reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze TEŚCIOWE "kochane".....

To chyba jesteś jeszcze w najlepszej sytuacji gosiacy skoro jeszcze je nie widziałaś..... hehehe, ale lepiej poznaj skoro jest jeszcze przyszłą teściową. Pozdrawiam
 
reklama
ja tam swoją przyszłą teściowa widzialam kilka razy. dosłownie ze 2. taka troche dumna i pyszna tak samo jak i teść :crazy: kurde mam nadzieje ze jak ich poznam lepiej to beda troche bardziej milsi. bo jak nie to bede miała ciężko z nimi.:crazy:
 
My tak tesciowa tesciowa a przeciez jest jsszcze tesc:-)Na szczescie:-D:-D:-DMam cudownego kochanego tescia, jest dla mnie jak tata, taki prawdziwy tata:happy:Moge mu sie zwierzyc, porozmawiac z nim na kazdy temat, wiem ze nie powie tesciowej, zawsze pomocny, usmiechniety :tak:no taki wspanialy czlowiek:-):-):-) A u Was jak???
 
Ja myslałam,że mój teśc zastąpimi mi dzidka zmarłego(dobry Jego znajomy a wiekowo tez całkiem nie odbiega). Niestety. Myliłam się. Powiem krótko mój teśc mnie nie lubi ze wzajemnością. On umie tylko dogadywac. wiecie co ja pracuję u rodziców i On zaczął czepiac się ile zarabiam ile mi rodzice dają, że mnie wykorzystują(wcale tego nie czułam). Pierwsza kłótnia z teściem była taka głucha. Mieliśmy remont naszych dwóch pokoi, sponsorowany przez mojego tatę.No więc kupiłam panele, farby i przywiozłam taty wiertarkę, a majster nagle ,że u mojego taty są wiertła i żebym przywiozła bo On zapomniał wziąsc i po drodze kupiłakołki. To też tak zrobiłam. Pozsoatłę kołki teścio gdzieś schował a ja wziełam wiertła by oddac tace. Po tygdoniu dowaiduje się że oddałam tacioe kupione wiertła i ze kłamczucha jestem. Ale oczywiście to wszytsko było powiedziane za moimi plecami a przekazzał mi mój m. więc ja mówię wiertła były taty a nawet gdybym kupiła to miałam prawo zwrócic bo to były za pieniądze mojego ojca . Mój teśc pochowął wsyztskie nasze panele nawet nie wiem gdzie , kołki(teraz kupowałam drugie do nowegomieszkania) i jeszcze śmiał się czepnąc taiej pierdoły. A takich sytuacji było z czasem więcej i więcej. On jets bardzo oszczędny i nam nic nie dał.Nigdy a mój mąż musi mu zwarcac koszty wesela-tylko 1600zł bo moi teście nie mają znajomych i rodziny bo się pokłócili ze wsyztskimi(weslel było na ponad 70os z czego iloś gości ze strtonyM to 8 os dorosłe i 3 dzieci) no i 40 tysiace wyliczył za wiązankę obrączki i ksiedza. więc odchodząc zosatwiłam obrączkę i pierscionek. Mój M powiedział ze gdybym odesżła z domu wzięłąbym obrączkę a wczesniej już powiedziałam M żebywziął obrączkę i dał tacie w ramach spłąty długu i tak też pwoiedziałam teraz. Mąz powiedział to teściowi a tesciu że wszytskie dzieci Mupłaciły za obraczki i my tez(tra ta tra ta).On jakto rzekły osoby wtajemniczone chciał się dorobic na nas a jak sprzedłama auto i pożyczyłam starszym kasę to powiedział ze mi nie oddadza. Z tego co wywniosowałam za kase z mojego auta chciał ocieolic dom.
 
Sarenka - współczuję Ci bardzo bardzo!!! U mnie poskutkowała przeprowadzka ponad 1000km. Teraz zasięg działania "teściowej" stracił moc - chociaż przy każdej wizycie w Polsce próbuje swoich sił! Teraz już bezskutecznie! Ja dużo rozmawiam z M na ten temat i jedno wiem, że własne dziecko pomoże mu zrozumieć to wszystko jeszcze bardziej. Obym się nie myliła...
 
Jasne. Mój mąż starsznie kocha to dziecko:) wiem to On kocha je jak ja:) i wiem że oboje zwariujemy na punkcie tego maluszka:) mam nadzieję że wtedy będzie spędzał więce czasu z Nami niż z mamusią, cho nie mogę Mu nic zabraniac i będzie robił jak uważa, ale mam nadzieję że dla Niego zaczie liczyc się własna rodzina;)
 
Sarenka27 współczucia. :no:.

Mój teść to dla mnie jeszcze taka zagadka. Może dlatego że teściowa rzadko go do słowa dopuszcza :-D.
Ale zauważyłam coś takiego że rzadko mówi co tak na prawdę myśli. Później tylko dowiadujemy się od teściowej, że on coś tam powiedział, a nam nic, bo nie chce się rzekomo kłócić. Tyle, że trzeba wziąć poprawkę na "wiarygodność słów" mojej teściowej :-D.

Ostatnio jednak trochę mnie wkurzył...a może to za mocno powiedziane. Siedzieliśmy u jego siostry, która ma już gromadkę wnuków. I oczywiście opowiadała o nich. A mój teść " Ja tam dziadkiem jeszcze nie jestem wiec nie mogę nic powiedzieć". Tak jakby nie mógł, powiedzieć, że np., niedługo będzie dziadkiem i wtedy coś bedzie mógł powiedzieć na ten temat.
Może się czepiam szczegółów. Ale jak tak słyszę jak mój tato co chwilę o coś się pyta, chce oglądać zdjęcia usg i w ogóle chwali się, że będzie dziadkiem, to nie wiem co mam myśleć o "nastawieniu " teścia. :confused:
 
Inka - niestety ludzie mają różne podejście do kwestii ciąży. Moi teściowie jak się dowiedzieli, że będą mieć wnuka - było w ten sam dzień po zrobieniu testu - wiesz co powiedzieli, a właściwie ONA - że nie ma się co cieszyć, bo możesz jeszcze poronić!!! :angry::angry::angry::angry::angry: To dopiero słowa potwierdzające radość no i wsparcie oczywiście:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
reklama
moja tesciowa ciagle mi powtarza (ale to doslownie bez przerwy!:angry:) ze jak bede o siebie dbac w ciazy takie dziecko urodze. okej, wiem to doskonale, ile mozna tego sluchac ... :no: moze chce dobrze ale jej to strasznie nie wychodzi... Jest za bardzo nadopiekuncza, ciagle mi mowi co mam robic, co mam zalatwic, jakie badania zrobic... Naprawde czasem mam jej dosc.... :angry: dobrze ze nie widuje jej zbyt czesto, moge odpoczac :-)
 
Do góry