reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

nasi mężczyźni...

Agao - mój mężuś też podsłuchuje dziedziaczka i mówi, że słyszy, jak tam nóżkami w wodzie sobie chlupocze. Mam nadzieję, że jeszcze troszkę i zacznę czuć, jak kopie. Nie mogę się tego doczekać.
A co do mężusia - do rany przyłóż. Tysiąc razy dziennie powtarza mi, jak mnie kocha i śpieszy się, żeby wykończyć nasz domek jak najszybciej :)
 
reklama
pytia wiesz dziwnie to zabrzmi ale ja słuchałam brzucha męża :laugh: bo myślałam, że on ma po żarciu jakieś bulgoty i że to u mnie słyszy a nie małego gnojka który pływa ale nic u niego nie słyszałam, a on twierdzi uparcie że nasze baby pływa i chlupie ja tam nic nie czuję a moja kuzynka dopiero sama poczuła w 22 tygodniu
 
To my mamy zupełnie inaczej. Mój Tomek pracuje 300 km od domu i mieszka tam w tygodniu. Więc widzimy się tylko od piatku wieczorem do poniedziałku rano :(. W sumie już się przyzwyczaiłam do mieszkania tylko z synkiem, ale teraz brakuje mi Go jak nigdy. Rano przedszkole, praca, wieczorem przedszkole, dom i czasem brak mi sił na zabawe z Jackiem i chyba to mnie najbardziej boli... Nie moge się rozklejać, bo wiem , że On też bardzo to przeżywa... Za to jak przyjeżdza w piątek, wysprząta, ostatnio w weekendy odnowił całe mieszkanie, poprasuje (sprawdza żebym ja tego nie robiła), zrobi zakupy na cały tydzień, rozpieści Jacka :laugh: i pewnie kilkaset razy zdąży powiedzieć jak bardzo nas Kocha. A DZIŚ JEST PIĄTEK!!!! JESZCZE TYLKO KILKA GODZIN I SIĘ SPOTKAMY!!!
 
Moj maz nasluchiwal wczoraj stetoskopem ale nic nie slychac:( Ja kilka razy cos poczulam w brzuszku ale to chyba nie dzidzius. Maz rozpieszcza mnie smakolykami i cieszy sie ze widac juz widac brzuszek. Hihi niezle juz widac bo w zaprzyjaznionym sklepie sprzedawca sie zapytal czy przypadkiem nie jetem w ciazy:)
 
my tez wczoraj sluchalismy brzusia przez stetoskop ale slychac tylko jak nasza dzidzia bierze sobie kapiel, i chyba jej tam wygodnie :)
ale moj mezulek chcial wczoraj poczuc te leciutkie jeszcze ruchy maluszka i chyba swoja ciepla raczką go uspil, bo jakos dzidzia nie chciala pochwalic sie jak umie juz fikac.. :)
ale bedzie jeszcze okazja...
ps. moj Pawel tez jest super mezem i tez troskliwie sie mna zajmuje ;D
 
Moj robcik jest kochany. Odkurza,zmywa i robi zakupy lub mnie na nie zawozi. Ogolnie jest bardzo w porzadku,zawsze to wiedzialam,bo znamy sie od 15 lat :) A jak chce mi zrobic niespodzianke to nawet ugotuje obiadek. Nie moge narzekac.
 
mój potrafi zrobić kisiel, jajecznicę, makaron z truskawkami i serem, no i wodę na herbatę ;D

ale jest słodki i nie zamieniłabym go na żadnego innego

za to codziennie leci po świeże bułeczki i prawie codziennie szykuje mi świetne śniadanko ::)
 
a mój w końcu dzisiaj dotarł na egazmin prawka (teoria) izaliczył, w końcu, za trzy tygodnie praktyka, a kurs zdal jak Piotuś był w brzusiu... ludzie!!!!
 
reklama
Azik, to Twoje brzuszki mobilizują Ci męża. Mój to tak jeździ, że czasem czuję się jak worek ziemniaków od tego zmianiania pasów. Sama nie jeżdżę wolno i nawet w czerwcu miałam wypadek, ale jakoś wolę jak to ja kieruję nawet teraz. Zresztą główny ekspert Jacek też twierdzi że to mama jeździ najlepiej. ;D
 
Do góry