Nathalie
Fan(ka)
Nimfi na mokry kaszelek flavamed chyba, albo syropek z cebuli jak pisze Aga - znajdziesz przepis na BB. Tylko pamiętaj - to wykrztuśne wiec podajemy do 17.00.
Muszę się Wam wyżalic troszeczkę. Otóz mój aniołek został opętany przez demony, tak... demony, nie przesadzam. :-( Od jakichś 2 tygodni wychodzą jej wszystkie trójki naraz, stała się bardziej marudna, nerwowa, wymaga więcej uwagi. Traktowałam ją trochę ulgowo, więcej brałam na ręce, starałam się tłumaczyć jej zachowanie ząbkowaniem. No ale teraz od kilku dni przechodzi samą siebie! Jak tylko coś jest nie po jej myśli zaraz się wkurza i bije mnie, albo rzuca zabawkami (rzucała też wózkiem dla lalek czy jeździkiem, normalnie strongmanka ). Poza tym bije inne dzieci, jak tylko zbliżą się do jej zabawki, ta warczy i macha łapkami, i non stop wpada w histerię. Dziś byłyśmy na basenie i przysięgam miała chyba ze 20 napadów złości w tym czasie, tarzała się, biła mnie i wierzgała nogami tak, że musiałam ją wynosić pod pachą, rozpierdzieliła wszystkie chrupki po kawiarence tylko dlatego, że poczestowałam dziecko kolezanki... no masakra!!! Gdyby nie pomoc kolezanek to w ogóle nie dałabym sobie rady z nią histeryzującą i ze wszystkimi naszymi rzeczami, nie przebrałabym się i nie spakowałabym torby. Pamiętam, ze Inga też miała napady złości, ale nie aż tak wczesnie i nie w tak duzym stopniu. Nie wiem też za bardzo co robić, na kary za wcześnie - nie zrozumie, boję się, ze jakiekolwiek klapsy moga jeszcze tylko potęgować agresję w niej, czyli chyba tylko pozostaje mi cierpliwie czekać az jej przejdzie? :-( Nie wydaje mi się, zeby aż tak intensywne napady zlości były normalne. Czy Wasze dzieci też tak mają?????
Muszę się Wam wyżalic troszeczkę. Otóz mój aniołek został opętany przez demony, tak... demony, nie przesadzam. :-( Od jakichś 2 tygodni wychodzą jej wszystkie trójki naraz, stała się bardziej marudna, nerwowa, wymaga więcej uwagi. Traktowałam ją trochę ulgowo, więcej brałam na ręce, starałam się tłumaczyć jej zachowanie ząbkowaniem. No ale teraz od kilku dni przechodzi samą siebie! Jak tylko coś jest nie po jej myśli zaraz się wkurza i bije mnie, albo rzuca zabawkami (rzucała też wózkiem dla lalek czy jeździkiem, normalnie strongmanka ). Poza tym bije inne dzieci, jak tylko zbliżą się do jej zabawki, ta warczy i macha łapkami, i non stop wpada w histerię. Dziś byłyśmy na basenie i przysięgam miała chyba ze 20 napadów złości w tym czasie, tarzała się, biła mnie i wierzgała nogami tak, że musiałam ją wynosić pod pachą, rozpierdzieliła wszystkie chrupki po kawiarence tylko dlatego, że poczestowałam dziecko kolezanki... no masakra!!! Gdyby nie pomoc kolezanek to w ogóle nie dałabym sobie rady z nią histeryzującą i ze wszystkimi naszymi rzeczami, nie przebrałabym się i nie spakowałabym torby. Pamiętam, ze Inga też miała napady złości, ale nie aż tak wczesnie i nie w tak duzym stopniu. Nie wiem też za bardzo co robić, na kary za wcześnie - nie zrozumie, boję się, ze jakiekolwiek klapsy moga jeszcze tylko potęgować agresję w niej, czyli chyba tylko pozostaje mi cierpliwie czekać az jej przejdzie? :-( Nie wydaje mi się, zeby aż tak intensywne napady zlości były normalne. Czy Wasze dzieci też tak mają?????