reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasi mężczyźni...

Agao - mój mężuś też podsłuchuje dziedziaczka i mówi, że słyszy, jak tam nóżkami w wodzie sobie chlupocze. Mam nadzieję, że jeszcze troszkę i zacznę czuć, jak kopie. Nie mogę się tego doczekać.
A co do mężusia - do rany przyłóż. Tysiąc razy dziennie powtarza mi, jak mnie kocha i śpieszy się, żeby wykończyć nasz domek jak najszybciej :)
 
reklama
pytia wiesz dziwnie to zabrzmi ale ja słuchałam brzucha męża :laugh: bo myślałam, że on ma po żarciu jakieś bulgoty i że to u mnie słyszy a nie małego gnojka który pływa ale nic u niego nie słyszałam, a on twierdzi uparcie że nasze baby pływa i chlupie ja tam nic nie czuję a moja kuzynka dopiero sama poczuła w 22 tygodniu
 
To my mamy zupełnie inaczej. Mój Tomek pracuje 300 km od domu i mieszka tam w tygodniu. Więc widzimy się tylko od piatku wieczorem do poniedziałku rano :(. W sumie już się przyzwyczaiłam do mieszkania tylko z synkiem, ale teraz brakuje mi Go jak nigdy. Rano przedszkole, praca, wieczorem przedszkole, dom i czasem brak mi sił na zabawe z Jackiem i chyba to mnie najbardziej boli... Nie moge się rozklejać, bo wiem , że On też bardzo to przeżywa... Za to jak przyjeżdza w piątek, wysprząta, ostatnio w weekendy odnowił całe mieszkanie, poprasuje (sprawdza żebym ja tego nie robiła), zrobi zakupy na cały tydzień, rozpieści Jacka :laugh: i pewnie kilkaset razy zdąży powiedzieć jak bardzo nas Kocha. A DZIŚ JEST PIĄTEK!!!! JESZCZE TYLKO KILKA GODZIN I SIĘ SPOTKAMY!!!
 
Moj maz nasluchiwal wczoraj stetoskopem ale nic nie slychac:( Ja kilka razy cos poczulam w brzuszku ale to chyba nie dzidzius. Maz rozpieszcza mnie smakolykami i cieszy sie ze widac juz widac brzuszek. Hihi niezle juz widac bo w zaprzyjaznionym sklepie sprzedawca sie zapytal czy przypadkiem nie jetem w ciazy:)
 
my tez wczoraj sluchalismy brzusia przez stetoskop ale slychac tylko jak nasza dzidzia bierze sobie kapiel, i chyba jej tam wygodnie :)
ale moj mezulek chcial wczoraj poczuc te leciutkie jeszcze ruchy maluszka i chyba swoja ciepla raczką go uspil, bo jakos dzidzia nie chciala pochwalic sie jak umie juz fikac.. :)
ale bedzie jeszcze okazja...
ps. moj Pawel tez jest super mezem i tez troskliwie sie mna zajmuje ;D
 
Moj robcik jest kochany. Odkurza,zmywa i robi zakupy lub mnie na nie zawozi. Ogolnie jest bardzo w porzadku,zawsze to wiedzialam,bo znamy sie od 15 lat :) A jak chce mi zrobic niespodzianke to nawet ugotuje obiadek. Nie moge narzekac.
 
mój potrafi zrobić kisiel, jajecznicę, makaron z truskawkami i serem, no i wodę na herbatę ;D

ale jest słodki i nie zamieniłabym go na żadnego innego

za to codziennie leci po świeże bułeczki i prawie codziennie szykuje mi świetne śniadanko ::)
 
a mój w końcu dzisiaj dotarł na egazmin prawka (teoria) izaliczył, w końcu, za trzy tygodnie praktyka, a kurs zdal jak Piotuś był w brzusiu... ludzie!!!!
 
reklama
Azik, to Twoje brzuszki mobilizują Ci męża. Mój to tak jeździ, że czasem czuję się jak worek ziemniaków od tego zmianiania pasów. Sama nie jeżdżę wolno i nawet w czerwcu miałam wypadek, ale jakoś wolę jak to ja kieruję nawet teraz. Zresztą główny ekspert Jacek też twierdzi że to mama jeździ najlepiej. ;D
 
Do góry