reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Helo girls, pisze z komórki z pracy,wiec sorry za błędy.

W pracy ok, choć wstać było ciężko, pomimo ze szlam na 10. Natala też bez problemu wstała, Mati w domu, bo miał na początku tygodnia gorączkę.

Witam nowe mamy i te,co się znow pojawiły :D
 
reklama
Witam! Dostałam tydzień opieki, bo chłopców rozłożyło :/ nie tam jakoś okropnie, bo gorączki nie mają, ale kaszlą okropnie. Ja tez nie najlepiej się czuję :/
Wizyta w aptece zabolała :/

Mateusz na reszcie porządnie załapał temat z nocnikiem i coraz więcej mówi .
Kamila natomiast to mała iskierka mówi już całymi zdaniami
Od września mam ambitny plan wysłać dzieciaki do przedszkola i wrócić do pracy , ale zobaczymy co z tego wyjdzie
Brawo dla Mateuszka!!!! :)
Co do Kamilki, to WOW!!! :)
3mam kciuki za realizację planów :)

Młodsze sobie wstaje w środku nocy i nie chce spać, starsze czasami też, albo nie chce spać do północy, albo się budzi o 5. To jest jakiś horror :-(
Muszę poczytać trochę jak Wy sobie radzicie z Waszymi dziećmi, bo ja jakaś chyba ułomna jestem. No i nei wiem co się dzieje z tym ich spaniem, kiedyś spały lepiej, a teraz z tygodnia na tydzień coraz gorzej, a przecież starsze są więc chyba w drugą stronę powinno być.
Witaj! Nie jesteś ułomna!!!! Wyobrażam sobie jak musi być Ci ciężko, bo miałam to samo!!!! i tak właściwie nie znalazłam na to rady - chłopcy wyrośli z tragicznych nocy. Więc życzę Ci dużo cierpliwości... w naprawdę trudnych momentach dawałam dzieciakom atarax - syrop uspakajający.
 
Czesc dziewczyny !
U nas nocka troche lepsza niz poprzednia, mimo ze mala nie spala nam caly dzien to i tak sie wybudzala w nocy kilka razy. Zjadla kolo 22 flache i potem bylo w kratke, juz mialam ja na spiocha wziac do nas do lozka bo nie usmiechalo mi sie latac do niej co 20 min, ale maz poszedl do niej i jakos przed polnoca zasnela do 4 rano. Potem flaszeczka i przekimnela jeszcze do 7. A wiec od 7 jestem na nogach.
Dzis mialam zamiar troche lazienke ogarnac i fugi, moze sobie cos rozkrece. Jestem po obiedzie to mam sile hehehe.
 
witam :-)

nice-girl - normalnie jakbym czytała o sobie rok temu...
ja mialam dokladnie to samo jak mój młodszy miał niecały rok. wogóle nie przypiał nocek, budził się, chodził po mieszkaniu i tak co noc - godzinę-dwie-trzy. a ja juz wrócilam do pracy i musialam przed 6 wstać. strasznie mnie to wkurzało, bo starszy zaczał przesypiać nocki jak miał ok. 7-8 misięcy (nie pamiętam dokładnie).
na dodatek jak się zaczął listopad to przez całą zimę kasłał niemiłosiernie. najpierw pił różne syropy na kaszel, potem clemastinum, potem zyrtec i nic kompletnie nie dawało.

na dodatek czasami miał czerwone suche policzki, odparzoną pupę i inne (już nawet nie pamiętam dokładnie, bo to było rok temu), ale tego nie kojarzyłam dokładnie, bo nie wydawało mi sie to zbytnio niepokojące (odparzona pupa się goiła w 1 dzień po sudocremie, a policzki czasem same wracaly do normy - byłam u dermatologa i dostalam na nie maść)

po 7 dniach zyrtecu jak nie było poprawy to mnie pediatra wysłała do alergologa. trafiłam sie super alergolog, która w 1 dzień wyleczyła mi dziecko z kaszlu i nieprzespanych nocy - a jedynie zmieniła mu dietę i wspomogła czasowo lekami.
i w zasadzie następne 3 noce ja się budziłam (z przezwyczajenia), a on już nie, spał do rana, ja tylko sprawdzałam czy oddycha, bo było to dla mnie niecodzienne zjawisko że dziecko mi śpi.

takze polecam przejść się do alergologa - bo czasem jezeli dziecko nie moze spać to może po prostu go coś męczy, albo brzuszek boli, albo treść żółądkowa mu się cofa..
piszę "czasem", bo niektóre dzieci po prostu tak mają i już - nic tego nie zmieni, moze dziecko jest wyjątkowo "żywe" i bardzo przeżywa wszystko co sie dzieje.
ale może czasem warto "poszukać" jeszcze innych objawów
dla mnie pierwszym wskazaniem do szukania, jako dla matki było to że dziecko nie śpi, a drugim to, że kaszle.
pozostałe objawy pokazała mi ta alegrolog.


edit:
a trzydziestkę to ja już dawno mam za sobą :-D
 
Ostatnia edycja:
Dominika, co do alergii, to masz w 100% rację... my też z Natasią swoje przeżyliśmy, w ogóle, Młoda niespokojnie sypia, kaszlała w nocy niemal non stop, począwszy od listopada, kiedy zaczynał się okres grzewczy... ja pół nocy nieraz nie spałam, bo się po łóżku walała... teraz ma zdiagnozowaną alergię na pyłki drzew i roztocza, jest na lekach i jest OK
do tego też nie dajemy czipsów, Młoda bierze Aerius i singularis, mniej zjada przypraw (tylko niestety nadal keczup wcina, ale kupuję jej ten dziecięcy), a Mati jest na bezmlecznej, bo też mu się cuda działy, ale ze strony u pokarmowego

a ja jestem akurat 30tka :-):-)
Basia, i jak tam? Rozkręciło się? Ponoć chodzenie po schodach tez pomaga :tak:

Maks olo, zdrówka dla chłopaków :tak:

Nice girl, no niestety, taki wiek... bunt 2latka, ciągle jeszcze w domu, ale jak pójdą do przedszkola, minie im to złe zachowanie...
 
Powiem wam, ze chyba zaczne biegac po tych schodach bo to juz szczyt. Dzis ranie teoche mnie bolalo jak na @ ale przeszlo. Maly buszuje i nie, tak troche leniwie ostatnio, juz malo miejsca ma. Najgorsze jest to, ze ja jestem leniwa...chcialabym wywolac a nie chce mi sie ruszyc:-D ehh ide, moze sie uda.
 
Basia - a pierwszy poród miałaś wywoływany, czy samo się zaczęło?

Pysia - my nie robiliśmy na razie żadnych testów alergicznych, bo lekarka stwierdziła, że najpierw spróbuje samą dietą - powiedziała dokładnie co wyeliminować, czego nie dawać w określonych porach czy ilościach, a co dawać więcej - oraz włączyła dość delikatne leki - typu debridat, przez 2 miesiace bral też helicid i w zasadzie to pomogło. u nas to był po portu nieżyt układy pokarmowego i refluks, ale taki, ze mu się cofało, ale nie wymiotował - tj. my żadnych oznak nie widzieliśmy.
Także w sumie tylko zmiana nawyków żywieniowych, ale wszystko może jeść, niektóre produkty ma trochę ograniczone.
w jednym przypadku też lekarka się pomyliła, co udało mi się wychwycić ;-)

W zasadzie teraz, jak sie zaczęła 2-ga zima (po tym co przeszliśmy rok temu) to w zasadzie już mu się aszel nie pojawia, a jak się pojawia to stosuje sie do tamtych zaleceń i przechodzi. w nocy sie nie budzi, śpi normalnie i powoli zaczynamy odzwyczajanie od smoczka :-)
 
Dominika no pierwszy porod byl wywolywany i ten tez bedzie, date mam na 07.01 umowiona na 21 w szpitalu. Niestety weny na schody nie mam...:angry:
leze na kanapie przed tv...i bym jadla i jadla..ehhh no ale to ostatnie dni jedzonka, wiec sobie nie zaluje hehe.
 
to życzę łątwego i przyjemnego porodu :-D ;-)
nie wiem, ale poza ty ze boli to ja bardzo miło wspominam poród (też miałam wywoływany), ale potem już końcówka to było super przeżycie, nie chciałabym tego nie móc doświadczyć w życiu :-)
 
reklama
Ja na koniec bylam tak wykonczona, ze blagalam zeby Majcie wyjeli, nie mialam sily jej wypchnac i uzyli proznociagu. No ale jak juz sie urodzila to bylo wspaniale, w jednej sekundzie zapomnialam o wszystkim.
 
Do góry