Witam się!!!! troszkę mnie nie było, bo nadal w stresie :-( wczoraj cały wieczór wystawiałam ciuchy na Allegro.
Maksio u fryzjera bardzo grzeczny, elegancko ostrzyżony (fot w załączniku):-)
Nareszcie koniec antybiotyków obaj :-) Maksio w poniedziałek do przedszkola
W czwartek były Urodziny mojego Taty. Było nawet miło, choć skupić się nie mogłam :-(
Maksio przez to, że szedł później spać i że był zmęczony i dużo gości, to posiusiał się w majtki :-(ale potem już wpadki nie było ;-)
Dziś byłam na krótkim Spacerze z Maksiem. Po 15min miał dość, tak go choroba osłabiła :-(
W poniedziałek jadę do Gdańska do hematologa...
JoL niby się tak mówi, że kasa szczęścia nie daje, ale gó*** prawda. Jak jej nie ma, to spać spokojnie nie można...:-(
Dominika współczuję ciężkich nocy... u nas nigdy się nie zdarzyło, aby jeden budził drugiego, ale bywa, że biegam w nocy od jednego do drugiego, kiedy choroby męczą. Olek też miał takie momenty, że mylił dzień z nocą – na szczęście teraz zdarza mu się to sporadycznie
Też bym nie dała rady obciąć chłopców sama. Maksa kiedyś na śpiąco obcinaliśmy, ale równe to nie było
teraz siedzi grzecznie, zachwycony u fryzjera, a Olek pewnie za pół roku da się przekonać
Dziewczyny, jak czytam o tych Waszych Teściowych, to żal mi mojej, że jej tak nie lubię, bo w porównaniu do Waszych, to złota kobieta
nigdy nie mówi mi co mam robić, czy coś źle. Zawsze chwali itd... jedyny problem jest zawsze z tym, że chce, abyś przyjeżdżali co weekend, a ja zwyczajnie nie mam ochoty... no i wkurwiam się, kiedy jest w Stg, do wnuków nie wpadnie, a od nas wymaga, abyśmy specjalnie 40km robili...
Nickie mój Mąż ma już własną firmę, ale chcę rozszerzyć działalność... na razie nie napisze konkretnie, bo nie chcę zapeszać;-) Dziś będziemy wiedzieć coś o lokalu (a nad nim mieszkanie do wynajęcia, więc może się usamodzielnimy), a w przyszłym tygodniu o kredycie...
Ja do teraz jak widzę, że jeden na drugiego siada, to mi się gorąco robi, a tylko kilogram różnicy...
Podziwiam Was, że chcecie w góry jechać z Maluchami... ja się nigdzie nie ruszę dopóki chłopcy nie skończą 3, 4 lat... czasami ciężko mi nad nimi zapanować w znanym miejscu, a co dopiero w obcym..... Jednodniowe wypady nad morze, to jeszcze, ale na pewno nie na dłużej.
Emilia współczuję ciężkiej nocy!!!
Kilka miesięcy temu Maksia też puszczałam w samych majtkach i tez lał po nogach, chlapał się w tym, sikał na pufek i nic go nie ruszało, więc odpuszczałam. Teraz dojrzał i wszystko gładko poszło :-)
Też słyszałam o wybudzaniu dziecka, aby go w nocy na nocnik posadzić – jak dla mnie, to chore. Maks jak na razie ma noc pampka, ale już kilka nocy zdarzyło mu się, że pampers suchy, a rano wszystko na kibelek, więc czekam, aż sam powie, że pampka nie chce.
U nas stałe „koszty miesięczne”, to jakieś 4000zł, a wypłaty żadnej... Jak nie dostaniemy teraz kredytu, to chyba Męża zamkną...:-(
Powiedz mi, a po co Ty tak codziennie gruntownie sprzątasz? U mnie kurze raz w tygodniu, odkurzanie góra 2 razy, mycie podłóg raz na tydzień
aga u nas też grający nocnik służył do wszystkiego, tylko nie do nauki siusiania i sprzedaliśmy. Też używamy nakładkę
Mamy jeszcze 2 nocniki, ale jak na razie Olek używa ich jako kapeluszy kowbojskich
Black – dobrze, że jesteś z nami!!!! Gratulacje dla Anki!!! a Julka, to naprawdę spora babeczka!
Podobne kłopoty ze snem córci ma Tosiaczek, także może ona coś doradzi ;-) Bo moje chłopaki najpóźniej o 20 padają. Ostatnio na urodzinach Dziadka wytrzymali do 20:30 i już więcej nie daliby rady, a pobudka o 6:30, więc moje dzieci, to typowe przedszkolaki ;-)
Mamaola jak to możliwe, że dziadki tak często Maluchy biorą? Radzą sobie? Ja tam bym dzieci tak często nie dawała, bo przecież taki 7miesięczny bobas, to jeszcze ciężki w obsłudze. Nie że Cię "oskarżam", bo gdyby mi ktoś wziął dzieci, to też bym dała, ale dziwię się, że dziadki dają rade z takimi Maluchami
a jaka to poważna rozmowa, jak można wiedzieć? ;-)
na-tuska – Oluś ma tak samo ja Filipek – nocki identyczne! Wrzeszczy, jak bym go ze skóry obdzierała, nie chce się uspokoić itd