reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nacinanie krocza-opinie, relacje i pielegnacja

Ja rowniez bylam nacinana przy pierwszym porodzie ale nawet nie wiedzialam kiedy,poniewaz robia to w czasie skurczu jak miesnie sa maksmylnie naciagniete.Szycia nie czulam poniewaz mnie uspili.Ale powiem szczerze ze po cesarce doszlam do siebie szybciej niz po porodzie silami natury.Bardzo dlugo bolal mnie tylek a do tego powiedzieli mi ze zalozyli mi szwy samorozpuszczalne a one zaczely juz mi sie wzynac w skore i ropialy mi ranki no i sama je sobie wyciagalam:szok:
 
reklama
Też miałam nacinane krocze.Dla mnie ciężkie było szycie krocza nacięcie da się przeżyć.No i niestety, szwy choć rozpuszczalne były dość bolesne, zwłaszcza gdy zaczynały się wrzynać w pupe :/
 
Po porodzie zarzekalam sie ze mój syn bedzie jedynakiem. Cztery lata zajelo mi dojzenie do decyzji o drugim dziecku. Obecnie jestem w 12tyg i juz zaczejam nacieranie ojejkiem i cwiczenia . Zrobie wszystko zeby nacinanie nie byko konieczne i zeby zmniejszyc ryzyko popekania. Powyzszy artykól bardzo mi pomugl w zrozumieniu czlego zjawiska.
Ja też sądziłam, że wiedza, którą zdobędę czytając o nacinaniu krocza pomoże mi w czasie porodu. O święta naiwności:wściekła/y:. W szpitalu i tak zrobią to, co oni będą uważali za konieczne, bez pytania o zgodę rodzącej:crazy:.
 
mnie też nacięli, jestem drobnej budowy a córka miała prawie 4 kg i 59 cm... nacięcia nie czułam, zszywania tez nie bo było znieczulenie, zreszta po 12 godzinnym porodzie to chyba pikuś...
małej i tak złamali obojczyk, nie wiem po co więc bylo to nacięcie, ponoć do tego potrzebna jest zgoda rodzącej, mnie sie nikt o nic nie pytał i niczego nie podpisywałam :dry:
potem sie goiło, swędziało no ale mam to za sobą ;-)
 
Witajcie, ja bede rodzic w Holandii za kilka dni, godzin.... zobaczymy. Od 2 tygodni cwicze i naciagam moje krocze uzywajac aparatu Epino. Wiecej informacji znajdziecie na ponizszej stronie. www.epino.de.
Nie wiem czy to mi pomoze ale cwicze i polecam innym ...choc sama na razie nie moge powiedzic czy przyniesie to efekt. Teraz jestem juz rozciagnieta do 7 cm i walcze dalej :)
Pozdrawiam
Basia
 
Dziewczyny, czy któraś z was, tych które miały nacinane krocze, rodziła w pozycji pionowej? Pytam ponieważ z tego co już się dowiedziałam to nacięcia można uniknąć jeśli:

1) pozwoli się kobiecie przyjąć pozycję pionową - pomaga wtedy grawitacja
2) unika się parcia i pozwala główce wydostać się powolutku i bez wspomagania parciem

Będę wdzięczna jeśli się wypowiecie:

1) rodziłyście w pozycji pionowej czy leżąc, gdy nacięli wam krocze?
2) parłyście?
 
Dziewczyny, czy któraś z was, tych które miały nacinane krocze, rodziła w pozycji pionowej? Pytam ponieważ z tego co już się dowiedziałam to nacięcia można uniknąć jeśli:

1) pozwoli się kobiecie przyjąć pozycję pionową - pomaga wtedy grawitacja
2) unika się parcia i pozwala główce wydostać się powolutku i bez wspomagania parciem

Będę wdzięczna jeśli się wypowiecie:

1) rodziłyście w pozycji pionowej czy leżąc, gdy nacięli wam krocze?
2) parłyście?

Pierwszy porod mialam wywolywany,choc tez planowalam aktywnie rodzic i nic z tych planow nie wyszlo,Pod kroplowkami 8 godzin i nie bylo mi w glowie nawet stanac bo bolu sie zwijalam,a probowalam :tak: ale i tak jak przychodza skurcze parte to chyba wszedzie kaza sie klasc i rodzic,jest sie podpietym pasami wokol brzucha (KTG-badanie tetna plodu) i raczej nie da sie wtedy gdziekolwiek chodzic .
Naciecie krocza przy obu porodach bylo tuz przed urodzeniem w czasie skurczu partego.Po pierwszym porodzie szwy bardzo daly mi sie we znaki:-(,a po drugim normalnie siedzialam na tylku :tak:
Dobrze ze bylam nacieta bo dziecko urodzilo sie z waga 4700 :-p:rofl2:

Zycze szybkich porodow,wszystko sie zapomina gdy tylko malenstwo przychodzi na swiat :tak:
 
Mi przeciwnie, kazali klęczeć na partych. Tylko jak to zrobić, jak do wyjścia główki to trzeba zrobić szpagat??? Ja uciekłam na łóżko bo rozłożyć nóg w tej niby naturalnej pozycji nie mogłam za nic. :no:
 
... oznajmiłam mu że jeżeli ignoruje wyniki badań naukowych to ja polecam naciąć sobie penisa (oczywiście w fazie skurczu - bezboleśnie) i czekać na dobroczynne skutki nacięcia w przyszłości - facet zbaraniał. Po chwili przyznał mi rację ...

Dobre! Choć może lepiej byłoby naciąć worek mosznowy w stronę odbytu? Lub ciut na ukos - podobno tak lepiej u kobiet, więc może i u mężczyzn na ukos lepiej? I może jądra nie wypadną w czasie parcia przy oddawaniu stolca?

Hmm... Tak, ten argument zostawię sobie na pewno gdzieś w pamięci podręcznej dla opornych lekarzy;-)

Kasia_z i Iwonka2006, dziękuję bardzo za odp. na temat pozycji przy porodzie. Czytałam już bowiem wiele publikacji nt. nacinania krocza i wszędzie powtarza się, że jest wiele czynników, które od nacinania mogą uchronić, jednym z nich pozycja przy porodzie - wskazana wertykalna.
 
Ostatnia edycja:
reklama
W Poznaniu na Polnej mozna urodzic bez naciecia,sama tego doświadczyłam-dzięki znakomitej połoznej

Tak wyciągam wasze posty, bo czytam cały wątek, by poukładać sobie w głowie jakieś wnioski, a pytań nasuwa się wiele do wielu z was.

I Gośki, której cytat powyżej, chciałabym zapytać czy położna była opłacona? Jeśli nie (bo to wykluczyłoby odp. na drugie pytanie...) to czy mogłabyś podać jej nazwisko? Po prostu ją polecić?

A to o co pytam Gośkę wyżej uświadamia mi z całą mocą jak wielki mamy problem. Korupcja zakorzeniona tak głęboko w naszej kulturze, że

1) mam obawy zapytać o nazwisko dobrej położnej, bo w domyśle mam przeczucie, że była opłacona choć służba zdrowia w Polsce jest darmowa
2) dziewczyny opowiadające mi o swoim porodzie najczęściej w opowieść wkomponowują zdanie "wiesz, ja też jestem z zasady przeciwna korupcji, ale gdy chodzi o dobro dziecka... sama rozumiesz"

No rozumiem, rozumiem. Niemniej całą sobą się buntuję!
 
Do góry