reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nasi mężczyźni...

Oj..bardzo nie lubię kłótni.
Na szczęście mój małzonek również.
Kłócimy się niezbyt często, a jak już to bardzo krótko. Od razu trzeba wszystko wyjaśnić.
Ale ja jestem ponad 11 lat po ślubie!!!
A początki nie są łatwe. Więc się Kasiula nie martw, bo to jest właśnie "docieranie się" :)
 
reklama
Wrócił z pracy i jest wszystko ok tak jak juz bylo po jego telefonie
ale jakis smuteczek w serduszku zawsze pozostaje ::)
 
Nio, mokkate masz rację z tym docieraniem. Niby wcześniej, przed ślubem mieszkaliśmy razem pół roku, ale jednak jest ciut inaczej :-) Mimo, że wydaje się, że już się dobrze zna tą drugą stronę, to czasem coś pójdzie nie tak - mimo, że miało się dobre intencje.
Ale i tak fajne jest to, że mimo, że nie wiem jak Marcin może mnie wkurzyć, to i tak strasznie go kocham i oby o tym pamiętało się zawsze!
Zresztą my to się fajnie sprzeczamy z Marcinem, tzn. jak np. ja jestem na niego zła o coś, to jak chcę mu to wygarnąć, to najczęściej jak się na niego popatrzę, to pojawia mi się uśmiech na twarzy i tyle było z kłótni... :D

Kasiula, mamy w sumie podobny staż małżeński :D
 
Może to wyda się dziwne, ale my przez całą ciążę nie pokłóciliśmy się ani razu, choć wcześniej zdarzały się małe spięcia. Jakoś tak na nas ciąża działa łagodząca i oddala wszelkie konflikty.
 
A my mieliśmy sprzeczkę dopiero po ślubie :-) No właśnie tylko sprzeczkę, bo pokłócić to się jeszcze nie pokłóciliśmy i to wydaje mi się pozytywne - jakoś nie umiałabym na niego krzyknąć :-)
 
wczoraj myślałam że urodzę
wyzwałam męza jak się tylko dało

mamy 2 samochody seicento i nissana almerę diesla ( dodam że nowego bo tutaj to ważne tj od lipca)

popsuło się nam seicento - mąz po mieście małym zasuwał i na treningi woził tam sprzęt i rzeczy na trening itd

ale skoro się popsuł to musiał wziąc nissana no i pajac cholerny wlał do diesla zamiast ropy benzynę samochód nie chciał odpalać przez 2 dni ledwo jeździł aż w końcu trzeba było sciągać lawete izawozić go do autoryzowanego serwisu na czyszczenie układiu i ściąganie benzyny

kurw....... wydał wczoraj a raczej wyrzucił w błoto 600 zł

stwiedził że to nie tragedia i że mógł sie pomylić bo do seicento wlewa benzynę :mad: :mad: :mad: :mad:

ostatnio zgubił klucze masakra

zabiję go kiedyś
 
Agao, nie wolno ci się tak denerwować!
Mnie się kiedyś tez przytrafiło, że do diesla wlałam benzynę, ale na szczęście wprawne ucho mojego męża wychwyciło w porę niezdrowy odgłos silnika i skończyło się tylko na wymianie paliwa, praktycznie bez kosztów. Od tego czasu pięć razy czytam, co wlewam do auta... ;D
 
No nieźle Agao... Ale pamiętaj - jak najmniej stresow!!! Wiem, że popłynęło trochę kasy i łatwo mówić komuś i nnemu, ale zdrówko maluszka jest ważniejsze!!!
 
mój biedny mężyk padł dzisiaj jak kawka po tym maratonie po sklepach ;)
ja o dziwo czuję się super :D chociaż też nałaziłam się jak wściekła...
teoretycznie powinnam być zła, bo w pokoju sajgon - wszystkie zakupy z 2 dni zrzucone w jedno miejsce, a mnie nie chce się tego chować, sycę oczy tym widokiem ::)
 
reklama
Do góry