reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Na imię mi BUNTOWNIK

reklama
Kasiulka podpisuję się obiema rękami

Co do spania Emilki, wciąż są problemy, ale zamiast się na nią złościć tłumaczę jej wszystko z wielkim uczuciem i lepiej to działa niżeli nerwy.
Zaczęłam się zastanawiać, czy to aby nie zwracanie na siebie uwagi. Mówimy Emilce otwarcie o tym, że będzie miała rodzeństwo, może w ten sposób ona daje nam do zrozumienia, że nadal chce być dla nas ważna. Ale my jej ciągle powtarzamy, jak ją kochamy itede.
 
Jak mi Rochu taki numer odwala to biorę go za dwie ręce. I idzie taki pajacyk.;-)
A jak chce na ręce i jest bezpiecznie (znaczy z daleka od ulicy) idę kilka metrów do przodu...a on przychodzi... czasem z rykiem:sorry2: ale idzie:-p

tynia podziwiam:tak:
 
Tynka my tez takie bunty czasem zaliczalismy, ale na szczescie nie w miejscu publicznym tylko w domu wiec po prostu to olewałam, albo jakas kara, albo wyjscie do pokoju i siedzenie w samotnosci wszystko zalezne od sytuacji. Jednak w miejscu publicznym jest gorzeej bo olenia nie za bardzo, kara tez wiec co robic?
 
Moja Jula tez sie zuca na ziemnie:wściekła/y: tak tego nielubie,ze mam ochote ja rozszarpac,najczesciej zlewam to,z zacisnietymi ustami,odchodze z 2-3 kroki i pytam czy wstaje i idzie dalej,a jak płacze dalej to poprostu czekam i mówie płacz sobie dalej:crazy: ale to co czuje w srodku,moge porównac do wulkanu:wściekła/y::crazy:
 
Współczuję tynka :dry: i innym mamuśkom też, Nikuś jak wiotczeje to "ostro" biorę go za ramiona i mówię, "stój, na nogi", powtarzam tak kilka razy i przeważnie działa, a jak nie to biorę go za jedną rękę i wlokę za sobą, dosłownie wlokę, bo on szura czubkami palców po ziemi :sorry2:, ale na ręce go nigdy nie biorę :no:, kiedyś M. na takie zachowanie brał go na ręce, to musiałam mu przetłumaczyć, że go przyzwyczai, a ja potem będę się użerać i nosić jego i zakupy :no:, na szczęście Nikuś tego nie pamięta i nawet nie prosi na ręce, tylko jak go biorę za rękę na siłę, to na cały głos się wydziera "ała, boli" więc od razu jesteśmy w centrum uwagi :wściekła/y:.
 
reklama
geperty "wiotczeje" niezłe określenie :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
Filipek raczej się nie wydziera ale załupia, odwraca do mnie plecami i przyrasta do podłoża. Na moje "choć" już nawet nie odpowiada "nie" tylko "y". Staram się wtedy odwrócić jego uwagę, coś w stylu "o zobacz jaki piesek [ptaszek/chłopczyk etc.]. Czasami skutkuje, a czasami nie. A wtedy to już tak jak u Was, za rękę i ciągniemy małą kózkę. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Do góry