reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

yawla znikopisu nie mamy muszę kupić małej:-) na-pewno się jej spodoba:tak:

farbki do malowania palcami mamy Jak jej dałam pierwszy raz to musiała spróbować jak smakują:crazy: ale teraz może by sobie malowała:sorry: bo kredki połamała i teraz jak je widzi to je chowa pod wersalke, co chwile muszę odsuwać ją bo prawie wszystkie małe rzeczy próbuje tam schować :wściekła/y:
 
reklama
Ja na chwilkę...
Jaś, cały czas nie za wiele mówi, ale duużo rozumie:szok:,np: byłam w szoku jak z wielkiej przepastnej szafy u babaci wyciągnął moje papcie ( nie noszę co dzień, tylko wtedy gdy jestem u mamy) i przynósł mi na powitanie jak wróciłam z pracy, itd,itd...
Te słowa, które mówi wymawia bardzo wyraźnie, nie przekręca tylko narazie mało..

Jaś będzie na pewno, samochodziarzem:-) zabawki to tylko brym-brym, na dworzu ucieka do brym- brym, w oknie tyko widzi brym-brym..
Już z tatą siedział na siedzeniu kierowcy i prowdził ( kręcił kierownicą) próbuje też przerzucać biegi:szok:
No i strasznie nas w wszystkim naśladuje, papuga jedna.:-D
Wkurzam się tylko na te ucieczki, idzie w swoją stronę, nie chce za rączkę, nie chce w wózku, tylko idzie przed siebie gdzie nogi poniosą, a jak chce go ukierunkować to...gryzie:wściekła/y::cool2:
 
Inuś - bo Jan jest indywidualistą. kropka. :tak: jak uzna, że ma coś ciekawego do powiedzenia, to powie. i już.

Hanana się rozgadala na dobre, nawet odmienia sobie przez przypadki
(zawołaj tatę: TATO,
czyja jest koszulka: TATY,
a kto to: TATA,
zawołaj babcie: BABU czyli babciu...
mamy nie ma,
tata brum,
dziadzi nie ma, baby nie ma,
mami czitaj Baboo - czyli mamusiu czytaj o murzynku Bambo,
mami czita baba-dziadzi - mamusiu czytaj o rzepce :-D,
Hania je, Hania ma, Hania nie ma,
gdzie to jest: TU,
Hania AA - czyli Hania się zesrakala w pieluche..;-) ) i mnóstwo innych takich jej różności... ech... szybko idzie to gadanie... muszę sie hamować z brzydkimi słowami:-D:-D:-D

jutro idziemy na szczepienie... a tydzień temu łapaliśmy siuśki na badanie, bo miała zaczerwienioną psipsię i się drapała... wyniki ogólne oki, czekam na posiew, doraźnie lekarka kazała clotrimazolum, bo najpewniej od pieluszki, wilgoci, basenika bylo to coś na kształt grzybicy:eek::shocked2: pomogło - Młoda rąk już nie pcha między nogi, ładnie wszystko wygląda...
 
Jej ja to tylko czytam tu a nic nie piszę. Chyba już nawet zapomniałyście że mam takiego Krzyśka :) A co do krzysia to ma się dobrze. Po tych pobytach w szpitalu z zapaleniem oskrzeli na razie jest spokój. Nie choruje. Rozumie praktycznie wszystko co się do niego mówi ale jeszcze nic konkretnego nie mówi. Właściwie na razie to tylko język węgierski. Usypiam go ok 20 i śpi do ok 6 rano. Tak akurat bo jak wstanie to zbieramy sie do wyjscia. Ja do pracy, on do babci. Z jedzeniem nie ma problemów je wszystko. Sika w pieluche choć wie do czego służy nocnik. hmmm. A i właściwie gdyby mogł to mieszkałby w samochodzie. Zadna tam piaskownica czy najlepszy plac zabaw. Najlepsze kierunkowskazy i kierownica. Muszę jakieś zdjęcia zgrać na kompa.
 
Jej ja to tylko czytam tu a nic nie piszę. Chyba już nawet zapomniałyście że mam takiego Krzyśka :) A co do krzysia to ma się dobrze. Po tych pobytach w szpitalu z zapaleniem oskrzeli na razie jest spokój. Nie choruje. Rozumie praktycznie wszystko co się do niego mówi ale jeszcze nic konkretnego nie mówi. Właściwie na razie to tylko język węgierski. Usypiam go ok 20 i śpi do ok 6 rano. Tak akurat bo jak wstanie to zbieramy sie do wyjscia. Ja do pracy, on do babci. Z jedzeniem nie ma problemów je wszystko. Sika w pieluche choć wie do czego służy nocnik. hmmm. A i właściwie gdyby mogł to mieszkałby w samochodzie. Zadna tam piaskownica czy najlepszy plac zabaw. Najlepsze kierunkowskazy i kierownica. Muszę jakieś zdjęcia zgrać na kompa.

No to typ Jaśkowy- mogą sobie rączkę dać:-D( samochody,pieluchy, węgerski;-)zamiast polskiego) tylko z tym jedzeniem jest u nas gorzej...Jaś nie lubi mięsa... i strasznie się wkurzam...wyniki ma o.k, tylko żelazo ma w dolnych granicach normy- oczywiście musimy wypić teraz trochę syropku żelazowego:-(
Martussa - wspaniale Haneczka radzi sobie z językiem polskim, nie mogę wyjśc z podziwu:-)
ja mam nadzeję, że Jaś zmieni swój węgerski i zacznie niedługo mówić "po naszemu"
 
no toja o spaniu nic nie piszę ,bo się popsuje ,ale w mowie Niko ciężki tylko tataaaaaa ,maaamaaaa i na psa uuuu .Może jak napiszę to coś się zmieni
 
No to typ Jaśkowy- mogą sobie rączkę dać:-D( samochody,pieluchy, węgerski;-)zamiast polskiego) tylko z tym jedzeniem jest u nas gorzej...Jaś nie lubi mięsa... i strasznie się wkurzam...wyniki ma o.k, tylko żelazo ma w dolnych granicach normy- oczywiście musimy wypić teraz trochę syropku żelazowego:-(
Martussa - wspaniale Haneczka radzi sobie z językiem polskim, nie mogę wyjśc z podziwu:-)
ja mam nadzeję, że Jaś zmieni swój węgerski i zacznie niedługo mówić "po naszemu"

Moj Maksio też ma anemie. Mamy wprowadzone żelazo i kwas foliowy na 3 miesiące. Norma była jakos od 10 do 25 a Maks miał 5 ;/ Ale prócz tego super. Chodzi do innego żłobka w tym miesiącu, bo tamten jest zamknięty. Panie są nim zachwycone, bardzo szybko się przyzwyczaił. Nie choruje już 2 miesiące :D !!!!!!!! :D:D:D.

W sobotę jedziemy nad morze do Sarbinowa.

Maksiu powoli zaczyna mówić. Naśladuje już większość zwierzątek, do mnie mówi MAMU :D jego ulubionym słówkiem jest pupa :D Jak tylko widzi dzieci to szaleje z radości.

W pracy super. Juz prawie 5 miesięcy minęło. Jak ten czas leci.
 
Super poczytac o postępach Waszych dzieciaczków.

Inuś widzę, ze Jaś ma taki sam "koci" charakterek jak Fionka. Ona też zawsze w druga stronę, a jak jesteśmy na pikniku to jak tylko sie naje ucieka jak najdalej się da od kocyka. Juz dawno zakupiłam jej szeleczki i dzięki temu mam nad nią jako-taką kontrolę. :happy:

Martussa brawa dla Twojej Haneczki. Córeczka mojej kolezanki (w wieku naszych dziewczynek) też tak ślicznie mówi. Strasznie rozczulające jak taka mała istotka juz potrafi coś konkretnego powiedzieć.

Moja Fionka ostatnio ruszyła do przodu. Inga od 3 tygodni jest w Polsce u dziadków i dzięki temu mam mnóstwo czasu dla Fionki, czytamy ksiażeczki, chodzimy na spacerki, duzo do niej mówię. Umie powiedzieć "so to jes?" (co to jest), seś (cześć), miau (kotek), nunu (odkurzacz Teletubisiów), siusiu, akuku, mamooo, mama, tata, mema (nie ma), mniam mniam (przy tym masuje sie po brzuszku) albo bleee jak jej coś nie smakuje, tiki tiki (tickle tickle - gili gili po ang) papa i baba (bye bye po ang) i parę innych rzeczy tego typu, poza tym naśladuje zwierzątka, do większosći zwierzątek dopasowujemy dźwięk albo akcję. Właściwie codziennie uczymy się czegoś nowego. :happy:

Czy Wasze dzieci potrafią układac puzzle drewniane albo 2-elementowe? Fionka na razie srednio sobie z tym radzi, bardziej ja układam, a ona rozwala ;)


Dopisane:

Aga U nas takie uproszczone słówka funkcjonuja nieco inaczej - czasem upraszczam je, żeby było łatwiej Fionce powiedzieć o co jej chodzi, np opa, myju, dada (spacerek), ziuuu (ślizgawka) buju (huśtawka), am, pbebe (nie wolno), bam itp itd Jak już bedzie je umiala powiedzieć wtedy będę na pewno starała się uzywac "dorosłych" slów, nie wyobrażam sobie, zeby 4-latek mówil na samochód brum brum, a znam taki przypadek.
 
Ostatnia edycja:
yawla mary co do zdolnosci plastycznych to ja zakupilam wczoraj w Biedronce "moja pierwsze mazaki" po 18 msc zycia i przyznam ze u nas sa hitem :tak: latwo sie je trzyma bo maja ściętą koncowke do malowania a nie taka stożkowa jak kredki. Przymierzalam sie do farb do malowania palcami, ale chyba jeszcze z tym zaczekam. Mazaki chce probowac wiec pewnie farbli tez no i jeszcze.... Mlody maluje co ma pod reka - podloge, szafki, zabawki wiec po farbkach bym nie domyla mieszkania:baffled:

inus Maciek tez ma tylko autka w glowie :tak: male autka zabawki, autka na placu zabaw, prawdziwe samochody... W kolko tylko o nich "mówi". Mysle ze to normalny etap u chlopca. Zauwazylam ze inni chlopcy tez poswiecaja autom najwiecej uwagi.

Co do jedzenia miesa to dla Macka tez ono jeste BEEE dlatego miksuje mu razem z deserkami tak zeby nie wyczol. Choc troszke mieska zjesc musi. No i pocieszam sie faktem ze lubi jesc jajeczko na kanapce :tak: Teraz jajko jemy niemal codziennie i troszke zelaza i bialka zwierzecego ma zaliczone

martussa wielkie brawa za nauke gadania :-D u nas mowienie jest daleko w tyle :-p:sorry: Młody konwersuje ze mna niemal jedynie za pomoca gestow, ale naprawde jestem w stanie zrozumiec go bez slow :rofl2:


nathalie jesli chodzi o ukladanie to my puzzli nie mamy, ale mamy klocki i Maciek ladnie sobie radzi z ich ukladaniem... Niszczeniem tez :p
 
Ostatnia edycja:
reklama
Inuś to chyba więcej dzieciaczków jest indywidualistami....ja ciągle małego przekonuję, że fajnie jest chodzić za rękę...na razie zawsze daje przy przechodzeniu przez ulicę...a co dziwne..jak idzie z babcią nie ma w ogóle oporów i idzie jak anioł :))

Młodego interesują nie tyle autka co klucze od nich...najlepiej gdy przy kluczu jest pilot. Nawet spać z tymi kluczami chodzi.

Nimfii też się jeszcze wstrzymam z farbami...chociaż ściany i podłogi mam już porysowane :))

Martussa super z tym Haniszonkowym gadaniem...ja ciągle czekam ;)

Nathalie my mamy coś takiego 1 MIŚ układanka drewniana w pudełku,puzzle w 2+ (1165747480) - Aukcje internetowe Allegro tam dopasowuje się trzy elementy w wyżłobione miejsca...trochę się tym interesuje, dopasowuje głowę, ale szału nie ma.
 
Do góry