Mysmy tez zaszli za pierwsza proba, a wlasciwie za zerowa, bo planowalismy dzidzie dopiero w pazdzierniku, ale lekarze wmawiali mi bezplodnosc ze wzgledu na nieregularne i bardzo dlugie cykle.
Wiec razu pewnego powiedzielismy sobie: "a co bedzie to bedzie, i tak tak bardzo trudno zajsc w ciaze" :>. Zaryzykowalismy tylko raz i to nie wyczekujac owulacji, nie podkladajac poduszek pod tylek itd (a takie mielismy plany, ze bedziemy tak probowac za 2 miesiace )
W tym samym czasie chodzilam po lekarzach i sluchalam, ze "z zajsciem w ciaze bedzie jak z trafieniem w ruletke" (wspaniali, sympatyczni lekarze). Mialam juz nawet przepisane hormony od endokrynologa ginekologicznego, ktory twierdzil, ze cykl 52-dniowy na pewno nie ma owulacji (zaniose mu usg z niunią , zeby nauczyl sie raz na zawsze!! ). Wciskali mi bezplodnosc w czasie jak bylam juz w ciazy. A najgorsze jest to, ze przepisali mi hormony na wywolanie miesiaczki. Na szczescie podobnie jak nadiaw79 prowadze dokladne zapiski temperatur i wszystkiego od roku i wiedzialam, ze tak juz sie zdarzalo, ze cykle sie tak wydluzaly i powiedzialam lekarzom, ze nie chce tego swinstwa brac. Dobrze zrobilam, bo domyslacie sie, co w przeciwnym razie staloby sie z kruszynka, brrr
Wiec razu pewnego powiedzielismy sobie: "a co bedzie to bedzie, i tak tak bardzo trudno zajsc w ciaze" :>. Zaryzykowalismy tylko raz i to nie wyczekujac owulacji, nie podkladajac poduszek pod tylek itd (a takie mielismy plany, ze bedziemy tak probowac za 2 miesiace )
W tym samym czasie chodzilam po lekarzach i sluchalam, ze "z zajsciem w ciaze bedzie jak z trafieniem w ruletke" (wspaniali, sympatyczni lekarze). Mialam juz nawet przepisane hormony od endokrynologa ginekologicznego, ktory twierdzil, ze cykl 52-dniowy na pewno nie ma owulacji (zaniose mu usg z niunią , zeby nauczyl sie raz na zawsze!! ). Wciskali mi bezplodnosc w czasie jak bylam juz w ciazy. A najgorsze jest to, ze przepisali mi hormony na wywolanie miesiaczki. Na szczescie podobnie jak nadiaw79 prowadze dokladne zapiski temperatur i wszystkiego od roku i wiedzialam, ze tak juz sie zdarzalo, ze cykle sie tak wydluzaly i powiedzialam lekarzom, ze nie chce tego swinstwa brac. Dobrze zrobilam, bo domyslacie sie, co w przeciwnym razie staloby sie z kruszynka, brrr