Dzień dobry!
Julisiu zdrówka dla Waszej czwórki!!!!!
hehehe każda mama dzieci rok po roku tak mówi, a potem za kilka lat - i tak jest trzecie
to taka obserwacja z otoczenia
w każdym razie ja jestem taka po latach i my też pewnie będziemy tak mieć
Jak urodziłam Oleczka, to Maks jeszcze nie chodził, a już się modliłam, aby był dzieckiem spokojniejszym - ale życie spłatało figla i wyszedł struś pędziwiatr
gratulacje
u nas Oleczek też zaczyna gadać
dziś nawet na dworze dał mi znać, że chce rękawiczkę, którą wcześniej sam zdjął
A Maksa mogę pochwalić, że pomaga mi w kuchni i super tańczy
Heheh Oluś śpiewa "Boogie Woogie ahoj!", a Maksio "Olinek okrąglinek, choć mały - mądry jest..."
Dziękujemy zdrówko coraz lepiej. tzn. ja ok, W też dziewczyny jeszcze trochę kataru mają, więc siedzimy w domu i mam masakrę bo przyzwyczajone do codziennych spacerów i innych atrakcji nie mogą się wyszaleć w domu, pomimo moich starań ;-)
my też się zdecydujemy za jakiś czas na trzecie dziecko, taki jest plan ;-) kiedyś było w planach jeszcze czwarte ale to musiałabym znowu rok po roku a nie wiem czy na to się drugi raz zdecyduję
Jak Eli się urodziła to Mili już pięknie chodziła i te atrakcje związane z łapaniem przewracającego dziecka się z drugim na ręce mnie niby ominęły, tyle że ona bylła/jest tak mega ruchliwa że marzyłam żeby jednak jeszcze nie chodziła, bo nie nadążałam za nią.
każda umiejętność dziecka jest powodem do dumy ;-) u nas też jest szaleństwo przy Boogie Woogie - Milena tańczy już razem z dziećmi i nawet nieźle jej to wychodzi
Upiekłam własnie jabłecznik, dzieciaki sie bawią, a ja sie biore ze odkurzenie w pokoju ;P okruchów jakby cale przedszkole dzieci bylo w domu...
też wczoraj robiłam ciasto - szarlotkę z bitą śmietaną - pycha :-)
Dzięki
ale najważniejsze, żeby dzieciaczki były zdrowe.. a resztę jakoś się ogarnie
A tak z innej beczki to mróz niemożliwy nawet z dzieckiem nie ma jak wyjść choć moja bardzo nieszczęśliwa bo codziennie na spacerkach po śniadaniu na drzemkę
a teraz trzeba w domu zostać a jak tu w domu spać ? nio właśnie jak na spacerze śpi tak od 1h-2,5h przy dobrym dniu tak w domu tylko 30 minut więc wyczekuję mniejszych mrozów... bo inaczej zamęczy mnie w domu
Dokładnie najważniejsze żeby dziecko było zdrowe, z całą resztą można sobie poradzić.
to się urządziłaś z tym spaniem na spacerku
ja zawsze starałam się żeby dziewczyny na spacerku były aktywne a spanie to w domu, co było mi niezbędne żeby cokolwiek zrobić w domu. szczególnie przy dwójeczce.
mam zamiar do wakacji zrzucić kilka kg, a że karmię, to jedyne 'dieta' jaka wchodzi w grę, to nie objadanie się słodyczami ...
no i a6w do tego ...
a co do małej - widzę, że zrobiłaś sobie taką przysługę, jak ja i nauczyłaś ją spać na spacerach
Zuzu jako niemolę potrafiła spać ponad 4 godz. na spacerze a uśpienie jej w domu graniczyło z cudem ... na szczęście jej się zmieniło i przez ostatni rok miałam murowane ok. 3 godz. spania w łóżeczku ...
teraz już nie jest tak różowo, bo zaczyna sobie odpuszczać drzemki
z małą nie popełniłam już tego 'błędu' - ona może spać wszędzie - łóżeczko, kojec, wózek, leżaczek, chusta - jak jest śpiąca, to zasypia ...
chociaż trochę w tym na pewno zasługi smoka ;-)
też mam taki zamiar i pochwalić się moge że już 3 kg w dół (jeszcze tak ze 4 poproszę) a ostanio jak się ważyłam to waga mi wyświetliła "low"
niestety nie oznacza to ze jestem taka lekka tylko że baterie trzeba wymienić :-( za "szóstkę" też się zabrałam
no widzisz ja niby "doświadczona" po pierwszej a mam jazdy z usypianiem Elizy. Milena pod tym względem była cudna bo nie spała mi na spacerze a w domu jak tylko ją włożyłam do łóżeczka to sama sobie zasypiała (przynajmniej przez pierwsze pół roku, późnij było trochę gorzej ale bez przesady). natomiast Eliza nauczyła się zasypiać przy cycuszki, pozwalałam na to żeby było szybko i żebym mogła się zająć drugą i teraz mam za swoje bo nie zaśnie inaczej niż na rękach :/ tyle chociaż dobrze ze nie muszę jej nosić/bujać tylko siedzę na fotelu i po zjedzeniu wtula sie i zasypia. ale jak ją odłożę do łóżeczka to ne potrafi się sama wyciszyć :/
Hej dziewczynki.Melduje się i ja
Trochę się ostatnio działo i nie miałam jak zasiąść do pisania.A to wieczór w kinie,a to całodniowa wizyta u babci i jeszcze był kinderbal w bawialni.Z tego własnie powodu uwielbiam weekendy
JoL,Julisia-co do drzemek to ja mam to samo z Kubą.I powiem szczerze,ze wolę opcję "spi w dzień a pozniej szaleje do 22" niz "nie spi wcale i pada o 18".Wczoraj byl dzien bez drzemki i bylam wypompowana.To nie dla mnie
Dezorganizuje mi to caly dzien.Mam nadzieje,ze dzis nie bedzie powtorki.Nie chodzi o to,ze on nie spi ale o to,ze jest taki marudny,ze nie da spać Wiktorkowi i mam marudzenie w wersji double:/
W ogóle to pieknie się rozwijaja Wasze dziewczynki.I po tym własnie widać jaka jest rożnica w rozwoju chłopcow a dziewcząt.Ja i maks_olo mamy synów,więc rożnicę widzimy (nie maks_olo?;-)).Zreszta na-tuska,Nickie,Liza mając parki tez pewnie widzą miedzy swoimi dziecmi roznicę w szybkości rozwoju.
Magda jak ja lubię takie zajęte dni, fajnie miałaś
ja wolę jak mi nie śpi w dzień bo marudę jesteśmy w stanie opanować, a cyrki i kombinacje wieczorem by przypadkiem nie pójść spać mocno (jeśli spała w dzień) mocno ćwiczą moją cierpliwość :/ a tak w ogóle to Eliza też zaczyna zmieniać sobie spanie. do tej pory miała dwie drzemki w dzień, a teraz zaczyna mieć tylko jedną i dziaj jeszcze nie udało mi jej połozyć :/
co do rozwoju to każde dziecko ma swój czas ;-) ja widzę różnice nawet pomiędzy moimi dwiema, więc nie ma co patrzeć na inne dzieciaki.
Magda miałam się jeszcze pytać, bo kiedys pisałaś ze kupiłaś takie koło z bolcami do ćwiczeń (podobne do hula ho) i jak ci się ono sprawdza?
witajcie mamusie, Będę MULTIMAMĄ!!!! AAAAAAAAAAAAAAAA
jestem przerażona. jak sobie radziłyście. widzę uwas małe różnice wieku.
narazie rycze. dowiedzialam sie 2 dnie temu....
Gratuluję! nie ma co płakać, zaraz znajdziesz wiele pozytywów takiej sytuacji ;-) taka dwójeczka jest cudowna i to jak się kochają wzajemnie jest bezcenne!
FutureMummy - będzie dobrze, pierwszy szok minie i potem będziesz się cieszyła :-) :-)
a już najbardziej jak dzieci będą się ze sobą razem bawiły i nie będą poza sobą świata widziały.
Mój starszy poszedł do przedszkola, to młodszy tak za nim tęskni w ciągu dnia, że nie wiem.
szuka go w łóżku, po pokojach. robi się marudny, dopiero jak starszy wraca to się cieszy, biega za nim, zabiera mu zabawki. wpatrzony w starszego brata jak w obrazek :-)
Anka_24 - gratulacje! :-)
ja karmiłam młodszego 7 miesięcy. najgorzej było na początku, a potem starszy się przyzwyczaił, że muszę małego nakarmić piersią.
asiula33 - a kiedy się Twoje dziecko urodziło? bo chyba podobnie jak moje młodsze. mój 12 stycznia 2011.
mój mały też już sam biega :-)
niedawno zaczął chodzić - ze 3 tygodnie temu.
wyg;ląda jak mały terminator
śmiesznie