Ja już myślę, że te kilogramy to już związane z dzieckiem, wodami i rozbudowaniu się naszego ciała do porodu, bo ja też miałam w ciągu trzech dni 1kg+ i wydaję się to nie możliwe, żeby od jedzenia tak nagle waga skakała. Trzeba by było chyba z 4kg pochłonąć jedzenia Ja mam teraz 6,5kg+ z czego 3,5 to praktycznie ostatni miesiąc.
No tez to zauważyłam,ze teraz mimo jedzenia wiekszej ilości owoców i warzyw, trudniej mi sie trzymac o,5 kg na tydzień... musze bardziej uważać na to co jem, a i tak waga leci w górę
Tak to chyba jest,ze jak sie tyje w pierwszym trymestrze i na początku 2go to to raczej są nasze kilogramy, które sie odkładaja na udach, ramionach, ale też na pewno piersi rosną i troche brzuch i dopiero jakoś od 5 miesiąca zaczyna nam dzidzia nagle rosnąć, wiec teraz ona nam napędza wagę plus większa ilość krwi, sama dzidzia, łożysko wody płodowe, no i po prostu woda, która sie zatrzymuje teraz chętniej w organiźmie...
dlatego teraz łatwiej nam sie tyje, chociaż moze sie mylę... bo jak wyjasnic fenomen tych dziewczyn co przytyły od 3 do 6 kg od początku??
Ja tam nie powiem, codziennie zjadam cos słodkiego;-)- np. 3-4 ciastka z mąki pełnoziarnistej co prawda,ale w czekaldzie (Krakuski-Florianki, bardzo mi smakują),ale do tego co 3 dzień Big Milka mojego ulubionego... wiec jakbym to odstawiła, to na pewno tych kilosów moze i byłoby mniej, bo do tych cukrów, jesszcze owoce dochodzą...
No i obiady czasami są zbyt obfite- odrazu na wadze widze,ze ten makaron z sosem śmietanowym to była przesada i jeszcze w takiej ilości.
Ostatnio położna na szkole rodzenia powiedziała,ze tak 3 tygodnie przed porodem powinno sie jesc juz tylko lekkostrawn eposiłki czyli co?? gotowane i pieczone mięsko lub rybka plus warzywka gotowane lub surówka.... ehh... a pizza??a spaghetti?? a jakies krokiety??