reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

Koło 19 pojadę na ip. Mam nadzieję,że nie będą robić problemów, bo nie mam skierowania. Ostatnio nie chcieli mnie przyjąć :-( Jak dla mnie, to głupota...
 
reklama
a co za różnica czy masz skierowanie czy nie, toć jak się coś dzieje, to chyba masz prawo do opieki medycznej a nie jeszcze latać i prosić o skierowanie - dziwna ta nasza służba zdrowia, papierologia
 
No właśnie jak jechałam w listopadzie z pracy, z krwawieniem, to mnie wysłali na dół do poradni, bo nie miałam skierowania. Nie chcieli mnie przyjąć bez tego :szok:
 
No to widzisz... Jak poszłam się zarejestrować na dół do poradni, to powiedziałam babce w okienku jak sprawa wygląda, a ona na to: Chyba sobie Pani żartuje?? Miałam jakieś inne wyjście?? Poczekałam w kolejce, ginka mnie zbadała i wysłała ze skierowaniem na górę i dopiero wtedy mnie przyjęli.
 
Są nienormalni !! A nie masz w okolicy inego szpitala? Takiego w którym kłopotów nie będą robic z przyjęciem? A jak ci wody odejdą i będziesz miała regularne skurcze co 3 minuty tez cie nie przyjmą? I każą pójśc po skierowanie? phiii sajkole !!
 
asinka durny jakiś ten szpital...kazda ciezaRna ma prawo do opieki i nie potrzebuje do tego skierowania ...no debile jacyś... jak cos to trzeba z nimi ostro !
 
Dziękuję wam za troskę..
to co przeszłam na IP to jakichś horror był..
Najpierw zrobili mi ktg no i zapisały się lekkie skurcze.. później przyszedł lekarz, zbadał mnie i powiedział że rozwarcie na 3 cm... wszystko to robił bardzo szybko, jakby mu sie gdzieś spieszyło..
Na koniec zrobił usg... w sumie to nic na nie nie odpowiedział. Na moje pytania też nic tylko mi powiedział że wszystko ok...
Po czym powedział że musi lecieć bo ma pacjentke na porodówce i zaraz wróci to dokończymy rozmowę..
Wiec czekam... położna podłączyła mi dalej ktg ale skurze przestały się pisać...tzn ucichły.
Czekam, czekam już mnie wszystko bolało od leżenia na niewygodnej kozetce... jestem głodn, chce mi się siku itd...
W koncu dorwałam jakąś pielęgniarkę na korytarzu i pytam jej...co ze mną? Ze już tu pół dnia jestem i chciałabym wiedzieć co dalej???
Za jakieś 15 minut przychodzi Dr. ordynator Położnictwa i Ginekologi... z moimi papierami. Więc go pytam " Panie doktorze czy ja moge coś zjeść?" Czy bede rodzić? Czy co ze mną zrobicie?
A on do mnie... NIECH SIE PANI ZBIERA DO DOMU, JAK ODEJDĄ WODY LUB ZACZNĄ SIĘ POWAŻNE SKURCZE TO PROSZĘ PRZYJECHAĆ BO ZAWRACA NAM PANI DUPE" a mnie zatkało..przysięgam!
Nie spodziewałam się tak hamskiej odpowiedzi! mógł powiedzieć to bardziej delikatnie! I pierwsze co... to wróciły mi wspomnienia z porodu z Czarkiem... jak sytuacja była podobna... wszystkim zawracałam dupę a moje dziecko sie dusiło!!! Jak pizłam tymi drzwiami to tylko dym po mnie pozostał... poszłam na skargę do dyrektora szpitala ale oczywiście go nie było!
Jak zadzwoniłam do mojego ginka i mu to opowiadałam zaryczana to najpierw mnie uspakajał...a póżniej zaczoł przeklinać! Kazał wracać do domu... leżeć i obserwować czy poród sie zaczyna. Jeśli dotrwam do poniedziałku to podjadę do niego na wizytę i zobaczymy co dalej...a w razie W gdyby nagle poród się zaczoł to mam jeszcze jeden szpital oddalony od siebie 30 km... ale do tego szpitala to już w życiu nie wróce! I niech mi ktoś powie... że tam jest fajnie! Że tam sie rodzi po ludzku.... kuźwa znowu sie popłakałam...

Jeśli chodzi o Oliśka to czuje ruchy.. wiec daje znać o sobie. Czop przestał się sączyć ( z Czarkiem sączył mi się 3 tygodnie) leże plackiem i modle sie by dotrwać poniedziałku
 
O boże Dzastina, strasznie mi przykro, że Cię tak potraktowali. To się nadaje do mediów normalnie! Jak można???!!!
Trzymam kciuki, żebyś dotrwała do poniedziałku i żebyś następnym razem trafiła na dobrych ludzi, a nie na takich psycholi!
 
reklama
Dzastina - biedna jesteś że trafiłaś na takich chamów, takich to dać do pracy przy zwłokach a nie pracy z ludźmi, bezczelni znieczulicy, życzę Ci by to był ostatni raz kiedy musisz takich ludzi znosić
 
Do góry