reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasi mężczyźni...

O to ja mam skrajnie różne rzeczy do prania. Mój chodzi tylko w koszulach i krawatach. Na szczęście prasuje sam swoje, moje i Jackowe rzeczy. Przejął te obowiązki i całe sprzątanie pokojów i łazienki. Mnie pozostaje kuchnia, ale jak Wam pisałam tu mnie dużo wyręcza teściowa, przysyłając zapas na prawie tydzień :). Mnie pozostaje praca i opieka nad Jackiem. Czyli rano i wieczorem przedszkole. Być może inaczej byśmy to poukładali, ale nadal w tygodniu mieszkamy oddzielnie. :(
 
reklama
Moj ma sporo do roboty, bo nas jest dwu + 4 psy, po ktorych trzeba sprzatac na ogrodku i wyprowadzac na spacery (ogrodek jest mikroskopijnej wielkosci). No i odkurzania jest duzo :) A oprocz tego maz pracuje (jako informatyk)- na zmiany- czesto wraca dopiero o polnocy. Ja gotuje i myje garnki- wiecej robic mi nie wolno, bo mam sie oszczedzac.
 
a ja jestem leniuch - rozpuscili mnie zupełnie: mama i igor. nic mi nie wolno, z piotrkiem wyjść nie moge, bo zbyt męczące, przewinąć nie moge bo kopie i trzeba podnieść, łazienkę i toalete sama z chęcią oddałam - śrdoki chem nie są nam wskazane, na sam zapach kuchni biegne do toalety... no to ja tylko pracuję i czasmi poodkurzam (ale lepiej też nie) - czasami to możan zwariować.
a czasmi to mnie trafia - bo mi nie pozwolą a sami też nie zrobią, i wtedy jest syf. i ja ukradniem sprzątam - ale przyznam że jeswt mi ciężkom, gdyż ja juz mam problemy z chodzniem (krzyż i stawy biodrowe - porozłaziły mi sie i kolebię się na boczki jak kaczka - podobno mam to po mamie - a ta biegała do pracy do dnia porodu, a po moimbracie ,iała nową dzidzię już w 2 miesiącu - jestem przez nich paskudnei rozpuszczona) - ale nadal pracuję zawodowo ;)
 
mój się wściekł jak przesuwałam meble i myłam okna, nawet niewobrażacie sobie jak nienawidzę składać tego cholernego odkurzacza przez to że jest wielofunkcyjny ciężki jest jak cholera :mad: dlatego to zostawiam jemu , naczyń też nie cierpię myć w rękawiczkach wszystko mi wypada a jak muję to łapy mam póxniej jak słoń pięty, resztę mogę robić spoko ;)
ogólnie mój mąż to leniuszek ale jak biedazcysko ma 3 treningi a nieraz 4 dziennie no to się zmacha a jeszcze robotka łóżkowa no nie??????!! ;D
 
no meble i okna to sobie odpuść, ma racje - powinien się wściec. 9 miesięcy z brudnymi oknami jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiło :D
 
ale już umyte coprawda zmęczyłam się trochę ale żyję była ładna pogoda mi się nudziło więc ... a wszystko było posprzątane i obiad zrobiony więc zostało mi czekać aż miś przyjdzie i znowu nabałagani :mad: ;D
 
Mój, w ramach progamu wyręczania mnie ze wszystkiego, przyjechał na weekend i umył okno balkonowe. Wszystko super, tylko że ja wtedy spałam i wytarł to okno taką ścierką co miałam powieszoną w kuchni, oczywiście jużnie pierwszej czystości. Zachwyciłam się umytym oknem, a potem pobiegłam po czystą ścierkę i wytarłam te smugi ;). Ale chęci ma ogromne i to jest dla mnie najważniejsze, za to Go Kocham :).
Dziewczyny, dziś pojawiła się szansa, żeby się zmienił miejsce pracy na Warszawę. Chyba nic już do szczęścia nie potrzebuje... Zobaczymy czy mu pójdą na rękę... Ma dosyć wysokie stanowisko i nie jest łatwo w ramach tej samej firmy zmienić miejsce pracy... Jest ich tylko 3 na całą Polskę.
Trzymajcie kciuki!!!
 
A ja muszę się wyżalić ........ Od kilku dni jesteśmy u Mojego Rafała w Katowicach. Tak się zdarzyło,że się przeziębiłam i jestem całe dnie w domu. A Mój Luby co chwilę wychodzi, a to pomóc kumplowi przy komputerze, a to na piwo (jak teraz), albo siedzi non - stop przykomputerze i gra, szuka filmów do ściągnięcia itd ...... Kiedy dzisiaj mu powiedziałam "patrz na brzuch ! Maleństwo kopie" to tylko przytaknął i się odwrócił. Nie wiem co powinnam zrobić - bo już mu tłumaczyłam, że ja teraz potrzeuję więcej zrozumienia i bliskości, ale to można jakk grochem o ścianę .... Jest mi strasznie przykro i nie wiem co mam zrobić, żeby to zmienić. Nie mówię, że wogóle mnie nie przytula, bo to robi i mówi,że nas kocha. Jednak ja czasami czuję jakbym sama była w ciąży i on nie umie mnie zrozumieć.... Co wy byście zrobiły na moim miejscu ? Bo ja mam już dość kłótni i wyrzutów. Sama się xle z tym czuję.....
 
reklama
mężczyźni to dziwne stwory, dla spokoju swego i dzidzi przeczekaj chilę, bo kłótnie nikomu chyba już nie pomogą. powodzenia...
 
Do góry