększające się piersi.Żyłam nadzieją...Dziś rozpoczął się 11tc,i kolejne USG...I diagnoza: "ciąża obumarła"........................................................
Płacz,rozpacz,smutek,żal............................................................................
Jutro idę do szpitala na zabieg.......................................................................
Dziewczyny,mimo,że nie pisałam na forum,to czuję się z Wami związana.Dziękuję za to,że jesteście!Wiem,że wspieracie mnie mocno.
Z całego serca życzę Wam zdrowych Maluszków!
I jeśli siły mi pozwolą,to będę do Was zaglądać.