reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

reklama
Hej dziewczyny,
Co u Was słychać? Wszyscy dzielnie znoszą jesienne chłody i nie chorują?

Bo my niestety nie. Aśka złapała ode mnie katar, a u niej katar wiąże się z wieczornymi wymiotami. Odflegmia się w ten sposób. Dobre to z tej strony, że jak tak zwymiotuje tą zalegającą flegmę, to jest większa szansa, że na katarze się skończy, bo nigdzie jej to nie zalega. Ale z drugiej strony ten odruch wymiotny ją tak wymęczy, że biedna przelewa się przez ręce. Właśnie zasnęła.
Na szczęście Kacper na razie, odpukać, zdrowy, chodzi do przedszkola. Dziś znowu kara, bo był niegrzeczny w przedszkolu. Są dni, kiedy panie nie mogą się go nachwalić, ale bywają też takie, że wstydzimy się wychodząc z przedszkola, bo nasze dziecko dostaje małpiego rozumu.
Muszę go jednak pochwalić, bo wczoraj był występ na dzień przedszkolaka. Dzielnie występował, mówił wierszyk, tańczył. Cały czas się przy tym uśmiechał. Miła odmiana po tych wszystkich histeriach, jakie do tej pory były na tego typu wydarzeniach. Przedszkole, jeśli chodzi o mojego syna, ma zbawienny wpływ.
No słowa uznania należą się paniom przedszkolankom, bo naprawdę świetnie się spisują, bardzo angażują w pracę i wychowanie dzieciaków. Mój syn, mam wrażenie, wymaga więcej uwagi i konsekwencji przede wszystkim, bo lubi często próbować przekraczać wyznaczone granice.

No i wiecie co, dla mnie to nierealne...moje MŁODSZE dziecko kończy w poniedziałek DWA LATA. W sobotę robimy obiadek dla rodzinki, a za dwa tygodnie małą imprezkę urodzinową dla znajomych. Zawsze robimy to na dwie tury, bo wszyscy się na raz nie zmieszczą.

No to tyle u nas. Jestem ciekawa, co u Was? Odezwijcie się czasem..
 
Z perspektywy, tego, co się u nas dziś dzieje, dobrze rozumiem, co kiedyś miała na myśli Maks_Olo, pisząc, że tak mała różnica wieku nie jest chyba do końca wymarzonym scenariuszem ;-)


A powiedzcie Dziewczyny, co Wasze Dzieci lubią jeść?
Bo już zaczynam myśleć, że może złą dietę mamy, że mi Młody odmawia jedzenia obiadów.
Co gotujecie swoim Pociechom, żeby jadły ze smakiem?
z tą różnicą to jest tak że każda będzie miała swoje plusy i minusy ;-) i jak dla mnie ten najcięższy okres juz chyba za nami a teraz coraz więcej pozytywów będzie można znaleźć takich jak wspólne zabawy i siostrzana/braterska miłość. Dzisiaj na moje pytanie "czy masz przyjaciela?" Milenka odpowiedziała "Tak, Elizę mam" - serce rośnie
co do jedzenia moje np zdecydowanie wolą zupy niż drugie danie. Zupki to w sumie każdą zjedzą, a ulubione to ogórkowa, barszczyk, krupnik i warzywne z kalafiorem, brokułami czy brukselką. Z drugich dań to rybka w każdej postaci, makarony, pierogi, ziemniaków nie lubią, ale kasze, ryże jak najbardziej, najsłabiej idzie z mięsem. Ale wiesz to jest tak że raz zjedzą to ze smakiem , a następnym razem nawet nie spróbują i od razu jest ze nie lubią :/


Ja jeszcze 3 tygodnie i ide na zwolnienie, bo juz mnie denerwuje ta moja praca. Powoli zaczynam obmyslac roczek mojej corci. Co kupic, upiec i jak dom udekorowac :-D
i co wymyśliłaś z urodzinami? dawaj!
jak poszukiwania pracy przez męża?

Muszę go jednak pochwalić, bo wczoraj był występ na dzień przedszkolaka. Dzielnie występował, mówił wierszyk, tańczył. Cały czas się przy tym uśmiechał. Miła odmiana po tych wszystkich histeriach, jakie do tej pory były na tego typu wydarzeniach. Przedszkole, jeśli chodzi o mojego syna, ma zbawienny wpływ.
Sto lat dla ASI!!! ale juz duża dziewczynka, też nie mogę wyjść z podziwu :tak: a jak tam zdrówko, solenizantki?
Dla Kacpra wielkie brawa!!! świetnie się czyta takie wieści.

Liza co tam u Ciebie?

Gdzie reszta podwójnych mamusiek???

Zaczyna się jesienna pogoda czyli szaroburo i mokro :./ nie lubię
 
Hejka :)

Bufka u nas z jedzeniem to jest oki, jedzą raczej wszystko, jak dzieciaczki mniejsze to zdarzalo sie czesciej ze czegos nie chcieli, ale ja nie wmuszalam, nie chcialo to nie jadlo - nic mu sie przez to nie stalo :-)
Basia własnie jak z pracą męża?
Julitka u mnie oki, dzieciaki rosna , za chwile urodzinki Hani, potem Daniela... :tak: jakiegos torta upieke na niedziele nastepna ale to jeszcze musze popatrzec...
A tak to w sadzie pomagałam rodzicom, w jabłkach :-) na szczescie juz prawie po sezonie wiec luzik :-)


No a u nas dzis paaaaada...
Dzieciaki zdrowe i oby tak dalej :-)
w szkole tez oki,radzą sobie - Hania wolniejsza a dokladniejsza - Daniel na szybkiego ale juz mniej dokladnie :-D ale to chlopak wiadomo :dry: :-)
 
Hejka:-),
Nickie, no ja też mogę to samo o wychowawczyni mojego Matinka powiedzieć, bo bardzo dużo pracy w niego wkłada, Mati jest z końcówki grudnia i widać było po pracach plastycznych, że jest ciut do tyłu ( w 3latkach, teraz już ładnie nadrabia), no i p. Dorotka bardzo pomagała, zachęcała, bo on nie chciał rysować, do tego mówił niewiele, a dzięki jej pracy Mati pokonał wszelkie trudności. Twój synuś też z grudnia, więc pewnie mamy podobne niektóre doświadczenia :-D mój też miewał gorsze dni, a teraz jest OK, tylko rano nie chce iść, ale potem już jest fajnie
100 latek dla córci:-)

Bufka, moi też lubią zupy, najbardziej rosół, barszcz z makaronem, warzywną, pomidorową, owocowej nie lubią, z rzeczy na II danie to ziemniaki + kotlet, buraczki do tego albo ogórek z octu, surówki, Mati lubi marchewkę a Natala za to nie, ale ona chętnie wcina właśnie surówki, fasoli nie lubią ani kalafiora (ale w zupie zjedzą), ryż lubią i jedzą, kaszę też, z mięsa to najchętniej kotlet w panierce, no i rybę też, pyzy z sosem uwielbiają, makarony w zapiekance, no i spaghetti

Liza, no tak to jest, że dziewczynki dokładniejsze... fajnie, że sobie dzieciaczki radzą :tak:

u nas też pada... a meczu nie ma przez ten deszcz... ale jaja...:-p
 
Ostatnia edycja:
hej hej

Julisia mówisz ze u Was już fajnie? W takim razie czekam na za rok ;-)

U nas Asiulka skonczyła ju ż 3 m-ce, ale nadal ma problemy z brzuszkiem i dłuuuugo wieczorami zasypia. Jej rekord to 1.30. Bidulka płakała i usneła dopiero jak o 1 dałam jej viburcol :-( Młody coraz fajniejszy, ale też musi swoje w dzien odpłakać i ma chyba bunt dwulatka bo najlepiej żeby to on rządził ;-)


Dziewczyny czy Wasze dziecki też tak cięzko zasypiały wieczorem? tzn zasnęły i budziły się po 15 min albo zasypiały po 2-3 godz, bo ja codziennie tak liczę na wieczory z emkiem i czasem już tracę cierpliwość, a jak zesnie myśle sobie ufff śpi a za 10 minut łeeeee łeeeeee i powtórka z rozrywki :baffled:

Nickie wow Asia ma już 2 latka, wszystkiego naj :-)

Pysia super, że trafiliście na fajną panią w przedszkolu :-)
 
No to witam sie ja po dlugiej nieobecnosci, kurde nie mam za bardzo czasu przez prace, mysle ze za 2 tyg jak juz skoncze pracowac i siostra pojedzie do domku to bede w stanie ogarnac wszystko.
Co do urodzinek to nie mam jeszcze bladego pojecia gdzie i jak, te domy irlandzkie sa tak badziewnie zbudowane....salon jest waski i ciemny...a w kuchni to tak troche glupio, no ale w ostatecznosci chyba zbiore ludzi w kuchni bo jest duza, nie wiem po co az tak duza...:szok: Udekoruje balonikami i wstazeczkami, zeby bylo dziecieco :-D Zastanawiam sie tylko nad tortem, ale chyba kupie normalny tort a dla Maji upieke ciasteczka lub ciasto bezglutenowe. Jeszcze niby przez 1,5 miesiaca mamy nie dawac glutenu a potem sprobowac.
Jesli chodzi o prace mezula to narazie cisza, jedna znajoma dzwonila ze niby ma dla niego prace, ale pracowalby na zastepstwo gdyby ktos nie przyszedl do pracy, powiedziala ze moze to byc jeden dzien w tyg, 5 albo wcale..:szok: Troche nas to nie urzadza, bo poki co to ja bede miala platne chorobowe a maz ma niski zasilek bo ja za duzo zarabiam w ich mniemaniu, no ale w grudniu gdy przejde na macierzynski zasilek dostane 1/3 mojej wyplaty a mezowi zwieksza zasilek do 188e tygodniowo, takze wyliczylismy ze to nam starczy na styk. I teraz boje sie zeby on zaryzykowal w tej pracy bo jesli sie okaze ze zima sroga nie bedzie i nie bedzie za kogo zastepstwa zrobic to bedziemy bez pieniedzy, takze szuka on takiej pracy na part time, zeby mial zagwarantowane minimum 20h tygodniowo, wtedy sie bedzie oplacalo.

Moja corcia chyba ma skok rozwojowy, bo ostatnio zrobila sie strasznie marudna, musze zobaczyc do jej buzki czy czasem te wieksze zeby jej nie ida bo czasem nie idzie z nia wytrzymac, od miesiaca dopiero raczkuje, wczesniej pełzała, ale od dwoch tygodni wstaje i chce chodzic za raczki, no ciesze sie bardzo, fajnie sie rozwija, ale ja pochodze z nia chwile i tak mnie plecy bola przez moj brzuchol no i jak ja posadze to tak sie drze ze wszyscy sasiedzi slysza. Maz mowi ze trzeba ja troche ignorowac bo ona za duzo sobie pozwala, fakt zauwazylam, ale tak mi jej szkoda ze nie wiem co juz robic.

No nadrukowalam troche, teraz ide wypic kawke i mezula na zakupy wyciagne jak sie cora obudzi, musimy kupic szafke dla malego na ubranka i ja sobie chce kupic koszule i jakis cieniutki szlafrok bo u nas w szpitalu strasznie goraco jest 25 st celcjusza. Przegiecie moim zdaniem.

Pozdrawiam Multimamy.
 
Witajcie Mamusie:)

Chcialabym do was dolaczyc:) Mam synka "Grudniaczka 2011" okazało sie ze w brzuszku nosze malenstwo:) Mam tyle obaw ze sobie nie poradze moj M pracuje na nocki w dzien musi sie wyspac gdy malenstwo sie urodzi młody bedzie miał 1,4 miesiace przeraza mnie to:szok:dobrze ze jestescie;)
 
reklama
Dacie rade Kochane :)
U mnie jak Daniel sie urodził Hania miała rok i niecaly miesiąc (dokładnie rok i 3 tyg) ;-) :-D :happy:
A zobaczcie teraz córa za chwile 6 lat a syn 5 :tak:
Phealnia witaj milo, pisz czesto :tak:
 
Do góry