emkamek, współczuję. My to przechodzimy przy każdej wizycie lekarskiej, od przekroczenia progu do wyjścia płacz. Ale udało się coś zobaczyć?
Postrzałka, super że i Olinka zaczęła się puszczać - rety jak to brzmi w stosunku do dziewczynki ;-) u nas ogórek zielony też jest na topie :-) Zaczęła też w końcu jeść mięso w kawałkach i najlepiej ono wchodzi jako przegryzka pomiędzy posiłkami. Ciężko jest z głównymi posiłkami, a najbardziej z obiadem. Najlepiej to jadłaby sam makaron, kaszę czy ziemniaki, w tym połączeniu mięso kompletnie przegrywa, a słoiczki to w ogóle bee.
Nie chciałam zapeszać, ale już chyba mogę ;-) Wercia od tygodnia nie je w nocy, a dzisiejsza noc w ogóle była de best
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Wczoraj poszła spać już o 19.30 i przespała całą noc bez przebudzenia się, nawet na szukanie smoka. To znaczy, wiecie, pojęcie całej nocy dla każdego jest inne ;-) Moja córka chciała ją zakończyć już o 5 rano, ale mama się nie dała i choć trwało to 40 minut, to udało się jeszcze uspać i spałyśmy do 7.15
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Ale dla mnie to i tak rewelacja, żadnego wybudzania, aż byłam w szoku, że mnie mąż obudził gdy wstawał do łazienki i zobaczyłam, iż to już 4.15. Ciekawe jak dziś będzie wyglądała nocka?
A poza tym mamy też zmiany w sposobie usypiania - w tym to Wercia jest mistrzynią, dopiero co zmieniła sobie z usypiania na rękach, na usypianie razem na naszym łóżku, głaszcząc mnie po włosach. Od 3 wieczorów jednak, po zjedzeniu kaszy z butli - chyba niedługo zrobię kolejną próbę pożegnania z wieczorną butlą, sunie do brzegu łóżka by z niego zejść, ląduje więc w łóżeczku. Tak kokosi się, kręci, wstaje, chodzi po łóżeczku, przytula się do mnie - bo ja siedzę oparta o łóżeczko, aż w końcu na przedostatniej kołysance na płycie kładzie się, ja ją łapię za rękę i gdy płyta się kończy ona śpi :-)