reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze ciazowe dolegliwosci

Julianna nie zazdroszcze przygod i moze dziwnie to zabrzmi - podziwiam, za odpowiednie podejscie ! a co do lozyska ja mam szybko sie starzejace ... ;/ - ponoc kolejny wyznacznik do przedwczesnego porodu ..... hehe
paulusia - dziekuje :) jutro i pojutrze jestem we wroclawiu na uczelni - to sa ostatnie dwa dni jak jeszcze samodzielnie gdzies sie rusze:)
lene ja podziwiam Was wszystkie skracajace sie, z masa dolegliwosci - jestescie silne babki! ja mam jedynie jeden wyrzut, - mam ta cholerna sesje, a z drugiej strony tak sie boje jechac w ten weekend na uczelnie, bo nie za dobrze sie czuje, a to dni zaliczen ..... i nie wiem .... nie wiem ... :(
 
reklama
zobaczcie kobietki, czy któryś mężczyzna byłby tak silny, gdyby byl w ciąży? wątpię - mój jak ma temeraturę i katar to panikuje i się zachowuje jakby miał umrzeć...dzielne jesteśmy wszystkie i robimy wszystko co możemy dla naszych maluszków :)
 
Reniuszku wiem, że to niezmiernie trudne, ale sama musisz podjąć decyzję co jest w tej chwili dla Ciebie najważniejsze...każdey ma swoje priorytety. Zastanów się czy stres zwiążany z uczelnia i egzminami wart jest Twojego poświęcenia i ryzyka..Jeśli tak duzo Cię to kosztuje czy nie lepiej zrobić sobie przerwę? Ja wiem, jak bym postapiła... byłam w takiej samej sytuacji kilka lat temu...pisałam Ci o tym. Zastanów się czy warto.... sory, że tak brutalnie, ale nie możesz się zagryzać do końca ciązy i umierać ze strachu o dziecko przez jakieś durne egzaminy:crazy:
 
Julianna zabiłaś mnie tą listą dolegliwości, których nie posiadasz...nie ma to jak poprawić sobie humor..:)

reniuszek uszka do góry. Buziaczki dla Maksia ode mnie i Zosieńki...myślę, że może jakoś latem zorganizujemy z paulusią jakieś spotkanko w trójkę gdzieś w pół drogi...zapakujemy dzieciaki do aut i spotkamy się na jakimś placu zabaw:)

lene absolutnie przyznaje Ci racje...no i w naszym stanie i przy naszych bolączkach i dolegliwościach pozytywne myślenie Agatki to naprawdę motywujące jest i powinniśmy brać z Niej przykład:tak::tak:

ilooonka Twój Mąż też jest umierający przy gorączce? No to chyba jak mój i Twój się pochorują to ich zapakujemy do jednego wyrka :)
 
u mnie chyba gorzej ...... skurcz plus takie rwanie dolem brzucha i buchanie goraca ... az mnie w klatce piersiowej sciska... szpital zaraz bedzie .....
 
Ostatnia edycja:
reniuszek ​ nie ma co czekać, zadzwoń na pogotowie, albo niech Cię ktoś zawiezie, jak masz kogoś pod ręką, to nie są żarty!
 
reklama
Do góry