Hej dziewczyny,
Ale lubię, jak się tak rozpisujecie i jest co czytać i jak dołączają do nas nowe multimamy.
Na początku muszę coś napisać
maks_olo . Kobieto tak czytam o Twoich kulinarnych wyczynach i zaraz sobie przypominam, jak pisałaś, że Ty do gotowania to noga jesteś. Ładne mi rzeczy!!! Druga opcja, że bardzo szybko się uczysz ;-). Pozdrawiam
Co do trzeciego dziecka, to ja się raczej już nie zdecyduję. No chyba, że wygramy w totka.
Asiula witam, bo nie jestem pewna, czy już Cię witałam na naszym wątku. Ja też miałam cukrzycę ciążową w obydwu ciążach. O ile przy pierwszej ciąży zaczęłam dietować dopiero na początku siódmego miesiąca, bo wtedy okazało się, że cukry wariują, a tyle w drugiej ciąży dietowałam całą ciążę, bo bałam się, że będzie powtórka z rozrywki. Cukrzyca pojawiła się, ale dopiero około 31 tygodnia ciąży. Trzeba się przemęczyć z dietą, powodzenia Kochana. Jak jest dzidzia w brzuszku, to jest motywacja do dietowania, przynajmniej ja tak miałam. Teraz nie umiem już być taka zdyscyplinowana.
Anka_24 gratulacje!!!! Ja karmię ssaka nadal. Można
Julisiu, JoL szybko Wasze dziewczyny rezygnują z drzemek. Mój Kacper nadal drzemie.
Pisałyście o utrzymaniu laktacji z laktatorem. Mój Kacper w ogóle nie chciał ssać piersi. Pierwszy miesiąc spędził w szpitalu, miał infekcję dróg moczowych i pielęgniarki nauczyły go pić z butelki. Jak podawałam mu pierś to krzyczał, wił się i płakał. Zaczęłam ściągać laktatorem i udało mi się go karmić przez ponad rok. Dla mnie laktator był wybawieniem, a bardzo chciałam karmić piersią.
JoL co do diety to ja poległam z kretesem. Sama już nie wiem, jak mam podejść do tematu. Źle działa na mnie stres. Trudna sytuacja w pracy, brak kasy i mąż siedzący w domu bez pracy – nie mam głowy myśleć o diecie. Jak do tego dojdą jeszcze przygody zdrowotne w dzieciakami, to jem byle co, byle się zapchać. I tyję. A mam przynajmniej 20 kg nadwagi, więc mam co robić. I nie mam co marzyć, żeby zrzucić to do wakacji.
Magda pisałaś o różnicy między dziewczynkami a chłopcami w wychowaniu. U nas rzeczywiście Asia szybciej łapie, ale nie wiem, czy to dlatego, że dziewczynka, czy po prostu naśladuje brata i szybciej wszystko załapuje.
Futuremummy dziewczyno Ty nie rycz, tylko się ciesz no i korzystaj z ostatnich miesięcy spokoju. Martwić się będziesz na bieżąco, a my tu zawsze pomożemy, doradzimy. Każda z nas przechodziła tu różne kryzysy i doły. No i pomyśl, że wiadomość o dzidzi w brzuszku powinna być powodem do radości a nie płaczu.
Mój Kacper przyjął Asię bardzo dobrze. Był zdziwiony, trochę oszołomiony, no ale on sporo starszy, bo jak pojawiła się Asia to miał rok i dziewięć miesięcy. Ogólnie Kacper nie jest z tych zazdrosnych, więc było w miarę ok, choć jak do tej pory twierdzę, że starsze dziecko traci trochę mamy, jak pojawia się młodsze dzieciątko. Musi troszkę szybciej wydorośleć i pewne sprawy zrozumieć.
Na pocieszenie powiem, że teraz, czyli jak minął ponad rok, nie ma to większego znaczenia. Dzieciaki się uwielbiają, ostatnio jak sąsiadka udała, że zabiera Asię do siebie, to Kacper zrobił taką aferę na cały blok!
Julisiu gratuluję trzech kg. Żebym ja mogła się pochwalić takim osiągnięciem, bardzo bym chciała.
No i jak zdrówko? Dziewczynki wykurowane?
Zgadzam się z
JoL. Bunt dwulatka i nowe maleństwo w domu – ojojoj WYZWANIE!!!! Pamiętam słowa
maks_olo , że ona świadomie nie zdecydowałaby się na tak małą różnicę wieku. A ja wręcz odwrotnie, gdybym drugi raz miała to poukładać, to zaczęłabym się starać jakieś 7-8 miesięcy wcześniej, żeby różnica była jak najmniejsza.
A u nas.
Rotawirus za nami. Z Asią było bardzo kiepsko, ale cycuś uratował nas i obeszło się bez szpitala na szczęście. W pracy cały czas beznadziejnie, ale 6 godzin dziennie jakoś da się znieść.
Mąż siedzi z Asią w domu, Kacper chodzi do przedszkola.
8 lutego Kacper ma bal karnawałowy w przedszkolu no i zażyczył sobie strój tygryska z Kubusia Puchatka. Już zakupiłam i jest całkiem fajny. Jak tylko przyszedł to Kacper założył i nie chciał zdjąć.
Kochane nareszcie się udało napisać, bo ciągle coś przeszkadzało.
Postaram się być na bieżąco i no i jeszcze raz witam nowe multimamusie, no i te świeżo upieczone.
Miłego wieczorku.