reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasze dolegliwości i objawy ciąży

Ale dyskusja zacięta. Ja też tak jak większość z nas mam co 4 tyg robione usg ale to trwa nawet nie minutę nie wiem czy lekarz nie ma tego sprzętu do słuchania serduszka czy jak? Bo zawsze mi mówi, żebym jeszcze na chwilkę się położyła to sprawdzi serduszko i zawsze ten sam tekst "Na prawdę pani dziecko to jakaś śpiewaczka będzie, bo zawsze ma rączkę w buzi". A po za tym wydaję mi się, że usg to nie rentgen gdzie się wydzielają te promienie.
 
reklama
Witam was!!!
Jestem w 18 tygodniu i mam straszne mdłości. Może macie jakieś sposoby, aby to troszkę opanować!? Jak widzę jedzenie to od razu mi niedobrze....POMOCY!!!
Asiulka,ja miałam straszne mdłości do 15-tyg,na widok jedzenia też wymiotowałam,jestem w 20-tyg i ciągle nic nie przytyłam !!!! Mi bardzo pomogło jedzenia z rana,zaraz po przebudzeniu,bez wstawania z łóżka,kromki suchego chleba albo krakersiki i po 5 min popijałam,bardzo małymi łyczkami,wodą, niegazowana oczywiście,a w ciągu dnia a szczególnie z wieczora jak mnie mdliło to jadłam powoli łyżeczkę lodów śmietankowych,pomogło rewelacyjnie....trzymam kciuki żeby i Tobie chociaż coś pomogło !!!!!!!

Zgadzam się z dziewczynami co do Usg,ja także robię co 4-tyg (w pierwszej ciązy też tak robiłam),przynajmniej mamy pod kontrola łożysko i skracanie sie szyjki macicy z którą miałm problem w pierwszej ciązy !!!!
 
A ja bym nie chciała tak co miesiąc wiercić dziecku wysokimi dźwiękami po uszach, każda jednak ma swoje zdanie i robi tak jak uważa za słuszne no i to jest chyba najważniejsze.

Co do mdłości to ja nie mam ich już tak często jak na początku ale zdarza mi się jeszcze teraz że pofrunę nad kiblem :dry:
 
u mnie mdłości i - jak to ładnie Anika nazywa - loty nad kiblem :-D skończyły się w 16 tyg więc też nie tak dawno, choć czasami jeszcze coś mnie potrafi zwalic z nóg i stać w gardle cały dzień...
 
Mnie jeszcze czasami naciągnie.... :-(Z tym, że zawsze byłam wrażliwa na zapachy i smaki a wiadomo, że teraz bardziej.... ale typowego lotu już dawno u mnie nie było.:happy: Ale ni cholerka nie tęsknię za nimi.:-D
 
Kaaasiulka, mnie wymioty nadal męczą choć już nie tak intensywnie. Ja też nie przytyłam jeszcze i ciągle brakuje mi 2,5 kg do wagi wyjściowej.
Ja usg mam co 4 tygodnie i trwa ono ok 15-20 minut. Pewnie, że nie wiemy czy będzie to szkodliwe dla naszych maluchów, ale wolę wiedzieć co wizytę co się dzieje z malcem:-)
 
Kasiurek wybacz ale gdyby właśnie nie to, że na kasę chorych są te cholerne limity i ograniczenia to prawdopodobnie moje dziecko by żyło!!!:angry::angry::angry:
I nie przekonasz mnie że lekarze w gabinetach państwowych mogą robić usg kiedy Ty sobie zapragniesz! Bo tak właśnie nie jest. :no:
Dlatego w drugiej ciąży poszłam do prywatnego lekarza właśnie dla własnego i dziecka bezpieczeństwa. Wiem, że tu sie mna odpowiednio zajmą i nie będę "następna anonimowa proszę"

ja sie nie chce sprzeczac, ani nikogo denerwowac !
wiesz moze trafiłas na jakiegos kanawała ! bo ja ide do gina i kiedy chce to usg mi robi przy kazdej wizycie a chodze co miesiac pyta sie czy chce na usg isc(ale mowi ze to raczje niekonieczne bo z dzidzia wsio ok, ale jesli chce koniecznie to mi da nie ma problemu), daje skierowania na badania krwi moczu , wazy mierzy mnie itd.
Ten lekarz jest hmm powazany ze tak powiem w mojej miejscowosci ma 2 prywatne gabinety chodzi do mojej przychodni i pracuje w szpitalu.
On uratował moje dziecko wiec ufam mu na sto procent a jak mowilam chodze do niego z NFZ -powiedział ze nie trzeba ryzykowac z usg jelsi poprzednie kontrolne było w jak najwieksyzm porzadku.
takze wychodze z załozenia ze jak lekarz jest dobry to nie ma zanczenia czy to NFZ czy prywaciak .
pozdrawiam
 
reklama
Tak, masz racje trafiłam na największego kretyna w naszym mieście.
Z tym, że się rozczarowałam na maxa, że przez wiele lat do niego chodziłam jako zwykła pacjentka. A idąc do niego w ciąży liczyłam na jego większe zaangażowanie.
Ale najgorsze jest to, że ten pan tez prowadzi praktykę prywatną i tam zachowuję się już całkowicie inaczej.

A będąc w szpitalu początkujący lekarz - praktykant mi powiedział, że mój lekarz prowadzący nie zachował się profesjonalnie. Biorąc pod uwagę, że przez dobre 3 tygodnie nosiłam w sobie martwe dziecko!

Dlatego przepraszam, że się uniosłam ale nie mam dobrego zdania o lekarzach ginek. NFZ.
 
Do góry