Forever_young Ty chyba pisałaś, o usg na Żelaznej. Ja jestem przeszczęśliwa. Pani dr (młoda dziewczyna), przesunęła monitor tak, że wszystko widziałam. Mąż stał sobie w moich nogach. Chwilę się przypatrywała (zaczęła od mózgu), po czym powiedziała, że przeprasza, że nic nie mówi, ale pewne badania wymagają od niej skupienia i zaraz nam wszystko powie i pokaże. Przebadała wszystko dokładnie, zapytała (czyli uszanowała) nas czy chcemy znać płeć, porobiła dla nas zdjęcia. Jeśli będę miała robić jeszcze usg w szpitalu, to pewnie się do niej zapiszę :-)