Hej babeczki,
piszę z pracy... u nas pogoda brzydka, ale ciepło, choć słońca by się przydało... dzieci w przedszkolu, ja dziś do 16, planów raczej żadnych, wiadomo jak to jest, jak wrócę... dzieci, obiad, trochę posprzątam, bo wyobrażam sobie, jak pokój będzie wyglądać, jak wrócą z przedszkola, na szczęście mamy w perspektywach przeprowadzkę, więc będzie więcej miejsca, żeby wszelkie graty chować, bo teraz to już nie ma gdzie...
z Matim muszę logopedię ćwiczyć, a wcale mu się nie uśmiecha, wczoraj jedynie sam przyszedł, że chce, aż w szoku byłam
w sobotę idziemy na wieczorek muzyczny :-) (nie wiem, jak nazwać), M ma zespół i będą śpiewać, tak na Święta trochę... będzie poczęstunek, muszę też coś upiec, a w niedzielę kierunek Poznań - kominki będziemy do domu oglądać, drzwi, płytki do łazienki, w sumie, wiele potrzeba, bo mamy tylko meble ze starego mieszkania i AGD nowe, cieszę się, bo uwielbiam urządzać i nie mogę się doczekać, kiedy wejdzie ekipa, no, ale to jeszcze trochę...
Gizmowa, no ja mam jedynie uraz do cewnika, który mi na stole operacyjnym wypadł, jak miałam już znieczulenie i mi drugi raz zakładały i wtedy już mi było wszystko jedno, ale jak mi najpierw zakładała, to było okropnie... swoją drogą... mogły mi przecież później też założyć i by nie było problemu... jakby co, to można zapytać, czy nie będzie to problem, by założyć po podaniu znieczulenia, bo to szybko idzie, jakbym wtedy to wiedziała, to bym się uparła na później
znieczulenie w moim przypadku szło ciężko założyć bo mam krzywy kręgosłup, a i tak da się przeżyć bardziej niż ten okropny cewnik
Olena, ja na Mikołaja miałam już w sierpniu
bo kupowałam akurat inne zabawki na allegro i po prostu razem z prezentem dla Mateusza na imieniny wzięłam jeszcze inny zestaw klocków, a dla Natali balon My Little Pony, no i już mam nawet zapakowane
Basia One, i jak tam... udało się spakować? Ja też jak jest za gorąco, to nie mogę usnąć, a nieraz w dzień jest trochę chłodno w domu, a na noc tata napali tak, że nie można usnąć, a jak byłam w ciąży, to często mi było duszno pod koniec i całą noc prawie przy otwartym lekko oknie spałam, a rodziłam w kwietniu i potem w grudniu