reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasza waga;)

a słodycze... to tak o!jak mnie cos wkurzy albo jest pod reka czekolada to zjem kawałek i owszem :tak:ale zebym o tym myslała i specjalnie kupowała to nie.To juz czesciej mysle o tej kapuście i mandarynkach;-)
 
reklama
Ja właśnie skończyłam 19 tydzień i mam prawie 4,5 kg do przodu. do zeszłego tygodnia było 3, a tu prawie 1,5 kg w tydzień! Co będzie dalej :szok: Ale dfaktem jest,że ostatnio pozwalałam sobie na czekoladki i chipsy (to niestety moja słabość). Na początku ciąży cieszyłam się, że straciłam ochotę na chipsy, ale niestety od jakiegoś czasu chęci wróciły. Też sobie powiedziałam, że w tym tygodniu kończę z niezdrowymi używkami, ale jest ciężko. Wczoraj kupiłam paczuszkę cukierków z zamiarem zjedzenia jednego, czy dwóch. Niestety już w samochodzie wracając do domu zjadłam dwa (nudziłam się stojąc w korku), a w domu jeszcze 6. Oj ciężkie życie kobiety w ciąży. Dotychczas też sobie nie odmawiałam takich przyjemności, ale regularnie chodziłam na aerobik i wiedziałam, że jak trochę przytyłam, to muszę mniej jeść przez jakiś czas, a teraz jakiekolwiek odchudzanie odpada, a ćwiczyć mi się po prostu nie chce jak wracam wieczorem po pracy. No ale cóż, moje koleżanki, które urodziły, szybko zrzuciły zbędne kilogramy (w ciąży przytyły ok. 14-tu), więc liczę na to, że mi też się uda.
 
Niekat- ja ostanio obudziłam się w nocy z przeświadczeniem,że mam mandarynki, zeszłam na dół do kuchni a tam pucha! Normalnie,aż mi się płakać chciało, wróciłam do łóżka, mężula się obudził, no i przyznał, że mi "wrąbał" ostatnie sztuki.... kurka jaka byłam wnerwiona:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Tak się wierciłam i kręciłam w tym łóżku, że mój ślubny w końcu wstał i pojechał, (pomiomo moich sprzeciwów), do nocnego tesco i kupił mi mandaryneczki, zjadłam w łóżku prawie całą siateczkę:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: No więc co gadać małą obsesję mam:zawstydzona/y::zawstydzona/y:- dobrze tylko,że dość zdrową:-):-):-)
A tak nawiasem mówiąc to w pierwszej ciąży też tak miałam i moje dziecko teraz dałoby się za ten owoc zabić!
 
hahahahahaha telma78 my powinnysmy niebiosom dziekowac za tesko otwarte 24h .
moj maz 2 dni temu w podobnych okolicznosciach pojechal mi po winogrono :-D
cale kilo 'zjedlismy' :-D:-D
 
Dziewczyny, no właśnie jak to jest z tym gazowanym????
Ja faktycznie nie piję praktycznie w ogóle, chyba,że ochota na puszkę coli jest tak silna, że sama ze sobą sobie nie daję rady:zawstydzona/y::zawstydzona/y:, ale czy słyszałyście żeby ktoś znał jakieś w 100% potwierdzone konsekwencje picia napojów gazowanych- typu,że faktycznie od tego dziecko miało kolki???:eek:
Jak coś wiecie, to piszcie:-D
 
reklama
no ładnie kobitki... poczytałam was i właśnie wrzucam bułkę słodką z serem:-):-) czekolady na szczęście w domu nie znalazłam.. ale kazałam mężowi kupić Prince Polo po drodze z pracy:-):-)

Oj bez przesady z tą wagą. Teraz zauważyłam, że jest szczególny nacisk na to aby mało przytyć, mało jeść i szybko schudnąć. Już mnie to zaczyna denerwować, jak czytam te gazety typu Mama i ja i tam wszędzie takie jadłospisy są podawane, że gorzej niż dieta.

mnie ostatnio śmiech ogarnął jak w poczekalni u mojego gina zaczełam czytać gazetkę na temat gimnastyki po ciąży... mały poradnik jak szybko wrócić do formy i do swojej figury po ciąży.. i było mnóstwo rysunków z przykładami ćwiczeń.. a na nich kobieta o figurze lalki Barbie i z zapadniętym brzuchem.. no to sobie pomyślałam, ze takie poradniki to mogą pomóc, ale w kompleksy popaść:-):-):-)

Słodycze ja też uwielbiam:-):-):rofl2:Ale postanowiłam (co prawda od jakiegoś tygodnia dopiero)zdecydowanie je ograniczyć!!Teraz ciągnie mnie bardzo na winogron no i mandarynki też:laugh2:

mnie też!! mnie też!!! tonu winogron i mandarynek:-):-):-)

Dziewczyny, no właśnie jak to jest z tym gazowanym????
Ja faktycznie nie piję praktycznie w ogóle, chyba,że ochota na puszkę coli jest tak silna, że sama ze sobą sobie nie daję rady:zawstydzona/y::zawstydzona/y:, ale czy słyszałyście żeby ktoś znał jakieś w 100% potwierdzone konsekwencje picia napojów gazowanych- typu,że faktycznie od tego dziecko miało kolki???:eek:
Jak coś wiecie, to piszcie:-D

z moich obserwacji wynika, że gazowane jest kategorycznie zabronione gdy się karmi piersią - kiedyś kuzynka napila się dosłowni pół malej literatki czegoś gazowanego i mała robiła bąblowe kupki przez caly dzień (dodam, że to było na jej chrzcinach) - choć to chyba pół biedy, ze to kupki, bo przynajmniej to z niej wychodziło... ale co do ciąży to nie mam pewności - wiem tylko, że jak leżałam w szpitalu to mnie i dziewczynę z łóżka obok naszła straszna chęć na colę, choć przez cała ciążę od niej stroniłam... i w końcu jedna położna nam butelkę przyniosła i powiedziała, ze zachcianki w ciąży trzeba respektować, bo organizm wie co mu potrzeba... nie wiem tylko na ile tro było naukowe i medyczne podejście...
 
Do góry