reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze wizyty u lekarza (badania, wyniki, usg)

AGATA R, ja-zolza

Co do tej glukozy to mi się przypomniało że ja zjadłam malutkie śniadanie bo mam daleko do kliniki i musiałam z godzinkę wyjechać wcześniej, tam dostałam glukozę rozpuszczoną przz pielęgniarkę i krew miałam pobieraną tylko przed i po 2 h badania, nie miałam po 1 h. Co przychodnia to mają inne zwyczaje... a badanie wyszło bardzo dobrze. A co najlepsze to nikt mi nie powiedział ze mam być na czczo tylko po waszych opisach wolałam małesniadanko zjeść, więc nie ma co wpadać w panikę tylko żeby nic słodkiego nie jeść przed badaniem.

Wogóle to moja gin mi powiedziała że już nie trzeba być na czczo przzed morfologią i jak pielęgniarka mnie o to zapyta to nawet mam jej powiedzieć że jestem :-)
 
reklama
ZOLZA ja tez tego nie rozumiem, dlatego obmyslilam plan, po pierwsze jak rano wstane to zjem mala kanapeczke bo za nim dojade do szpitala to z głodu padne, a po drugie biorę mala butelkę z woda i sokiem z cytryny, schowam do torby i pójdę pic w WC; jeśli wynik wyjdzie mi zły to wtedy pojadę do męża do szpitala i u niego zrobię drugi raz tylko wtedy już zgodnie z procedura. Ty w razie czego możesz u siebie w szpitaliku zrobić. Tak to sobie obmyslilam,

MAMUSIUCORECZKI jeśli lekarz mówi ze jest dobrze to tak jest, czasem szyjka tak sie układa ze koniuszek szyjki delikatnie sie rozchyla i dlatego przypuszcza opuszek palca. Musisz toszke oszczędzać sie, nie bierz sie za generalne porządki no i nie bierz na ręce corci; to tak na wszelki wypadek.
 
Ostatnia edycja:
forever - to się trzymaj dziś dzielnie w gab.! będę o Tobie myśleć (mi z tym błękitnym krążkiem jest zdecydowanie lżej, bo maluch już tak nie ciśnie na samo spojenie - ulga, ulga, ulga!)
Wyobraźcie sobie, że nie mam jednak błękitnego krążka :-):happy: albowiem moja "szynka" zrobiła mi meganiespodziankę i... urosła :-D. Ma średnio 3,1 cm, a w niektórych miejscach nawet 3,4 cm !:laugh2: No, ale żeby nie było tak zupełnie róźowo okazało się, że mam paciorkowca no i jakiegoś małego grzybka :-( ale z tym się da żyć - nie leczy się co do zasady, ale mimo wszystko dostałam globulki. Trzeba tylko być czujnym tuż po porodzie.
 
Ostatnia edycja:
o popatrz, forever, się uchowałaś;-)wydłużająca się szyjka...hmmm - daj znać jak to się robi;-)
no a paciorkowiec uaktywnił mi sie w ciąży z Ninką - brałam wtedy antybiotyk przez tydzień, a potem w szpitalu podczas porodu dostałam, żeby malej nie zarazić;
to jak - do roboty wracasz?
 
FOREVER to proszę daj mi przepis na wydłużenie szyjki.
A tymi syfkami sie nie przejmuj, to sie całkiem dobrze i szybko leczy.
 
Przepis....:-D Nospa forte - 3 x 1, Magnezin 3 x 1, Biofer 3 x 2 oraz Feminatal/Femibion 1 zestaw. Plus unikanie dłuższego chodzenia, a jeśli już trzeba chodzić to wolno i dostojnie a nie szybko i energicznie jak do tej pory. Nie bieganie po sklepach tzn. nie codziennie i godzinami ;-)
Jeszcze tydzień zwolnienia i wracam, coraz bardziej mnie odciążają - ja to niestety inaczej postrzegam :-( - ale chcę jeszcze połazić choćby dlatego, że muszę sobie zadbać o wyższy zasiłek macierzyński :laugh2:, co wymaga nieco papierologii z mojej strony, bo nikt raczej tego za mnie nie zrobi.Poza tym psychicznie lepiej się czuję na wolniejszych wprawdzie, ale obrotach.
A syfkami się nie przejmuję, dość częsta przypadłość, tylko nieco.... niwecząca pewne plany :zawstydzona/y:
 
Kochana rozumiem i wiem co czujesz, bo ja w celibacie żyje od pierwszych dni ciąży ale co zrobić? Moze sobie odbije gdzieś w okolicach sierpnia, to już całkiem bisko, prawda?.
 
Forever gratuluję wydłużenia się "szynki" i uniknięcia tego krążka :tak:A powiedz mi czy są jakieś objawy tego paciorkowca??Czy on się w jakiś sposób wcześniej objawia no i jakie badanie potwierdza jego obecność??Robiłaś jakiś posiew w jego kierunku czy jak??
 
AGATA R - od początku to nie, ale bardziej w niż bez :-( Wolę nie robić poczerwcowych planów w tym temacie, bo nie wiadomo jak będę się czuła i wyglądała zresztą też po porodzie.:no:
Katamisz - mi gin powiedziała tydzień temu, że nie założy mi niebieskiego cuda bez posiewu albowiem są takie ustrojstwa, które są przeciwskazaniem - paciorkowiec i mały grzybek akurat do nich nie należą. Co do objawów to w sumie nie wiem - wydzielinę mam bardziej obfitą od kilku miesięcy i w I trymestrze jak miałam posiew to było wszystko ok, mimo, że czułam suchość i świad. Teraz jakby było bez zmian a nawet bardziej komfortowo. Napewno w środku nie swędzi i nie piecze chyba, że gdy się nie zachowuje celibat ;-)
 
reklama
forever ja też mam obfitą wydzielinę :-(To mnie troszkę martwi.Druga sprawa ,że nie miałam cytologii będąc w ciąży teraz a klejna sprawa jaka mnie dziwi ,że odkąd zmieniłam lekarza tj od 15 tc nie miałam badania ginekologicznego.Lekarz co wizytę pyta tylko jaka jest wydzielina, czy swędzi itd.Co mogę zrobić??Mogę gdzieś iść aby zrobić taki posiew prywatnie??
 
Do góry